iPhone 12 został zaprezentowany na konferencji w Cupertino 13 października. Zobaczyliśmy cztery nowe wersje smartfona. To iPhone 12 Mini, iPhone 12, iPhone 12 Pro i iPhone 12 Pro Max. Implementacja technologii 5G po raz pierwszy i inne technologiczne nowinki przysłonięte zostały jednak czymś innym. To rezygnacja firmy z słuchawek i ładowarek dołączanych do zestawu. Zbadaliśmy emocje wokół tego krótkiego wydarzenia.
iPhone 12 bez akcesoriów. Koniec ładowarek i słuchawek w zestawie
Jak długo większość z nas żyje, telefony komórkowe zawsze kupowaliśmy z ładowarką oraz słuchawkami w zestawie. Coś się jednak zmieniło, bowiem Apple postanowiło nas od tego odzwyczaić. Dlaczego? Zdaniem firmy w dzisiejszych czasach nie ma to sensu, albowiem w sklepach mamy wyjątkowo szeroki wybór akcesoriów do telefonu. Apple ze swoim iPhone’em 12 chce zmienić status quo.
Tak, to prawda. Od teraz w zestawie nie zobaczymy już ładowarki i słuchawek. Jedyne, na co możemy liczyć, to przewód z przejściówką z USB typu C na Lightning. Dodatkowo mamy do czynienia z ogromnymi różnicami w cenie nowego iPhone 12 w Polsce oraz w USA. Powód nie jest do końca znany. Może jednak stać nas na droższe telefony?
W Polsce ceny w stosunku do modelu 11 nie zostały podniesione, ale trzeba pamiętać o wspomnianym braku akcesoriów. Jedyna zaleta? Na wysypiska śmieci zacznie trafiać mniej elektrośmieci, a akcesoria do smartfona kupią tylko te osoby, które rzeczywiście mają zamiar z tego korzystać.
5G, ceny i brak ładowarki. O tym dyskutowano najintensywniej
Wydarzenie w Cupertino nie trwało długo. Postanowiliśmy przeanalizować emocje w anglojęzycznej dyskusji na Twitterze. Pod uwagę wzięliśmy hashtag #iphone12 i zakres godzinowy od 19:00 do 20:59 naszego czasu. To wtedy dyskusja była najbardziej intensywna. Przebadaliśmy w sumie prawie 12 tys. unikalnych tweetów (bez retweetów, które potrafią czasami zaburzyć analizę).
Szybka analiza kontekstów na tle całej dyskusji o smartfonie pokazuje, że brak ładowarek i słuchawek oraz ceny wzbudziły najwięcej zainteresowania. Piki na wykresie mówią wszystko. Co ciekawe, przez całą konferencję na niemal jednolitym poziomie utrzymywała się dynamika wpisów dotyczących polityki Apple wobec tego, co dzieje się na Białorusi. Mieliśmy tu dodatkowo do czynienia z hashtagiem #AppleCensorsBelarus. Dane przedstawiamy z dokładnością co do minuty.
Jak widać, pierwsza część konferencji to głównie temat 5G. To pierwszy smartfon tej firmy, który wyróżnia się zastosowaniem tej technologii. Po niemal 20 minut dyskutowana o tym przyszła pora na informację o rezygnacji ze słuchawek i ładowarek w zestawach. Ten temat wygenerował największy jednorazowy pik. Dyskutowano o tym jeszcze przez kolejną godzinę, ale już dużo mniej intensywnie.
Te same dane, które mamy powyżej, pokazujemy też w formie wykresu strumieniowego, aby pokazać “przepychanie się” wątków tematycznych w trakcie dyskusji. W tym wypadku szerokość całego wykresu pokazuje sumę tweetów, a poszczególnych kolorów udział kontekstu w dyskusji.
Co ciekawe, ładowarki wygenerowały tu dwa razy większe natężenie wzmianek niż słuchawki. Chwilę potem padły informacje o cenie. Od godziny 19:50 możemy mówić o stabilizacji dyskusji. Liczba wzmianek spadła, a wątkami dominującymi były już tylko ceny, sytuacja na linii Apple – Białoruś oraz słuchawki.
iPhone 12 bateria. Co z emocjami?
