utworzone przez Sentimenti Team | lis 29, 2021 | Okiem badacza, Styl życia
W poniższym cytacie znany filozof Arystoteles doskonale podsumowuje koncepcję, która stała się w ostatnich miesiącach gorącym tematem w psychologii, edukacji i szeroko pojętym biznesie. Chodzi o inteligencję emocjonalną, o której pisaliśmy już na naszym blogu TUTAJ.
Każdy może się rozgniewać – to jest łatwe. Ale gniewać się na właściwą osobę, we właściwym stopniu, we właściwym czasie, we właściwym celu i we właściwy sposób – to sztuka. (Arystoteles)
Ludzie inteligentni emocjonalnie. Co ich wyróżnia?
Ludzie inteligentni emocjonalnie co do zasady mają w sobie szereg nawyków i zachowań, które przyczyniają się do ich zdolności zarządzania własnymi emocjami i rozumienia uczuć innych osób. Jeśli znamy kogoś, kto zwraca uwagę na swoje uczucia i potrafi wyrażać emocje w odpowiedni do sytuacji sposób, a także jest empatyczny i rozumie, co czują inni, to mamy szczęście. Taka osoba jest prawdopodobnie postacią bardzo inteligentną emocjonalnie.
Inteligencja emocjonalna u człowieka obejmuje cztery podstawowe umiejętności. Są to:
- zdolność do postrzegania emocji,
- zdolność rozumowania za pomocą emocji,
- zdolność rozumienia emocji,
- umiejętność zarządzania emocjami.
Warto więc z bliska zapoznać się, czym dokładnie charakteryzują się takie osoby.
Zwracają uwagę na to, co czują
Psycholog i autor Daniel Goleman zidentyfikował samoświadomość jako jeden z kluczowych komponentów inteligencji emocjonalnej. Samoświadomość obejmuje zdolność do rozpoznawania nastrojów, emocji i uczuć. Część samoświadomości obejmuje również świadomość tego, w jaki sposób nasze zachowania, emocje i nastroje wpływają na innych ludzi. Ta właśnie zdolność do monitorowania własnych stanów emocjonalnych jest podstawowym wymogiem inteligencji emocjonalnej.
Rozumieją, co czują inni ludzie
Empatia jest kolejnym z głównych elementów inteligencji emocjonalnej Golemana. Obejmuje ona zdolność do rozumienia emocji innych ludzi. Aby móc wchodzić w interakcje z innymi ludźmi w wielu dziedzinach życia codziennego, takich jak praca czy szkoła, trzeba być w stanie wiedzieć, co oni czują. Jeśli współpracownik jest zdenerwowany lub sfrustrowany, wiedza o tym, co on czuje, może dać Ci znacznie lepszy pomysł na to, jak na to zachowanie zareagować.
Są w stanie regulować poziom swoich emocji
Samoregulacja emocji jest absolutnie kluczowa dla inteligencji emocjonalnej. Zrozumienie swoich emocji to wielkie osiągnięcie, ale nieszczególnie użyteczne, jeśli nie potrafimy zrobić z tej wiedzy użytku w prawdziwym życiu i w realnych sytuacjach. Ludzie inteligentni emocjonalnie myślą, zanim podejmą działania w oparciu o swoje uczucia. Są w zgodzie z tym, co czują, ale nie pozwalają, aby emocje rządziły ich życiem.
Inteligentni emocjonalnie są pełni motywacji
To fakt. Są pełni zapału na drodze do osiągania swoich celów i potrafią zarządzać swoimi zachowaniami i uczuciami, aby osiągnąć długoterminowy sukces. Mogą być zdenerwowani dokonywaniem rewolucyjnych zmian w swoim życiu, ale wiedzą, że radzenie sobie z tym strachem jest bardzo ważne. Poprzez podjęcie wyzwania i dokonanie zmiany, są przekonani, że dzięki temu mogą uczynić swoje życie lepszym i zbliżyć się o krok do osiągnięcia swoich życiowych celów.
Mają duże umiejętności społeczne
Osoby inteligentne emocjonalnie mają również inną kluczową cechę. To tendencja do posiadania silnych umiejętności społecznych. Dzieje się tak prawdopodobnie częściowo dlatego, że są to jednostki wybitnie dostrojone do własnych uczuć, jak również uczuć innych. Wiedzą, jak skutecznie radzić sobie z ludźmi i są zaangażowani w utrzymywanie zdrowych relacji społecznych i pomaganie tym, którzy ich otaczają w osiągnięciu sukcesu.
Są chętni i zdolni do rozmawiania o uczuciach
Czasami ludzie są empatyczni i dostrojeni do swoich emocji, ale mają trudności z ich uzewnętrznianiem i faktycznym dzieleniem się tymi uczuciami z innymi ludźmi. Osoby inteligentne emocjonalnie nie tylko rozumieją uczucia, ale wiedzą jak je odpowiednio wyrażać.
Co dokładnie mamy na myśli mówiąc odpowiednio? Wyobraźmy sobie, na przykład, że właśnie mieliśmy wyjątkowo okropny dzień w pracy. Jesteśmy zmęczeni, sfrustrowani i źli z powodu tego, jak potoczyły się sprawy na ważnym spotkaniu biznesowym. Nieodpowiednim wyrazem tych uczuć może być powrót do domu i wdanie się w kłótnię ze współmałżonkiem lub wysłanie nieprzyjemnego maila do szefa, czego potem można żałować. To typowe działanie pod wpływem emocji i impulsu.
Bardziej odpowiednią reakcją emocjonalną byłoby omówienie swoich frustracji ze współmałżonkiem, rozładowanie napięcia poprzez krótki wysiłek fizyczny i wymyślenie planu, jak sprawić, by następny dzień był lepszy od poprzedniego.
Potrafią prawidłowo zidentyfikować przyczyny leżące u podstaw ich emocji
Wyobraźmy sobie, że jesteśmy wyjątkowo sfrustrowani i źli na kolegę lub koleżankę z pracy. Oceniając swoje uczucia, przeanalizujmy dokładnie, o co tak naprawdę nam w tej sytuacji chodzi. Czy jesteśmy źli z powodu działań współpracownika, czy też nasz gniew wynika z ukrytych frustracji i presji ze strony szefa, który rzucił na nasze barki zbyt wiele pracy i odpowiedzialności?
Osoby inteligentne emocjonalnie są w stanie przyjrzeć się każdej sytuacji i prawidłowo zidentyfikować prawdziwe źródło swoich odczuć. Na początku może się to wydawać zadaniem prostym, ale nasze życie emocjonalne może być zarówno skomplikowane, jak i zagmatwane. Zlokalizowanie dokładnego źródła uczuć może być szczególnie trudne, gdy mamy do czynienia z silnymi emocjami, takimi jak miłość czy gniew.
utworzone przez Sentimenti Team | lis 23, 2021 | Okiem badacza, Styl życia
Inteligencja emocjonalna odnosi się do zdolności postrzegania, kontrolowania i oceniania emocji. Niektórzy badacze sugerują, że inteligencji emocjonalnej można się nauczyć i ją wzmocnić, podczas gdy inni twierdzą, że jest to cecha wrodzona. Jak jest w rzeczywistości?
