Koronawirus wzbudza emocje negatywne, co widać idealnie w danych pochodzących z Google Trends. Serwis ten ukazuje ogromny wzrost liczby wyszukiwań związanych z lękiem, atakami paniki i leczeniem skutków ataków paniki. Google Trends pokazało też wzmożone wyszukiwania informacji o depresji, samotności czy samobójstwach
Koronawirus i skrajne emocje. Google Trends ostrzega nas przed najgorszym
Dane tego typu niekoniecznie mówią nam o zainteresowaniu tematami. Mogą być przede wszystkim zapowiedzią znacznie większego problemu, jaki rysuje się przed światem. Naukowcy wykorzystali dane z wyszukiwarki Google do zbadania trendów w zakresie zdrowia psychicznego podczas pandemii COVID-19. Na podstawie pozyskanych danych można powiedzieć, że ataki paniki mogą mieć wpływ na miliony ludzi na całym świecie.
Naukowcy przebadali obszerną listę terminów związanych ze zdrowiem psychicznym, których ludzie szukali przed i po wydaniu przez Światową Organizację Zdrowia oświadczenia o pandemii 11 marca 2020 roku. Zauważyli duży skok w liczbie wyszukiwań związanych z lękiem, atakami paniki i leczenia skutków ataków paniki, zwłaszcza zdalnie.
Google Trends umożliwia badanie częstotliwości, z jaką ludzie używają konkretnych terminów podczas przeszukiwania Google. Dane są aktualizowane w czasie rzeczywistym i są jawne na całym świecie. Choć w żadnym wypadku nie musi to odzwierciedlać realnej skali zainteresowania, poszukiwane przez ludzi terminy odzwierciedlają stosunkowo pragnienie zdobycia informacji.
Analizy Google Trends są dziś wykorzystywane do przewidywania zachowań społecznych. Z powodzeniem mogą być wykorzystywane do prognozowania objawów i potrzeb w zakresie zdrowia psychicznego populacji. Naukowcy w kontekście epidemii koronawirusa i COVID-19 widzą skrajne i silne emocje. Ataki paniki charakteryzują się intensywnym strachem i poczuciem przytłoczenia. Podczas ataku paniki ludzie mogą mieć gwałtowne bicie serca, mogą obficie się pocić czy doświadczać duszności.
Czy to zapowiedź większego, ogólnoświatowego problemu?
Badacze nie widzą z kolei w danych podniecenia w przypadku wyszukiwania terminów związanych z depresją, samotnością czy samobójstwami. Ale ostrzegają, że ich wyniki nie muszą oznaczać, że ludzie nie doświadczają tego typu problemów. Zamiast tego, dane mogą dostarczyć wgląd w to, co może być zapowiedzią znacznie większego problemu. Możliwe więc, że z powodu przedłużającej się pandemii stany lekowe narastają i może czekać nas fala chorób psychicznych oraz samobójstw.
Według badaczy to, co widać w Google, może być jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Przewidują oni, że nastąpią wielkie ubytki w zdrowiu psychicznym. Prawdopodobnie będzie to wzrost liczby chorych na depresję, wzrost przemocy, liczby samobójstw i nietypowych zgonów. Śmierć jednego człowieka spowodowana przez koronawirus sprawia, że cierpi średnio dziewięciu bliskich członków rodziny. To potęguje żal i smutek na długi czas.
Badacze twierdzą, że stałe monitorowanie wyszukiwań za pomocą Google Trends może ujawnić inne problemy ze zdrowiem psychicznym w dłuższej perspektywie, których w tej chwili jeszcze nie widać. Ustalenia naukowców – miejmy nadzieję – pomogą stworzyć plan działania w zakresie ochrony zdrowia psychicznego, co docelowo pozwoli złagodzić psychologiczne obciążenie społeczeństwa skutkami epidemii COVID-19.