Pod lupę wzięliśmy dwie skrajne emocje – złość i radość. Badane nie tylko występowaniem, ale przede wszystkim natężeniem w dyskusji, mówią nam znacznie więcej o nastrojach internautów. Złość była dominującą emocją w trakcie całego wydarzenia. Wzrosty natężenia radości widzimy głównie przy temacie 5G. Spore piki, jeśli chodzi o złość, generowane były przez tematy cen iPhone 12 oraz rezygnacją z akcesoriów. Podsumowując – z minuty na minutę było coraz gorzej, jeśli chodzi o sentyment.
Jeśli chodzi o trendy emocji, w badanym okresie i z biegiem dyskusji następował regularny spadek natężenia radości i wzrost natężenia złości. Na koniec okresu, który badaliśmy, czyli na godz. 20:59, emocje te dzieliła wartość natężenia na poziomie 10 punktów procentowych.
Jeśli sprawdzimy natężenie całego spektrum 8 emocji (teoria Plutchika) w podziale na konteksty dyskusji i dodatkowo w stosunku do średniej dla wszystkich wzmianek, widzimy wyraźnie, że w przypadku ładowarek / baterii oraz słuchawek natężenie negatywnych emocji jest najwyższe. Mamy w przypadku tych dwóch kontekstów również nieco więcej poczucia zaskoczenia.
Jeśli chodzi o ceny, były głównie źródłem złości i zaskoczenia. Tu także odnotowano spory spadek oczekiwania. Emocje pozytywne jak i negatywne najsilniej odstawały od średniej w przypadku wzmianek politycznych, czyli dotyczących Apple w kontekście Białorusi. 5G, choć samo w sobie przyjęte raczej pozytywnie, na tle całej dyskusji o wydarzeniu nie było źródłem wielkich emocji (na minusie zarówno negatywne, jak i pozytywne nastroje).
Me – Who can justify upgrading their iPhone every year just for a thinner model and a tiny battery upgrade
My cousin – omg this new phones sick
My friend – can’t wait to upgrade
Me – its pratically the same as your 11 you dumb fucks pic.twitter.com/56J3B8Ber4
Imagine stopping people from knowing the names of those who kill, torture and rape us in Belarus couldn’t be me, right @Apple ? Instead of buying #iPhone12 learn about #AppleCensorsBelarus
Doritos, czy Cheetos? Przysnacki czy Lays? Czipsy na Facebooku, czyli emocje na słono. Tym razem w ramach cyklicznych badań firmowych profili w tym kanale social media, postanowiliśmy na tapetę wziąć oficjalne strony pięciu popularnych marek słonych przekąsek. W przypadku jednej marki mówimy bardziej o chrupkach, ale profil jest na tyle popularny, że warto wziąć go pod uwagę i porównać z konkurencją. W skrócie:
Profile Lays i Crunchips konsekwentnie tracą fanów na Facebooku (odpowiednio -1175 i -327 w okresie styczeń-sierpień 2020);
Lays mimo strat w fanach w tym kanale komunikacji cechuje największa popularność postów (liczona sumą interakcji);
Profil Doritos po niesmaku wywołanym olejem palmowym w 2018 r. (różnica w składzie w Polsce w porównaniu z innymi krajami) od kwietnia właściwie nieaktywny (brak postów do końca sierpnia i tylko 1 we wrześniu). Mimo reklamowego sloganu “Wjeżdżamy na grubo”;
Marka Przysnacki miała w analizowanym okresie najwyższe natężenie negatywnego sentymentu w komentarzach internautów, a Cheetos najwyższe jeśli chodzi o pozytywny.
Najczęściej pojawiające się negatywne konteksty w dyskusjach o wszystkich pięciu markach to powietrze w paczkach, nierówna jakość i problemy z dostępnością produktu.
Czipsy na Facebooku. Popularność profili
Czipsy i chrupki do najzdrowszych przekąsek nie należą. Mają jednak swoje grono koneserów. Profile badanych przez nas pięciu marek nie są może bardzo popularne, ale w dyskusjach pod postami nie brakuje emocji. Kluczem przy doborze profili do badań była przede wszystkim popularność profili czipsowych marek na Facebooku. Przebadaliśmy więc pięć z nich: Doritos, Lays, Cheetos, Crunchips i Przysnacki.