Inteligencja emocjonalna, czyli EQ zamiast IQ. O co w tym chodzi?
Zdolność do wyrażania i kontrolowania emocji jest niezbędna tak samo, jak zdolność do rozumienia, interpretowania i reagowania na emocje innych ludzi. Wyobraźmy sobie sytuację, w której nie potrafimy zrozumieć, kiedy nasz przyjaciel jest smutny lub kiedy współpracownik jest zwyczajnie zły. Psychologowie określają tę umiejętność mianem inteligencji emocjonalnej, a niektórzy eksperci sugerują nawet, że może być ona znacznie istotniejsza niż popularne IQ.
Pojawiło się już na świecie wiele różnych testów mierzących poziom tzw. inteligencji emocjonalnej. Testy takie zazwyczaj dzielą się na dwa rodzaje: testy samoopisowe i testy zdolności. Testy typu self-report są najbardziej upowszechnione, ponieważ są zdecydowanie najłatwiejsze do przeprowadzenia i oceny. Respondenci odpowiadają na pytania lub stwierdzenia, oceniając swoje własne zachowania.
Na przykład, na stwierdzenie takie jak „Często czuję, że rozumiem, co czują inni„, osoba badana może opisać to stwierdzenie jako nie zgadzam się, trochę się nie zgadzam, zgadzam się lub zdecydowanie się zgadzam. Testy umiejętności polegają z kolei na tym, że ludzie reagują na sytuacje, a następnie oceniają swoje umiejętności. Metody te wymagają jednak często zademonstrowania swoich umiejętności, które następnie są oceniane przez osobę trzecią.
Jeśli bierzemy udział w teście inteligencji emocjonalnej przeprowadzanym przez specjalistę od zdrowia psychicznego, oto dwie miary, które mogą być użyte:
- Test Inteligencji Emocjonalnej Mayera-Saloveya-Caruso (MSCEIT) oparty na umiejętnościach, który mierzy cztery gałęzie modelu EI Mayera i Saloveya. Osoby badane tą metodą wykonują zadania mające na celu ocenę ich zdolności do postrzegania, identyfikowania, rozumienia i zarządzania emocjami.
- Inwentarz Kompetencji Emocjonalnych i Społecznych (ESCI) – oparty na starszym instrumencie znanym jako Kwestionariusz Samooceny i polega na tym, że osoby, które znają daną osobę, oceniają jej zdolności w kilku różnych kompetencjach emocjonalnych. Test ma na celu ocenę zdolności społecznych i emocjonalnych, które pomagają wyróżnić ludzi jako silnych liderów.
Istnieje oczywiście szereg innych, o wiele bardziej nieformalnych zasobów online, z których wiele jest darmowych, aby zbadać swoją inteligencję emocjonalną.
Składowe badań inteligencji emocjonalnej
Badacze sugerują, że istnieją cztery różne poziomy inteligencji emocjonalnej, w tym percepcja emocji, zdolność rozumowania z wykorzystaniem emocji, zdolność rozumienia emocji oraz zdolność zarządzania emocjami (Salovey P, Mayer J. Emotional Intelligence. Imagination, Cognition, and Personality. 1990;9(3):185-211.)
- Postrzeganie emocji: Pierwszym krokiem w zrozumieniu emocji jest ich dokładne postrzeganie. W wielu przypadkach może to obejmować zrozumienie sygnałów niewerbalnych, takich jak język ciała i mimika twarzy.
- Myślenie emocjami: Kolejny krok polega na wykorzystaniu emocji do wspierania myślenia i aktywności poznawczej. Emocje pomagają ustalić priorytety, na które zwracamy uwagę i reagujemy; reagujemy emocjonalnie na rzeczy, które przyciągają naszą uwagę.
- Zrozumienie emocji: Emocje, które odczuwamy mogą nieść ze sobą wiele różnych znaczeń. Jeśli ktoś wyraża gniewne emocje, obserwator musi zinterpretować przyczynę gniewu tej osoby oraz to, co może on oznaczać. Na przykład, jeśli nasz szef zachowuje się gniewnie, może to oznaczać, że jest niezadowolony z naszej pracy, albo że dostał mandat za przekroczenie prędkości w drodze do pracy lub że pokłócił się ze swoim partnerem.
- Zarządzanie emocjami: Umiejętność skutecznego zarządzania emocjami jest kluczową częścią inteligencji emocjonalnej i najwyższym jej poziomem. Regulowanie emocji i odpowiednie reagowanie, jak również reagowanie na emocje innych to ważne aspekty zarządzania emocjami.
Te cztery gałęzie modelu są uporządkowane według złożoności, z bardziej podstawowymi procesami na niższych poziomach i bardziej zaawansowanymi na wyższych. Na przykład, najniższe poziomy obejmują spostrzeganie i wyrażanie emocji, podczas gdy wyższe poziomy wymagają większego świadomego zaangażowania i obejmują regulację emocji.
Wpływ inteligencji emocjonalnej
W ostatnich latach wzrosło zainteresowanie nauczaniem i uczeniem się inteligencji społecznej i emocjonalnej. Programy społecznego i emocjonalnego uczenia się stały się standardową częścią programu nauczania w wielu szkołach na całym świecie. Celem tych inicjatyw jest nie tylko poprawa zdrowia i samopoczucia, ale także pomoc uczniom w osiąganiu sukcesów w nauce i zapobieganie mobbingowi. Istnieje wiele przykładów na to, jak inteligencja emocjonalna może odgrywać rolę w codziennym życiu.
Osoby o silnej inteligencji emocjonalnej są w stanie brać pod uwagę perspektywy, doświadczenia i emocje innych ludzi i wykorzystywać te informacje do wyjaśnienia, dlaczego ludzie zachowują się tak, a nie inaczej.
Myślenie przed reakcją
Ludzie inteligentni emocjonalnie wiedzą, że emocje mogą być potężne, ale również tymczasowe. Kiedy ma miejsce silnie naładowane emocjonalnie wydarzenie, takie jak złość na współpracownika, inteligentną emocjonalnie reakcją jest poświęcenie trochę czasu przed odpowiedzią. Dzięki temu każdy może uspokoić swoje emocje i pomyśleć bardziej racjonalnie o wszystkich czynnikach otaczających kłótnię.
Większa świadomość siebie
Ludzie inteligentni emocjonalnie są nie tylko dobrzy w myśleniu o tym, jak inni ludzie mogą się czuć, ale są również biegli w rozumieniu swoich własnych uczuć. Samoświadomość pozwala ludziom rozważyć wiele różnych czynników, które przyczyniają się do powstania w nich danychemocji.
