Rafał Brzozowski i jego “The Ride” usłyszymy na tegorocznej Eurowizji w Rotterdamie. Niestety, piosenka chyba nie przypadła internautom do gustu do tego stopnia, że sam wykonawca postanowił osobiście rozprawiać się z hejterami na swoim Instagramie. Sytuacja ta skłoniła nas do tego, aby dokładnie przyjrzeć się temu, co działo się w sieci wokół piosenki. Czy rzeczywiście negatywne opinie przeważają?
Zdjęcie główne: TVP / materiały prasowe centrum informacji
Brzozowski i “The Ride”. Skrajne emocje internautów i fala hejtu
Rafał Brzozowski został ostatecznie wybrany i będzie w tym roku reprezentować Polskę na Eurowizji. Teledysk do utworu nakręcono w Muzeum Neonów, a za wizerunek Rafała Brzozowskiego odpowiada między innymi Agustin Egurrola.
Wybór spotkał się z niezwykle mieszanymi ocenami ze strony internautów. Krótko po premierze artysta musiał zmagać się z falą skrajnych opinii, a nawet hejtem. Jak twierdzi sam artysta, jego utwór to jest “dynamiczny, trochę taneczny“. Jego zdaniem to “piosenka, która może poradzić sobie na dużej scenie eurowizyjnej i w rozgłośniach radiowych“. Czy tak się stanie? Internauci są mocno podzieleni, a do dyskursu wdarła się również bieżąca polityka.
Zbadaliśmy niemal 20 tys. opinii z mediów społecznościowych oraz spod artykułów na portalach informacyjnych i nagrań na YouTube (z okresu 1-14 marca 2021 r.). Dzięki kategoryzacji opinii i analizie sentymentu udało się wyodrębnić najpopularniejsze komentarze, które dały jednoznaczny obraz. Widać zarówno krytykę, jak i pochwały. Artystę chwalono za fajną piosenkę, nazywano go super kandydatem.
Hejt w sieci. Dno dna, totalna porażka, przeciętny głos kontra fajny facet i wielki talent
Chwalono również na piękny i dobry głos. Z kolei piosenka “The Ride” w oczach internautów przychylnych artyście ma światowy poziom. Rafał Brzozowski był tez chwalony za wygląd i kulturę osobistą oraz poziom. Internauci nastawieni krytycznie używali mocniejszych stwierdzeń. Artyście wróżą wprost ostatnie miejsce w konkursie.
Piosenka w ich oczach jest słaba, zła, nijaka i beznadziejna. Inni twierdzili, że to totalne dno i klapa czy też porażka lub odgrzewany kotlet. Przy okazji dostało się też Eurowizji jako imprezie, która nie od dziś jest zdaniem wielu festiwalem kiczu, który reprezentuje niski poziom. Bardziej powściągliwi w opiniach twierdzili, że Brzozowski ma przeciętny, słaby głos. Zauważono też, że na artystę wylało się “wiadro pomyj“. Byli też tacy, którzy uznali, że wszystko jest indywidualną kwestią gustu.
Internautom nie umknęło również to, że piosenka do złudzenia przypomina zagraniczny gotowy utwór. Śpiewała go Clara Rubensson. Nie była to jednak żadna tajemnica. Utwór “The Ride” został napisany i skomponowany przez szwedzkich kompozytorów: nominowanego do nagrody Grammis Joakima Övreniusa, Thomasa Karlssona, Clarę Rubensson, Johana Mauritzsona. Odnotowano jednak, że utwór oryginalny (demo) zniknął z sieci, albo jest usuwany w YouTube, by ten fakt zakryć.
Jako, że mamy możliwość badania nie tylko treści, ale też emotek zdobiących większość wpisów w sieci, sprawdziliśmy, których w dyskusji o piosence “The Ride” internauci używali najczęściej. Tu było mocno negatywnie.
Hejt w sieci to zjawisko powszechne
Krytyka w sieci towarzyszy artystom każdego dnia i chyba nie ma gwiazdy, której nie przyszło się z tym zjawiskiem mierzyć. Niech za przykład służy piosenka “Superhero” Viki Gabor. Młodej piosenkarce, na którą wielki sukces spadł jak grom z jasnego nieba, wypominano pochodzenie. Jedno jest pewne. Artyści podlegają jako osoby publiczne ocenie i – jak widać – muszą mieć nie tylko talent, ale i twardą skórę.
“Tym, którzy nie chcą dowierzać jeszcze, poczekajcie do występu, dajcie trochę szansę, bo cały czas szlifuję swoją formę, do tego, żeby zrobić po prostu The ride, czyli jazdę po listach przebojów i po eurowizyjnej scenie” – stwierdził w jednym z wywiadów Rafał Brzozowski.
Pozostaje więc trzymać kciuki za występ Polaka, który chyba nie przejął się falą krytyki do tego stopnia, by zrezygnować z występu na Eurowizji. Czy jednak uda mu się udowodnić, że hejt, który go spotkał, nie był potrzebny? Tego dowiemy się już 20 maja.