Za tym wyborem stał jeszcze jeden aspekt. Pierwsza z marek zmagała się od momentu wejścia na nasz rynek pod koniec 2018 r. z kryzysem. Był on związany ze składem przysmaku, który różnił się od oryginału. Druga i trzecia z wymienionych marek to przekąski bardzo popularne w sieci. Nie można tego powiedzieć o marce Crunchips, która szeroko komentowana w badanym okresie (styczeń-sierpień 2020 r.) nie była. Ostatni producent, tj. Przysnacki, kojarzy się na pierwszy rzut oka z Polską. Nie jest to jednak nasza marka, ponieważ właścicielem jest niemiecki Intersnack. Czy zobaczyliśmy zróżnicowane wyniki analiz emocji i sentymentu w opiniach internautów?
Biorąc pod uwagę liczbę opinii na Facebooku w badanym okresie, najwięcej odnosiło się do marki Lays (ponad 4 tys. komentarzy). Na drugim miejscu Doritos – marka, która za sprawą wizerunkowego kryzysu w 2018 i 2019 r. była komentowana w tym roku częściej niż lider zestawienia, ale tylko w pierwszych miesiącach. Od kwietnia do sierpnia wpisów wokół tej marki jak na lekarstwo, profil jest – w porównaniu do reszty – martwy. Chrupki Cheetos intensywnie komentowano w pierwszej połowie roku, z kolei Crunchips jedynie w okresie kwiecień-maj (za sprawą “Koncertu dla bohaterów” w player.pl). Ostatnia w zestawieniu marka Przysnacki opiniowana była najrzadziej (znaleźliśmy zaledwie nieco ponad 200 komentarzy).
Szczegółowy rozkład aktywności internautów wokół czipsów na Facebooku pokazuje poniższy wykres. Dane obejmują nie tylko opinie na profilach badanych marek, ale też poza nimi w tym social media.
Aktywność marek i aktywność internautów – porównanie
Biorąc pod uwagę liczbę opinii na Facebooku w badanym okresie, najwięcej odnosiło się do marki Lays (ponad 4 tys. komentarzy). Na drugim miejscu Doritos. Marka, która po I kwartale, gdy była komentowana częściej od Lays, praktycznie zaprzestała aktywności. Od kwietnia do sierpnia wpisów wokół tej marki jak na lekarstwo. Chrupki Cheetos intensywnie komentowano w pierwszej połowie roku, z kolei Crunchips jedynie w okresie kwiecień-maj. Ostatnia w zestawieniu marka Przysnacki opiniowana była najrzadziej (znaleźliśmy zaledwie nieco ponad 200 komentarzy).
Poniższe zestawienie poglądowo ukazuje, jak wyglądała w poszczególnych miesiącach 2020 r. aktywność internautów na tle aktywności marek w obrębie stron na Facebooku. Zwracamy od razu uwagę na niemal całkowity zanik aktywności marki i konsumentów na fanpage’u Doritosów. Jeszcze w roku 2019 profil był prowadzony, obecnie nic się tam ciekawego nie dzieje.
Na pochwałę zasługują w tym kontekście też marki Przysnacki, Lays i Cheetos. Aktywnie wchodziły w analizowanych miesiącach w interakcję i odpowiadały na opinie konsumentów.
Emocje słone, czy słodkie? Jaki sentyment?
Jeśli chodzi o natężenie sentymentu, markę Przysnacki cechuje najwyższy poziom tego negatywnego. Oczywiście nie mówimy tu o wielkiej krytyce. W skali od 0 do 100% w przypadku tego profilu mamy do czynienia z poziomem 15%. Najmniejsze natężenie negatywnego sentymentu widzimy z kolei przy marce Cheetos. To jednocześnie ponadprzeciętny poziom natężenia pozytywnego sentymentu opinii (tylko w przypadku tej marki mamy tu poziom powyżej 50%).
Wszystkie analizowane marki pod względem natężenia pozytywnego sentymentu nie odbiegają od siebie. Są to poziomy różniące się zaledwie kilkoma punktami procentowymi. Przekaz jest więc zdecydowanie pozytywny dla wszystkich profili.