Empatia dla innych
Dużą częścią inteligencji emocjonalnej jest zdolność do myślenia i empatii w stosunku do tego, co czują inni ludzie. Często wiąże się to z zastanowieniem się, jak zareagowalibyśmy, gdybyśmy znaleźli się w tej samej sytuacji.
Jak korzystać z potęgi emocjonalnej inteligencji?
Inteligencja emocjonalna może być wykorzystywana na wiele różnych sposobów w codziennym życiu. Niektóre różne sposoby praktykowania inteligencji emocjonalnej obejmują:
- Umiejętność przyjmowania krytyki i odpowiedzialności,
- Zdolność do przejścia do następnego etapu po popełnieniu błędu,
- Umiejętność mówienia „nie”, gdy jest to konieczne,
- Umiejętność dzielenia się swoimi uczuciami z innymi,
- Umiejętność rozwiązywania problemów w sposób, który jest korzystny dla wszystkich empatia dla innych ludzi,
- Doskonałe umiejętności słuchania,
- Wiedzieć, dlaczego robi się rzeczy, które się robi,
- Nie osądzanie innych.
Inteligencja emocjonalna jest niezbędna na drodze do osiągnięcia dobrej komunikacji interpersonalnej. Niektórzy eksperci uważają, że ta umiejętność jest ważniejsza w określaniu sukcesu życiowego niż samo IQ. Na szczęście istnieją metody, które można wykorzystać, aby wzmocnić swoją własną inteligencję społeczną i emocjonalną.
Zrozumienie emocji może być kluczem do lepszych relacji, lepszego samopoczucia i silniejszych umiejętności komunikacyjnych.
Jak poprawić nasze umiejętności emocjonalne?
Bycie inteligentnym emocjonalnie jest ważne, ale jakie kroki możemy podjąć, aby poprawić swoje własne umiejętności społeczne i emocjonalne? Oto kilka wskazówek.
Słuchanie
Jeśli chcemy zrozumieć, co czują inni ludzie, pierwszym krokiem jest zwrócenie uwagi. Należy poświęcić czas na słuchanie tego, co ludzie próbują nam powiedzieć, zarówno werbalnie, jak i niewerbalnie. Język ciała może nieść ze sobą wiele znaczeń. Kiedy wyczujemy, że ktoś czuje się w określony sposób, zastanówmy się nad różnymi czynnikami, które mogą przyczynić się do powstania tej emocji.
Wczuwanie się w sytuację
Odbieranie emocji jest bardzo ważne, ale musimy również umieć postawić się w sytuacji drugiej osoby, aby naprawdę zrozumieć jej punkt widzenia. Ćwiczmy empatyzowanie z innymi ludźmi. Wyobraźmy sobie, jak bowiem byśmy się czuli w sytuacji drugiego człowieka. Takie działania mogą pomóc zbudować emocjonalne zrozumienie konkretnej sytuacji, a także rozwinąć silniejsze umiejętności emocjonalne w dłuższej perspektywie.
Refleksja
Umiejętność rozumowania emocji jest ważną częścią inteligencji emocjonalnej. Zastanówmy się, jak nasze własne emocje wpływają na podejmowane przez nas decyzje i zachowania. Kiedy myślimy o tym, jak reagują inni ludzie, oceńmy rolę, jaką odgrywają ich emocje. Dlaczego ta osoba czuje się w ten sposób? Czy istnieją jakieś niewidoczne czynniki, które mogą przyczyniać się do tych uczuć? W jaki sposób nasze emocje różnią się od emocji tej osoby? W miarę zgłębiania tych pytań, może się okazać, że łatwiej jest nam zrozumieć rolę, jaką emocje odgrywają w myśleniu i zachowaniu ludzi.
Wady i pułapki
Posiadanie niższych umiejętności w zakresie inteligencji emocjonalnej może prowadzić do wielu potencjalnych pułapek, które mogą wpływać na wiele obszarów życia, w tym pracę i związki. Ludzie, którzy mają mniej rozwinięte umiejętności emocjonalne, mają tendencję do wdawania się w częstsze kłótnie, mają niższą jakość związków i słabe umiejętności radzenia sobie z ładunkiem emocjonalnym.
Niski poziom inteligencji emocjonalnej może mieć wiele wad, ale posiadanie bardzo wysokiego poziomu umiejętności emocjonalnych może również wiązać się z wyzwaniami. Badania sugerują, że osoby o wysokiej inteligencji emocjonalnej mogą być w rzeczywistości mniej kreatywne i innowacyjne. Osoby o wysokiej inteligencji emocjonalnej mogą mieć trudności z przekazywaniem negatywnych informacji zwrotnych z obawy przed zranieniem uczuć innych osób. Analizy pokazały również, że wysokie EQ może być czasem wykorzystywane do celów manipulacyjnych i zwodniczych.
Czy EQ to klucz do życiowego sukcesu?
Inteligencja emocjonalna jako termin pojawiła się w naszym słowniku dopiero około 1990 roku. Mimo że jest to stosunkowo nowa kwestia, zainteresowanie ogromnie wzrosło. Już w latach trzydziestych XX wieku psycholog Edward Thorndike opisał pojęcie „inteligencji społecznej” jako zdolności do dogadywania się z innymi ludźmi.
W latach 40. XX wieku psycholog David Wechsler zaproponował, że różne efektywne komponenty inteligencji mogą odgrywać ważną rolę w tym, jak ludzie odnoszą sukcesy w życiu. W latach 50. XX wieku powstała szkoła myślenia znana jako psychologia humanistyczna, a myśliciele tacy jak Abraham Maslow skupili większą uwagę na różnych sposobach, w jakie ludzie mogą budować siłę emocjonalną.
Innym ważnym pojęciem, które pojawiło się w rozwoju inteligencji emocjonalnej, było pojęcie inteligencji wielorakich. Koncepcja ta została wysunięta w połowie lat 70. przez Howarda Gardnera, wprowadzając pomysł, że inteligencja to coś więcej niż tylko pojedyncza, ogólna zdolność.
W 1995 roku pojęcie inteligencji emocjonalnej zostało spopularyzowane po opublikowaniu książki Daniela Golemana „Inteligencja emocjonalna: Dlaczego może mieć większe znaczenie niż IQ?” Od tamtej pory temat inteligencji emocjonalnej cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem opinii publicznej i stał się ważny w dziedzinach spoza psychologii, w tym w edukacji i biznesie.
utworzone przez Sentimenti Team | lis 6, 2021 | Kategoryzacja komentarzy, SentiBrand
Zakupy to stała część naszego życia. Każdego dnia stykamy się z ogromną liczbą mniej lub bardziej rozpoznawalnych marek i firm. Jednak tylko niektóre z nich wybieramy częściej i chętniej. Czasami dzieje się to całkowicie automatycznie. Dlaczego tak się dzieje i co decyduje o naszym wyborze? To najpewniej emocje.
Przywiązanie do marki a siła brandu. Co decyduje o naszym wyborze?
