W drugim i trzecim tygodniu marca większość z nas, o ile to możliwe, pracuje z domu lub odbywa “koronaferie”. W sieci od razu narodziły się adekwatne akcje i hashtagi, przede wszystkim #zostańwdomu. Analizujemy wyrażane przy tej okazji emocji i poruszane w wypowiedziach o izolacji i pracy zdalnej tematy.
Akcja #zostańwdomu narodziła się 10 marca. We wtorek wiadomo było, że weekend i kolejny tydzień powinniśmy spędzić w domu, bez niepotrzebnego wchodzenia w kontakty z innymi osobami – żeby nie roznosić koronawirusa. Pandemia COVID-19 stała się tematem dominującym wyszukiwania Google i prywatne rozmowy. Pojawiły się obawy i porady, jak sprawnie przygotować się do przymusowej izolacji.
Hashtag. Co to jest, czyli emocje w sieci
Przeanalizowaliśmy wypowiedzi z hasztagami “zostańwdomu, #zostańkurwawdomu, #koronaferie, #zostajęwdomu. W ciągu 6 dni opublikowano 66672 wzmianki na temat akcji. Jak widać na poniższym wykresie, dyskusja bardzo szybko nabierała dynamiki. Hasztagi cieszyły się największą popularnością w weekend (14-15 marca), kiedy dzielono się sposobami na pożyteczne spędzanie czasu “w zamknięciu”.
Jeśli chodzi o emocje, akcja wystartowała z przewagą złości nad radością i zaufaniem, ale pozytywne emocje zdobyły prowadzenie już w piątek 13 marca. Co ważne, te hasztagi nie są wykorzystywane w wypowiedziach, w których dzielimy się lękami i obawami – emocja strachu jest w nich wyrażana w słabszym natężeniu.
O czym piszemy zostając w domu?
Jak pokazaliśmy, akcja #zostańwdomu to raczej umiarkowane emocje… albo nasza średnia bierze się z wielu wymieszanych emocji o różnym natężeniu. Postanowiliśmy sprawdzić, jak wiele wzmianek wyraża radość lub złość w natężeniu wyższym niż 50%. Jak widać na poniższym zestawieniu, ten hasztag kojarzy się częściej z pozytywnymi emocjami.
Czym, oprócz emocji, różnią się wypowiedzi silnie negatywne i pozytywne? Prawdopodobnie poruszano w nich nieco inne tematy. Ilustrują to chmury słów wygenerowane na podstawie analizy treści wzmianek.
Dzieląc się radością przy okazji koronaferii piszemy o wirusie i kwarantannie, ale także Bogu, “cudownej rodzince”, z którą spędzamy czas, domu, zdrowiu. Wspominamy także o rozrywkach – treningu, bibliotece, filmie, meczu, muzyce. Temat mszy i modlitwy także przewija się w tych wypowiedziach.
Z kolei złość wiąże się nieuchronnie z przekleństwami, ale też tematami zasadniczymi. Wspominamy Polskę, piszemy nie tylko o kwarantannie ale i pandemii czy epidemii, a nawet zarazie. Pojawia się temat pracy. W tych wzmiankach pojawiają się słowa trup i ofiara, ryzyko i panika.
Zostań w domu
Do akcji dobrowolnej izolacji i pracy zdalnej przystąpiliśmy z pewnymi obawami, ale już w weekend zaczęła budzić w nas więcej entuzjazmu. Kiedy dzielimy się swoją złością, zwykle nie jest ona skierowana na samą konieczność pozostawania w domu, ile sytuację związaną z pandemią COVID-19. To naturalne, że poruszamy ten temat korzystając z popularnego hasztagu związanego z akcją mającą na celu ograniczyć liczbę zarażeń koronawirusem. Jednocześnie “kwarantanna” skłania nas raczej do pisania o przyjemnych rzeczach – rozrywkach i przebywaniu z najbliższymi.
Analizowane przez nas poprzednio wypowiedzi o koronawirusie w kontekście zakupów cechowały się wysokim natężeniem złości. Pisaliśmy tam o swoich obawach, polowaniu na papier toaletowy i brakach w zaopatrzeniu. Akcja #zostańwdomu pokazuje zupełnie inny aspekt ogólnopolskiej walki z COVID-19. Jest bardzo pozytywną odpowiedzią na zagrożenie epidemiologiczne, a przecież dobrze wiemy, że nastawienie i nastrój mają ogromne znaczenie dla naszego zdrowia. Warto śledzić ten hasztag.