Ciekawiej prezentuje się rozłożenie sentymentu na czynniki. Patrząc głębiej na cztery z ośmiu emocji podstawowych, jakie badamy narzędziami Sentimenti, widać dopiero różnice pomiędzy słonymi markami. Każdą z marek pod kątem złości, radości, oczekiwania i emocji zaufania zbadaliśmy względem średnich wartości tych emocji dla czterech pozostałych. Czyli mówiąc krótko – dana marka na tle pozostałych czterech. Jakie wnioski?
Najlepiej na tle konkurencji wypada Crunchips, potem Cheetos, a następnie Doritos. To, co cechuje Lays czy Przysnacki, to średnio 13-15 pkt. proc. niższe stężenie radości i zaufania. Najbardziej pozytywnie wyróżnia się tu tylko i wyłącznie Crunchips. Nie tylko sporą różnicą na plus, jeśli chodzi o emocje pozytywne. Również o wiele niższym poziomem złości, tj. o 36% niższe stężenie tej skrajnej negatywnej emocji w stosunku do konkurencji.
Krytyka internautów, czyli co marki robią źle?
Poniższe zestawienie to najczęściej pojawiające się w opiniach negatywnych konteksty.
Doritos
Traktowanie Polski jako kraju gorszego, gdzie można sprzedawać gorszej jakości produkt, który nie przypomina niczym odpowiedników w innych krajach, najgorszy tego typu produkt na rynku PL, Doritosy nazywane wprost “syfem”, irytujące reklamy na YouTube, problem ze smakiem produktu, dużo powietrza, mało produktu. Główna krytyka to jakość i smak oraz nadal kwestie składników i tłuszczu.
Cheetos
Główny, powtarzający się zarzut to paczki nazywane poduszką powietrzną (dużo powietrza, mało produktu, duża paczka w połowie pusta, różnice w gramaturze produktu). Poza tym kwestia smaku (“ocet z cukrem”), wątpliwości internautów co do organizowanego konkursu, “złodzieje danych osobowych”.
Crunchips
Usuwanie nieprzychylnych komentarzy, “dramat z jakością”, różnice w jakości czipsów, rozbieżności w przekazie PR (promowanie wysiłku fizycznego, samodyscypliny, rozwijania wiedzy) i jednocześnie zachęcanie do kupowania niezdrowego produktu, duże kawałki zbrylonych przypraw w paczkach.
Lay’s
Maxxy, które kaleczą buzię, brak pełnej oferty w sklepach, wysoka cena za niewielką ilość produktu, produkt połamany, nierówna jakość produktu, słaba jakość nowych smaków, brak starych smaków lubianych przez klientów, szkodliwość dla zdrowia, tłuszcz.
Przysnacki
Zbyt duża ilość powietrza w paczkach, wpadki jakościowe (dziwne znaleziska w paczkach, w tym zbrylone przyprawy), przesolenie produktu produkt zbyt twardy, problemy z gramaturą paczek, słaba dostępność w sklepach.
Janina Bąk na statystyce zna się jak mało kto. Jednak dzięki posiadaniu sporej dawki talentu literackiego i niezwykłej osobowości potrafi podzielić się wiedzą w wyjątkowy sposób. Czasami chciałoby się powiedzieć: jest tak wiele pytań i tak mało odpowiedzi. I wtedy wchodzi Ona – cała na biało – i wszystko staje się jasne!
Janina Bąk statystycznie rzecz biorąc
Nie jesteśmy statystycznymi Polakami – czytamy. Przeczytaliśmy zatem książkę “Statystycznie rzecz biorąc, czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla?”. Wszyscy. W tym nasza Pani Mądralińska, Katarzyna – Maszyna, sztuczna inteligencja do pomiaru prawdziwych emocji. Wdrożenie jej do działania trwało niestety dłużej, niż sam proces analizy. Tak ze 3 lata wytężonej pracy tęgich głów, w ramach projektu Sentimenti. Kaśka przeczytała całą książkę, akapit po akapicie, a zajęło jej to jakieś pół minuty…
No i zobaczcie, jaka to dobra książka (wykres 1) – w wynikach analizy emocji niepodzielnie króluje zaskoczenie. Niewiele mniejsze jest poczucie oczekiwania, co zagwarantuje szanownym czytelniczkom i czytelnikom równie wyraziste wrażenia w trakcie lektury! A wszystkie pozostałe 6 emocji na stabilnym, równym poziomie. Czyli co, statystyka może być zaskakująca i budować napięcie, niemal jak w thrillerze? Z taką autorką – z całą pewnością! Janina – jak sama o sobie pisze – to prawdziwa panga biznesu i komendant komedii.