Nie da się ukryć i jest to udowodnione, że na nasze decyzje zakupowe największy wpływ mają emocje i więź, jaka marce udało się z nami wypracować. Najnowsze badania przeprowadzone przez firmę Deloitte pt. „From disparate signals to transformative action” wykazały, że emocjonalne przywiązanie do marki to czynnik decydujący podczas robienia zakupów przez grupę 80% konsumentów. Z kolei 62% z nich zadeklarowało, że z danym brandem jest w jakieś relacji.
– Relacja między marką a konsumentem jest szczególnie ważnym czynnikiem strategii sprzedaży, ponieważ ma bezpośredni związek z satysfakcją klienta. Przed nami jako producentami nieustannie stoi wyzwanie tworzenia coraz lepszych ofert, które będą spełniały oczekiwania konsumentów” – czytamy w raporcie.
W jakim celu robimy zakupy? Konsumenci często robią je przede wszystkim dla poprawy nastroju. Obecnie nabycie konkretnego towaru bądź usługi wcale nie musi być już podyktowane rabatami, promocjami czy niską ceną. Kluczowe są tutaj wspomniane emocje. To one powodują, że część naszych decyzji zakupowych to decyzje mało racjonalne, podejmowane pod wypływem impulsu i chwili.
Co zatem może zrobić marka, aby wygenerować emocje i stać się jeszcze bardziej przez konsumentów lubianą i rozpoznawalną? W czym tkwi sekret i moc największych brandów oraz ich komunikatów? Oprócz emocji ważne jest budowanie w odbiorcy pozytywnych skojarzeń. Warto pamiętać o dopasowaniu strategii komunikacji do grupy docelowej. Inaczej powinna wyglądać kampania reklamowa skierowana do nastolatków, a inaczej adresowana do osób w wieku 40+.
Ogromną rolę w postrzeganiu marki przez konsumentów ma też identyfikacja wizualna. Żyjemy w świecie krótkich informacji, haseł i znaków. Dlatego istotne są logo, kolorystyka, symbole oraz ogólna estetyka produktów. To wszystko również tworzy wizerunek firmy w oczach kupującego i ma przełożenie na budowanie więzi pomiędzy nim a marką.
Podstawa to lojalność i zaufanie do marki
Dzisiejszy rynek obfituje w różnorodne brandy, a ciągle powstają kolejne i kolejne. Jesteśmy wręcz zalani różnego rodzaju produktami i symbolami często nie wiedząc, co to wszystko oznacza. Firmy cieszące się największą rozpoznawalnością oraz wyborem konsumentów nie spoczywają jednak na laurach i nieustannie rozwijają swoje oferty. Kluczem jest bowiem ciągła praca nad wizerunkiem, bo bez tego nie uda się zachować pozycji lidera.
We wspomnianym raporcie Deloitte czytamy, że jeśli marka chce nie tylko utrzymać się na rynku, ale przede wszystkim chce się szczycić ciągłym zaufaniem, potrzeba nieustannej pracy oraz słuchania konsumentów. Oznacza to bycie na bieżąco z wszechobecnymi zmianami i nowymi trendami. Bez tego nie uda się bowiem utrzymać najwyższych standardów ani odpowiedzieć na preferencje jak największej liczby klientów.
Konsument, który nawiązał z marką więź jest wówczas nie tylko cyklicznym generatorem zysku, ale i zaangażowanym odbiorcą. Budowanie długofalowych, partnerskich relacji z konsumentem to przede wszystkim odpowiedzialne i efektywne odpowiadanie na jego potrzeby. Coraz więcej firm kładzie nacisk na personalizację i uwzględnianie indywidualnych preferencji konsumentów, by dostarczać im jak najbardziej dopasowane benefity.
Na wybór konkretnej marki składa się wiele czynników, ale przede wszystkim są to pozytywne emocje i skojarzenia. Do ich zbudowania potrzebny jest dialog
z konsumentem, budząca zaufanie odpowiedź na jego potrzeby, a także zbudowanie opinii unikatowej marki, pozytywnie wyróżniającej się na tle konkurencji. Emocje możemy bez problemu poznać analizując media, w tym blogi, portale informacyjne, fora internetowe i przede wszystkim portale społecznościowe. Do tego właśnie służą narzędzia Sentimenti.
utworzone przez Sentimenti Team | paź 8, 2021 | Kategoryzacja komentarzy, Polityka i społeczeństwo
Od 1 października po raz trzeci w tym roku ma wzrosnąć cena jednostki gazu ziemnego u jego największego dostawcy w Polsce. W sumie, od początku roku cena gazu poszła o 27% w górę. Coraz wyższe rachunki wystawiają też konsumentom dostawcy prądu. Co na to rodacy? Jak odczuwają wzrost cen, jak dyskutują o tym w Internecie, jakie wreszcie wnioski z dyskusji wyciągnąć mogą sprzedawcy energii?
Dużo złości w kontekście elektryczności
Wszyscy płacimy rachunki, wszystkich nas denerwują podwyżki opłat za media. Dlatego postanowiliśmy zbadać emocje towarzyszące innym Polakom w związku z podwyżkami cen za gaz i prąd. Przeprowadziliśmy więc analizę emocji powiązanych z podwyżkami treści. Co nam wyszło?
Na początek oczywiście wystrzeliła duża dawka negatywnych emocji, regularnie oraz skutecznie podgrzewana przez portale informacyjne przy pomocy swoich nagłówków. Kwestia podwyżek w badanym okresie niemal nie schodzi z pierwszych stron najbardziej poczytnych portali w Polsce, tematy te poruszane są przez największych wydawców nie tylko na stronie głównej, ale też i w działach skupionych na gospodarce, biznesie, finansach czy ekonomii.
Miejsca te, jako, że mają dużą ilość odsłon dziennie, istotnie wpływają na odbiór podwyżek przez internautów, a to dlatego, że możliwość komentowania pod artykułami pozwala czytelnikom na “upuszczenie żółci” – mówiliśmy już o tym zjawisku w poprzednich artykułach.
Kolejnym elementem podnoszącym ogólną temperaturę dyskusji są wspomniane już wyżej nagłówki, które – w imię clickbaitowej zasady – bazują nierzadko na najniższych emocjach, by wygenerować i zmaksymalizować ruch w swoich domenach. Coraz bardziej przybiera na znaczeniu trend stawiający na tzw. fake newsy – niektóre portale (przypominające w formie i przekazie papierowe tabloidy – nazwy nie podajemy celowo) poprzez swoje nagłówki i uzupełniające je treści artykułów generują maksymalne wyniki w negatywnych emocjach: np. złość 83%, strach – 100% (sic!), smutek – 100%.
Taka ekstrema nie jest oczywiście prawidłowością, wskazuje jednak rosnące zainteresowanie tematyką podaną w szokujący i sensacyjny sposób. Może to być wskazówka dla osób planujących działania reklamowe, żeby wykorzystać ten trend np. do działań w typie viral marketing lub guerilla marketing, mając oczywiście na względzie wszelkie zagrożenia płynące z takich działań.
