Zaznacz stronę

Różnorodność to nie tylko modny termin, ale realny wyznacznik zmian w społeczeństwie. Na podstawie analizy setek tysięcy wzmianek w przestrzeni internetowej przeprowadziliśmy badanie, które pokazuje, jak różne określenia związane z różnorodnością wywołują emocje i jak język, którego używamy, wpływa na nasze postrzeganie grup społecznych.

W ramach Poznańskiego Tygodnia Różnorodności mieliśmy okazję przedstawić wyniki badania dotyczącego emocji wywoływanych w przestrzeni internetowej, poprzez tematy związane z różnorodnością, równością i inkluzywnością (języka włączającego). Wyniki naszych badań rzucają ciekawe światło na to, jak te terminy są odbierane w Polsce. Co udało nam się odkryć?

Co zbadaliśmy?

Od początku 2024 roku przeanalizowaliśmy ponad 560 000 wzmianek w internecie, skupiając się na terminach związanych z różnorodnością, w tym słowach takich jak “różnorodność”, “tolerancja”, “akceptacja”, a także bardziej kontrowersyjnych frazach jak “rasizm”, “uprzedzenia” czy “dyskryminacja”.

Badanie obejmowało zarówno analizę ilościową, czyli sprawdzenie, jak często pojawiają się dane słowa, jak i jakościową – czyli jakie emocje te terminy wywołują. Oto kilka kluczowych wniosków. Zobacz slajd 2, który przedstawia ogólne natężenie sentymentu i pobudzenia emocjonalnego w podstawowych tematach związanych z różnorodnością.

Inkluzywny język budzi pozytywne emocje

Najważniejszym odkryciem jest fakt, że bardziej inkluzywne określenia, takie jak “osoby z niepełnosprawnościami” czy “osoby w kryzysie bezdomności”, wywołują znacznie więcej pozytywnych emocji niż ich konserwatywne odpowiedniki. Dla przykładu:

  • “Osoba z niepełnosprawnością” wzbudza 28,8% pozytywnego sentymentu, podczas gdy “niepełnosprawny” – tylko 19,90%.
  • Podobnie, “osoba transpłciowa” wywołuje mniej negatywnych emocji (31,2% sentymentu negatywnego) w porównaniu do pejoratywnych określeń jak “transwestyta” czy “draq” (41,7%).

Przedstawione dane procentowe obrazują średni udział wskazanej emocji we wszystkich tekstach dla badanego określenia.

Te dane pokazują, że język inkluzywny nie tylko jest bardziej neutralny, ale buduje większe zaufanie i akceptację w społeczeństwie.

Konserwatywne terminy wywołują więcej złości i strachu

W naszych badaniach zidentyfikowaliśmy również silne emocje negatywne związane z bardziej tradycyjnymi, a często pejoratywnymi określeniami. Na przykład słowo “grubas” wywołuje więcej złości i wstrętu (40,8%) niż “osoba otyła”, która wzbudza z kolei więcej zaufania i radości – akceptacji (43,9%).

Przedstawione dane procentowe obrazują średni udział wskazanej emocji we wszystkich tekstach dla badanego określenia.

Te dane potwierdzają, że język ma ogromną moc kształtowania emocji, a negatywne określenia mogą budować bariery między różnymi grupami społecznymi.

Najbardziej emocjonujące tematy?

Tematy związane z różnorodnością, które wywołują najwięcej emocji, to przede wszystkim kwestie związane z LGBT, rasizmem oraz niepełnosprawnością. Badania pokazują, że te tematy są jednymi z najczęściej poruszanych i wzbudzają szerokie spektrum emocji – od empatii po złość i odrazę. Oto kilka przykładów pod kątem rozkładu w relacji między sentymentem (pozytywnym i negatywnym) a obudzeniem emocjonalnym.

Przedstawione dane procentowe obrazują średni udział wskazanej emocji we wszystkich tekstach dla badanego określenia.

Jakiego konkretnie języka używamy? Szlachetnie i mniej szlachetne przykłady

Za pomocą analizy morfologicznej (morfosyntaktycznej) przyjrzeliśmy się najczęściej występującym kategoriom zwrotów w ramach badanych tematów. Poniżej cztery wybrane przykłady tematów. Dwa z nich w ujęciu pozytywnym (dominująca emocja to zaufanie) i dwa w ujęciu negatywnym (dominująca emocja w zwrotach to złość)

Analiza morfologiczna to badanie, które skupia się na budowie i formie wyrazów oraz ich roli w zdaniu. Dzięki niej możemy zrozumieć, jak różne formy gramatyczne, takie jak liczba (pojedyncza lub mnoga), rodzaj (męski, żeński, nijaki) czy przypadek (np. mianownik, dopełniacz), wpływają na znaczenie i emocje wywoływane przez słowa. W naszym badaniu przyjrzeliśmy się, jak te formy są używane w kontekście różnorodności i jakie emocje dominują w różnych wyrażeniach – czy jest to zaufanie, czy złość.

Język zmienia rzeczywistość

Nasze badania pokazują, że język inkluzywny nie jest jedynie modą, ale ma realny wpływ na postrzeganie grup społecznych i wywoływane emocje. Terminy takie jak “osoba w kryzysie bezdomności” czy “osoba z niepełnosprawnościami” mogą budować większe zrozumienie i zaufanie, podczas gdy pejoratywne określenia, jak “grubas” czy “transwestyta”, mogą prowadzić do złości i odrzucenia. Dobrze obrazuje to zestawienie takich terminów, jak: “bezdomny” i “osoba w kryzysie bezdomności”.

Przedstawione dane procentowe obrazują średni udział wskazanej emocji we wszystkich tekstach dla badanego określenia.

Podsumowanie

Język, którym się posługujemy, ma realny wpływ na wywoływane emocje, a co za tym idzie – na odbiór społeczny. Warto zastanowić się nad tym, jakich określeń używają firmy, organizacje czy partie polityczne w swoich materiałach marketingowych.

Nasze badania pokazują, że bardziej inkluzywny język rzeczywiście przyczynia się do znacznie bardziej pozytywnego odbioru treści, podczas gdy agresywne i dosadne sformułowania mogą, świadomie lub nieświadomie, pogłębiać podziały społeczne i zauważalnie wpływać na opinię publiczną.