Jakie wątki są ogólnie poruszane w portalach informacyjnych? Znów nie ma zaskoczenia: w portalach i w komentarzach pod artykułami podwyżki poruszane są i dyskutowane przede wszystkim w kontekście zmian klimatycznych, wysokości wpływających na końcową cenę energii opłat emisyjnych, kryzysów międzynarodowych i konfliktów militarnych mających wpływ na wielkość wydobycia paliw kopalnych i ich cenę na rynku itp.
Duży podzbiór dyskusji stanowią rozmowy na temat bieżącej polityki rządu, szczególnie tej fiskalnej, ponadto wysokość płac zarządów spółek energetycznych, nietrafione i marnotrawiące zasoby finansowe inwestycje w infrastrukturę publiczną, konieczność budowy kolejnych elektrowni (atomowych), tarcza antykryzysowa etc. Rzut oka na załączone poniżej zdjęcie najczęściej podawanych kontekstów wypowiedzi i mamy w praktyce wszystko na tacy.

Rys.1 Konteksty rozmów o podwyżkach cen gazu i prądu indukujące najwyższy procent złości u dyskutujących.
Polacy pełni napięcia, czyli bezpośrednio o podwyżkach
Dość jednak o polityce. Przyjrzyjmy się teraz analizie emocji treści w dyskusjach Polaków, które bezpośrednio odnoszą się do działalności dostarczycieli energii. Na wstępie weźmiemy na przysłowiową tapetę konteksty rozmów. Dyskusje toczą się wokół następujących wątków:
- wzrostu cen paliw per se oraz przyczyn podwyżek,
- ceny paliw na rynkach zagranicznych i krajowych – bezpośrednio u dostawcy,
- stanie finansów polskich rodzin – drastyczna (występująca często fraza) podwyżka taryf pogarsza i tak trudną sytuację życiową wielu Polaków,
- powiązania cen paliw z cenami innych produktów na rynku,
- alternatywnych źródeł energii, głównie paneli fotowoltaicznych i elektrowni wiatrowych.
Oczywiście i w tych dyskusjach pojawiają się konteksty polityczne (nie da się ich uniknąć), jednak tu obserwujemy już inny trend – w myśl zasady, że bliższa koszula ciału – odnoszący się bezpośrednio do własnych finansów. Polacy ubolewają i obawiają się, że nadchodzące podwyżki poważnie nadszarpną ich domowe budżety oraz wpłyną na ogólny wzrost cen towarów i usług. Portal Money.pl szacuje, że podwyżka cen zwiększy wydatki na prąd polskich rodzin nawet o 169 zł w skali roku. Dla zobrazowania spójrzmy na chmurę tagów z tego zakresu:

Rys. 2 Konteksty rozmów internautów o podwyżkach taryf mediów w szerszym kontekście, czyli z kontekstem politycznym
Do tego – co ważne dla poszczególnych spółek – częściej pojawiają się wypowiedzi bezpośrednio punktujące oferty i taryfy dostawców. Przykład:
Za prąd który zakupuję od Taurona płacę 50 zł miesięcznie. Rachunek zaś wynosi do zapłaty 175 zł. 125 zł to podatek, opłaty stałe, zmienne, mocowe itd !! Może by tak zrobić z chlebkiem? Na półce chlebek 5 zł. Przy kasie – chleb 5 zł, opłata półkowa 2,50, opłata zbożowa 2,50, opłata transportowa 2,50, opłata chlebowa 2,50, opłata kasjerska 2,50 i razem chlebek – 17 ,50. A i jeszcze napisy !! Prąd jest tani i Chlebek jest tani !!
Wyniki: złość – 75%, strach – 52%, oczekiwanie – 35%, zaskoczenie – 82%, zaufanie – 9%, smutek – 67%, wstręt – 55%, radość – 10%, sentyment pozytywny – 13%, sentyment negatywny – 66%, pobudzenie emocjonalne – 77%.
Poza oczywistym wątkiem politycznym (podatki) na wierzch przebijają się w cytowanej wypowiedzi złość (75%), zaskoczenie (82%) i strach (52%), emocje te spowodowane są różnicą pomiędzy tym, co w ofercie (50 zł za taryfę), a rzeczywistym rachunkiem (ukryte opłaty za moc, tranzyt itp.).
Jaki mamy wniosek dla spółek energetycznych? Najlepiej byłoby w komunikacji i w ofercie przejrzyście pokazać lub przynajmniej oszacować przyszłe koszty, ze szczególnym uwzględnieniem dotychczas ukrytych opłat. Dzięki temu klienci będą się czuli właściwie i uczciwie poinformowani, a nie naciągnięci na quasi-atrakcyjną ofertę, której koszty po czasie okazują się trzykrotnie wyższe. Czy jest to w ogóle możliwe? Konkurencja w branży jest w zasadzie żadna, zatem z całą pewnością na taką transparentność będziemy musieli jeszcze długo poczekać.
Z przebadanych przez Sentimenti dyskusji wynika za to wniosek dla branży OZE: w obliczu podwyżek indywidualni odbiorcy coraz częściej i chętniej dyskutują o alternatywnych źródłach energii, szczególnie elektrycznej. Pojawiają się wątki porównujące określone technologie, opłacalność rozwiązań czy komentarze odnoszące się do zalet i wad w trakcie użytkowania.
Co ciekawe, rozmowy te są poparte interesującym kontekstem politycznym – internauci uważają, że zamiast inwestować w kopalnie węgla i podwyżki płac dla górników, należało inwestować w OZE, dzięki czemu podwyżki byłybu dziś o wiele niższe, z korzyścią również dla środowiska. Mamy tu więc sui generis odzwierciedlenie determinizmu ekonomicznego – dzięki podwyżkom i takiej, a nie innej polityce rządu (oraz kontrolowanych przez niego spółek energetycznych) wśród obywateli utwierdza się przekonanie o konieczności inwestowania w Odnawialne Źródła Energii – z korzyścią nie tylko dla własnego portfela, ale i dla natury.
Rząd i spółka: Polacy o dostawcach energii
Jak wreszcie Polacy dyskutują o samych spółkach? Jakie poruszają konteksty, jaka jest temperatura w rozmowach o poszczególnych firmach? Przeprowadziliśmy analizę emocji wzmianek również w tym zakresie, oto nasze obserwacje.
Oczywiście największy ruch we wzmiankach znowu generują portale informacyjne, przede wszystkim tam wymieniane są nazwy spółek: Energa, Enea, PGE, Tauron oraz PGNiG. Wzmianki te dotyczą bieżących wydarzeń politycznych i ekonomicznych, zawierają najczęściej wypowiedzi polityków i pracowników wymienionych spółek oraz komentarz portalu, na którym zostały opublikowane. Wynik ten jest dodatkowo wsparty publikacjami tychże portali treści w mediach społecznościowych.
W indywidualnych dyskusjach nazwy firm również pojawiają się przede wszystkim w kontekście rozmów o polityce – dyskusja trwa o cenach na rynku światowym, o polityce klimatycznej, podatkach, opłatach itp. Spora część nieprzychylnych komentarzy odnosi się jednak do bezpośredniej realizacji polityki rządu w działaniu spółek energetycznych – przede wszystkim do zwiększania kosztów na indywidualnych rachunkach (i tym samym drenowania kieszeni obywateli) o opłaty transferowe, magazynowe, manipulacyjne itp. Oto przykład takiego komentarza:
Koleżanka dostała z PGE nowe rachunki na 6- miesięczny okres jesień – zima z rozliczeniem 6 – miesięcznego okresu wiosennego. Płaci miesięcznie ok. 100 zł. Wyliczyli jej 300 zł. niedopłaty. W lecie przez 2 mies. nie było jej w domu (działka wyjazdy). Czyli podwyżkę cen prądu ukryli w dopłatach. 300 zł. podzielić na 6 mies. średnio daje 50 zł. podwyżki na miesiąc czyli 50 procent podwyżki, biorąc pod uwagę że płaciła 100 zł. na miesiąc.
Wyniki analizy emocji treści: złość – 69%, strach – 48%, oczekiwanie – 36%, zaskoczenie – 73%, zaufanie – 11%, smutek – 69%, wstręt – 43%, radość – 11%, sentyment pozytywny – 11%, sentyment negatywny – 61%, pobudzenie emocjonalne – 70%.
Jak widać, nieinformowanie o bezpośredniej wielkości podwyżek nie zmienia u odbiorców negatywnych emocji powiązanych z daną marką i samą podwyżką w ogóle: w dalszym ciągu wywołuje to w przeciętnym Polaku złość, zaskoczenie, smutek oraz wstręt, których wyniki w przypadku cytowanego komentarza są w górnych rejestrach. Złość jednak jest tym większa, że informacja nie zostaje przekazana bezpośrednio, a zamaskowana w opłatach.
Ukrywanie to może oddziaływać na sfrustrowanych klientów tak, że zajmą się oni poszukiwaniem innych, alternatywnych źródeł energii choćby tylko po to, by zmniejszyć wysokość rachunków przez ograniczenie samego poboru przy niezmiennie wysokiej liczbie płaconych danin. Przykład z niemałej grupy komentarzy tego typu:
Jedyne czego się boję, to wzrostu opłat stałych. Wydałem na fotowoltaikę 16 tys, zwrócili mi 5 tys dotacji i ok. 2 tys. z podatku. Teraz rachunek za 6 miesięcy 108 zł. Tylko opłaty stałe. Za 6-7 lat inwestycja się zwróci. Podwyżkami za kWH się nie martwię. Regulują ceny energii, niby dla naszego dobra zamrozili ceny osobom prywatnym, a firmy energetyczne odbijają to sobie na przedsiębiorcach. Firmom podnoszą cenę za prąd. Ceny produkcji rosną, a więc ceny towarów, za które płacimy (…).
Wyniki: złość – 64%, strach – 58%, oczekiwanie – 38%, zaskoczenie – 70%, zaufanie – 10%, smutek – 69%, wstręt – 40%, radość – 12%, sentyment negatywny – 53%, sentyment pozytywny – 11%, pobudzenie emocjonalne – 68%.
Jak widać, konsument wykonał już inwestycję w instalację OZE, żeby móc zmniejszyć rachunki pomimo rosnących opłat stałych. Jest zaskoczony, smutny i zezłoszczony na sytuację, w której spółka wysokości utrzymuje wysokość rachunków przez podnoszenie opłat, co przekłada się także na ogólnie droższe życie.
Popatrzmy na koniec na ciekawy przykład komentarza bezpośrednio odnoszącego się do sposobu obsługi klienta indywidualnego i jego doświadczeniach z pracownikami tzw. pola. Jest to jeden z tych komentarzy, które bezpośrednio pokazują negatywne doświadczenie klienta z firmą i budują w ten sposób jej niepochlebny obraz. Informują też innych o sposobie traktowania klientów przez tę firmę.
Po tym cyrku z gazem zgłosiłem do PGNIG o sprawdzenie licznika to te cwaniaki przyjechali zdjęli licznik i zaczęli latać po domu sprawdzać czy nie ma wycieku, w domu nie było to podeszli do pieca w piwnicy i zaczęli grzebać przy piecu ruszać śrubunki, to było 21 luty. Dwa tygodnie wcześniej miałem serwisanta od pieca który dokładnie po czyszczeniu sprawdził i jak oni rozkręcili śrubunki to nie ma cudu żeby nie było wycieku, więc zadzwoniłem do tego serwisanta, był za kilka minut to te cwaniaki od razu uciekli już nie czekali na uszczelnienie po rozkręceniu tylko dali dyla pozostawiając mnie na tydzień bez licznika. Musiałem zrobić przegląd kominiarski oraz ciśnienie sieci, oczywiście musiałem zapłacić. A dziwne że przyznali mi racje Urząd Miar, jednak do tej pory nie mam korekty rachunku, złożyłem stosowną reklamację. I co ciekawe, nowy licznik jak pisałem wykazywał o dwie trzecie mniej, poprzedni kiedy grzałem węglem przez 3 tyg dokładnie zużył 106 m. Obecnie nowy licznik co grzeje jedną trzecią górnej części 100 l zużywa 1 m³ dziennie oczywiście razem z trzema kuchenkami.
Wyniki: złość – 49%, strach – 43%, oczekiwanie – 19%, zaskoczenie – 57%, zaufanie – 7%, smutek – 43%, wstręt – 35%, radość – 3%, sentyment pozytywny – 1%, sentyment negatywny – 39%, pobudzenie emocjonalne – 42%.
Powyższy komentarz opisuje perypetie klienta z wadliwym licznikiem i związaną z nimi wizytą niekompetentnych wg niego serwisantów spółki. Przez spowodowane przez pracowników szkody klient musiał ponieść dodatkowe koszty, był pozbawiony energii przez tydzień, nie otrzymał korekty rachunku pomimo stwierdzenia wadliwości licznika i jednocześnie zainstalowany przez niego nowy gazomierz wskazuje teraz dużo mniejsze zużycie tego paliwa. Emocje tego klienta są na podwyższonym poziomie – dominują złość, strach, smutek i zaskoczenie. Taka mieszanka skłania go do podzielenia się z innymi użytkownikami swoją historią i w ten sposób opisywana przez niego firma zbiera kolejną negatywną (uderzającą w wizerunek) opinię.
Podsumowanie
Co pokazała nam analiza emocji Polaków w reakcji na istotne podwyżki cen energii i paliw? Pokazała, że jest to bardzo intensywnie dyskutowany temat przez polskich internautów. Dominują oczywiście konteksty polityczne – nie da się ich uniknąć przy badaniu firm z sektora strategicznego, gdzie dominującym graczem na rynku jest państwo i nie ma ono w zasadzie konkurencji. Z krytyki działań władz przebija się jednak kontekst większego zainteresowania się klientów rozwiązaniami z sektora OZE – i – mamy wrażenie – że w tej sytuacji branża ta może stać się niechcący beneficjentem działań rządu.
utworzone przez Sentimenti Team | wrz 8, 2021 | Badania rynku, Kategoryzacja komentarzy, SentiBrand, Styl życia
Pierwszy września to dzień, na który z pewnością bardziej czekają rodzice, niż ich pociechy. Powrót do szkół to jednak dla rodziców i opiekunów prawnych nie tylko powrót do normalności, ale i powód do stresów: co z wyprawką dla ucznia? Gdzie ją kupić? Ile trzeba na nią wydać? Postanowiliśmy więc zbadać, jakie emocje wśród Polaków wywołuje kwestia zakupu wyprawki uczniowskiej, gdzie ją kupują i co sądzą o cenach. Wnioski z tej analizy znajdziecie w niniejszym artykule.
Wyprawka ucznia – co do tornistra?
Na początku sprawdźmy w ogóle, o czym mowa. Wyprawka szkolna to zestaw przedmiotów, pomocy i artykułów (papierniczych, piśmienniczych, kreślarskich itp.) niezbędnych uczniowi do uczęszczania do szkoły i nauki w trakcie roku szkolnego. Do wyprawki ucznia możemy więc zaliczyć zarówno tornister/plecak, worek na kapcie, obuwie sportowe i strój na gimnastykę, bidon, pudełko na śniadanie.
Znajdą się też bardziej tradycyjne artykuły i materiały: kleje, nożyczki, piórnik wraz z wyposażeniem, ołówki, gumki, temperówkę, kilka rodzajów kredek, kilka rodzajów farb, plastelina, bloki techniczne, papier xero, a także podręczniki (głównie szkoła średnia) i zeszyty. Jak widać, lista jest długa, przekrojowa i z pewnością wydobędzie z portfela rodzica lub opiekuna niemałą kwotę.
Licząc wydatki po kosztach i uwzględniając używane podręczniki można na ten cel wydać około 400 zł. Górnej granicy nie podajemy, wiadomo wszak, że inwestycja w potomstwo jest bezcenna.
Skąd na to wszystko brać pieniądze?
Właśnie, no skąd? Wielu Polaków zadaje sobie to pytanie sięgając głębiej do kieszeni. Z pomocą pospieszył rząd, który w ramach programu “Dobry Start” przekazuje na każde uczące się w szkole dziecko po 300 zł transferów socjalnych, a przeznaczonych właśnie na zakup wyprawki. Postanowiliśmy więc sprawdzić emocje internautów w zakresie wydatków na wyprawkę szkolną oraz programu 300 + i przeprowadziliśmy analizę emocji w sieci. Badanie prowadziliśmy przez miesiąc przed rozpoczęciem roku szkolnego. Pod uwagę wzięliśmy wypowiedzi powiązane z frazami wyprawka, zasiłki, dopłata oraz 300+. Czego można się dowiedzieć z naszego badania?
Przede wszystkim rodacy krytykują swoich pobratymców za rozrzutność, nieumiejętność zarządzania swoim domowym budżetem oraz – szczególnie – bezczelne wyciąganie ręki po zasiłki i transfery społeczne. Dominują głosy w stylu:
Kiedyś nie było zasiłków, a mimo to jakoś wychowałam dzieci. Dziś jest 500+, 300+ i nie wystarcza!
Polacy sugerują swoim sąsiadom, by zabrali się lepiej do ciężkiej pracy, zamiast płodzić potomstwo i liczyć z tego tytułu na zasiłki. Niemała część głosów odnosi się do zastanych w sklepach cen artykułów – gros wypowiedzi pojawia się w kontekście drożyzny oraz kwoty zasiłków, która nie jest wystarczająca do kupna wyprawki, pojawiły się też odniesienia wiążące transfery socjalne z rosnącą inflacją oraz wzrostem cen produktów i artykułów.
W tym kontekście emocje powiązane z programem 300+, a zawarte w wypowiedziach internautów to przede wszystkim wypowiedzi o negatywnym wydźwięku: poziom złości sięga nawet 92%, strachu – 87%, smutku – 92%, wstrętu – 75%, a po uśrednieniu – 35-45%. To bardzo wysokie wyniki; wiemy jednak, że będą one wysokie wszędzie tam, gdzie można swobodnie i często anonimowo dyskutować o polityce. Do tego Polacy zwyczajowo ulewają swoją frustrację w Internecie, stąd i takie rezultaty.
Po drugiej stronie barykady stoją oczywiście obrońcy programu: dumne z posiadania potomstwa matki, osoby gloryfikujące rodziny wielodzietne, internauci piętnujący ludzi bezdzietnych lub posiadających tylko jedno dziecko, ponadto oficjalne komunikaty i prorządowe wiadomości, internetowe trolle, konta zajmujące się szeptanym marketingiem politycznym i/lub zwolennicy obecnego rządu, ale też na przykład ci, którzy miło wspominają pójście do szkoły i otrzymanie swojej własnej wyprawki lub mają podobne, przyjemne skojarzenia.
Na zakupy do…
Pora na zbadanie emocji związanych z miejscami, w których Polacy najchętniej kupują artykuły wchodzące w skład wyprawki ucznia. Po wstępnej analizie komentarzy i innych wpisów w Internecie postanowiliśmy uzupełnić nasze badanie o wzmianki dotyczące następujących dyskontów i marketów: Lidl, Biedronka, Carrefour, Pepco, Kaufland i Tesco.
To, co było do przewidzenia już po analizie kontekstów rozmów to fakt, że rodacy najchętniej udają się na zakupy materiałów do szkoły do marketów i dyskontów. W dyskusjach sieci te wskazywane są jako miejsca, w których łatwo jest zakupić całą wyprawkę szkolną, wiele głosów dotyczy również zastanych w tych sklepach przystępnych, a nawet atrakcyjnych cen. Kontekst ten pojawia się szczególnie w odniesieniu do kwestii pobierania zasiłków 500+ i 300+ – wypowiedzi sugerują, że zamiast skarżyć się na drożyznę i wieczne braki gotówki, lepiej wybrać się do jednego z wymienionych marketów i właśnie tam skompletować wyprawkę.

Wykres 1. Liczba wystąpień nazw poszczególnych sklepów i sieci marketów we wzmiankach dotyczących wyprawki szkolnej.
We wzmiankach Biedronkę wymieniono 123 razy, Pepco – 87, Lidl – 56 razy, sieć Kaufland 38 razy, Carrefour – 35 i znikające powoli z Polski Tesco – 16 razy. Jako przykład miejsca, gdzie najkorzystniej można zrobić zakupy wymieniano sklepy koncernu Jeronimo Martins, czyli Biedronkę. Często też nazwa tego i innych marketów pojawiała się w kontekście organizowanych tam promocji, co dodatkowo (w rozumieniu komentujących) podnosiło atrakcyjność ich oferty i umożliwiało tańsze skompletowanie wyprawek. A wszystko oczywiście po to, by pognębić skarżących się na drożyznę i niedostatecznie wysokie zasiłki. Na wykresie zauważalny jest wzrost zainteresowania wyprawkami w drugiej połowie sierpnia. Zakupy na ostatnią chwilę?
Nazwy sklepów pojawiają się również w kontekście trollingu politycznego – często wymieniane są jako beneficjenci likwidacji polskiego handlu i przemysłu; treści takie publikowane są najczęściej w formie komentarzy pod artykułami w portalach informacyjnych i w badaniu cechują się zwiększonym poziomem negatywnych emocji – np. złość, strach, smutek i wstręt osiągają średnie wyniki zbliżone do 50%, zaś oczekiwanie i zaufanie – nawet 0%. Tego typu wypowiedzi przy analizie sentymentu zafałszują wyniki i wskażą na duży odbiór negatywny marki; nie stanie się tak jednak przy analizie emocji w treściach. Z drugiej strony jest też oficjalna komunikacja marek prowadzona w mediach społecznościowych oraz… marketing szeptany prowadzony na forach i pod artykułami w portalach informacyjnych. Te komunikaty również nie pozostają bez wpływu na wynik naszych badań.
Ciekawie wyglądają na tym tle wyniki osiągnięte przez Pepco. Marka w wypowiedziach osiąga dosyć wysokie poziomy złości (41-50+%), jest to jednak złość okazywana przez… zadowolonych klientów sieci. Przytaczają oni markę w wypowiedziach przepełnionych złością na narzekających na wysokie ceny/niskie zasiłki. W oczach komentujących w Pepco można obkupić się na początek roku i nie zapłacić jak za przysłowiowe zboże, często też atrakcyjność zakupów właśnie tam spowodowana jest promocją lub wyprzedażą. Marka ta pojawia się też jednak w kontekście niskiej jakości produktów, choć kontekst ten bywa przytaczany i jako przeciwwaga dla niszczących regularnie lub wyrastających szybko z ubrania dzieci (profit).
Jaki mamy sentyment do sprawy?
Na koniec badania postanowiliśmy sprawdzić jeszcze sentymenty, które przebijają z wypowiedzi Polaków w Internecie i – w szerokim rozumieniu – dotyczą kwestii wyprawki.

Wykres 2: Sentymenty pozytywny i negatywny oraz pobudzenie emocjonalne w dyskusjach dotyczących wyprawek szkolnych w badanym okresie.
Jak widać, nasilenie rozmów o wyprawce obserwujemy dopiero od połowy miesiąca – 17.08. Mimo rosnącej liczby dyskusji, poziomy sentymentu pozytywnego i negatywnego są zbliżone do siebie wartościami; oba poziomy utrzymują ten trend od początku miesiąca. Ich równoważenie się potwierdza stabilna wartość pobudzenia emocjonalnego w dyskusjach w zbadanym okresie.
Niemały wpływ na takie wyniki mają komentarze o charakterze politycznego trollingu. W wypowiedziach tego typu w negatywnym kontekście wymieniane były czasem nawet wszystkie badane marki, co nie pozostało bez wpływu na podwyższony wynik sentymentu negatywnego u sprawdzanych firm. Nie będziemy przytaczać tu przykładu i analizować go – nader dużo jest takich komentarzy pod byle artykułem dotyczącym polityki na pierwszym lepszym portalu informacyjnym. Przeczytajcie sobie i zobaczcie, jakie wywołują w Was emocje.

Wykres 3: Poziomy sentymentu pozytywnego i negatywnego a poszczególne marki
Drugim negatywnym kontekstem dyskusji, wpływającym na takie wyniki jest zwyczajna niechęć Polaków do siebie. Z socjologicznego punktu widzenia mamy tu obraz polaryzacji społecznej.
Nie słyszałam i nie uwierzę, że wyprawka dla dziecka 2000 zł !!! 😂 książki darmowe, rodzice dostają 300 plus !!! za trzysta złotych można zrobić wyprawkę do szkoły !!! kiedyś nie było takich przywilejów i każdy jak miał dziecko musiał na nie po prost zapracować 🙂 a w obecnych czasach ludziom w głowach się poprzewracało i chcą więcej i więcej za darmo !!!!!!! Poza tym ludzie co miesiąc mają 500 plus na każde dziecko !!! taką kasę jak dziś rodzice dostają za fri to dzieciom nic nie powinno zabraknąć !!!🙂.
Tu zawarte w wypowiedzi emocje bardzo podnoszą ogólne wyniki: złość – 92%, strach – 68%, oczekiwanie – 26%, zaskoczenie – 84%, zaufanie – 0%, smutek – 81%, wstręt – 61%, radość – 2%, sentyment pozytywny – 1%, sentyment negatywny – 88%, pobudzenie emocjonalne – 86%. Jest to jeden z wielu komentarzy, które zupełnie nie dotycząc sprawdzanych marek, windują im negatywne wyniki w badaniach.
Pojawiające się jednak kontekście politycznym wzmianki dotyczące marek wskazują niekiedy nam preferencje zakupowe komentujących oraz ich nastawienie do poszczególnych marek/sieci sklepów. W jaki sposób? Spójrzmy na przykładowy komentarz ze wzmianką marki:
No z tobą się zgodzę w tamtym roku na dwójkę wydałam 800 zł w Biedronce a w tym roku poszłam do Pepco i zapłaciłam 190 jednak pepco tańsze niż biedronka jeszcze mi zostało kupić książki do zerowki.
Komentarze w tym tonie opisują, gdzie internauci dokonują zakupów wyprawek, gdzie udają się po ubrania dla dzieci, gdzie zaś kupują artykuły papiernicze. Nierzadko we wzmiankach tego typu pojawiają się konkretne kwoty, które komentujący ponieśli na całe zakupy i/lub poszczególne przedmioty. Zatem nawet wzmianki pod artykułami o charakterze politycznym mogą nieść za sobą informacje o zachowaniu konsumenckim.
Wnioski
Polacy o szkolnej wyprawce najchętniej dyskutują w kontekście politycznym – przytaczane w tym kontekście marki stają się dowodem, że zakupy artykułów szkolnych, ubrań, obuwia itp. można zrobić we wskazanych marketach lub dyskontach i w ten sposób nie tylko zapewnić pociechom stosowne wyposażenie, ale też zmieścić się w budżecie, a może nawet i zaoszczędzić.
Wypowiedzi o tym charakterze, choć wartościowe, są jednak przytłoczone przez treści zaangażowane społecznie i politycznie. Taki wydźwięk rozmów generuje – bez niespodzianek – najwyższe negatywne wyniki, co negatywnie wpływa na odbiór marek. Szczególnie, jeśli dokona się tylko analizy sentymentu wymienionych w artykule firm w kontekście wyprawek.