Janina Bąk to w ogóle postać nietuzinkowa i rozpoznawalna, o trzeźwym, acz mocno kpiarskim spojrzeniu na życie. By nieco więcej się o Niej dowiedzieć, wystarczy spojrzeć na blog https://janinadaily.com/. Tymczasem w świecie automatycznej inteligencji już sama fraza „Janina Bąk” (wykres 2) wzbudza niemal wyłącznie pozytywne emocje. Ileż w tym zapytaniu oczekiwania, ileż zaufania, a ile radości! Dobra, ten ciutek wstrętu to chyba przez konotację z bąkowatymi, ale bierzemy to na karb, że maszyna nie wie, iż w języku polskim nie tłumaczymy nazwisk. Za to sentyment?! Absolutnie pozytywny! Śmiech wywołują tu nawet tytuły rozdziałów. Przy takim więc nagromadzeniu humoru nie może być inaczej.
Poczytaj mi Janino! Książka pełna emocji
Książka bez wątpienia wzbudzi wiele radości u tych, którzy nie lubią liczb. Dzięki całej serii świetnych ciekawostek czytelnik przekona się, że statystyka przydaje się do wszystkiego i nie jest taka zła. Samo „Statystycznie rzecz biorąc…” to w zawartych emocjach praktycznie to samo, co w przypadku poprzedniego zapytania. Wstręt? No cóż, statystyka – ludzie miewają różne skojarzenia.
Jeden z poruszanych w książce problemów szczególnie zaintrygował, w sensie Katarzynę – Maszynę, nie nas. A mianowicie „czy po seksie będziemy opanierowani w banknotach niczym krokiet w bułce”. Odpowiedzi na to pytanie nie będziemy raczej zdradzać, ale warto zapoznać się, jak akcja tego wątku się rozwija. Co tam się dzieje! Jakie (emocjonalne) zwroty akcji! To po prostu trzeba przeczytać.
Z każdym kolejnym rozdziałem widać, że autorka ma swój unikalny styl i klimat, których się trzyma. Wszystko z przymrużeniem oka! Lektura przyprawiła nas wielokrotnie o ból brzucha. Spokojnie! To ze śmiechu. Czy czujecie te same emocje? Jeśli nie, to sięgnijcie po książkę Janiny Bąk, a poczujecie je. Być może nawet mocniej. A jeśli ktoś nie lubi czytać lub boi się tych 300 stron… uspokajamy! Lektura pochłania i czyta się ją migiem. Statystycznie rzecz biorąc. 😊
Zaprzysiężenie Andrzeja Dudy już za nami, prezydent rozpoczął tym samym drugą, ostatnią już kadencję w roli głowy państwa. Z tym faktem wiąże się wygłoszenie przemówienia, które określa ramy programowe polityka. Postanowiliśmy sprawdzić, jakie emocje zawarte były w orędziu wygłoszonym w Sejmie przez Zgromadzeniem Narodowym.
Zaprzysiężenie prezydenta Andrzeja Dudy. Inauguracja kadencji
Pełną treść orędzia pobraliśmy z oficjalnej strony internetowej Kancelarii Prezydenta. Głowa państwa wygłosiła je 6 sierpnia w Sejmie. Analiza emocji przemówienia Andrzeja Dudy w Sejmie pokazała, że w jego treści dominują te pozytywne związane z radością, zaufaniem i, co ciekawe, oczekiwaniem. Zanim jednak przejdziemy do samych emocji, zobaczmy, jakie główne wątki programowe nakreślił Andrzej Duda. Skupiliśmy się tu na stwierdzeniach liczących 3 słowa i więcej.
Jak widać głowa państwa skupiała się głownie na rozwoju. Była mowa przede wszystkim o inwestycjach strategicznych – w więzi euroatlantyckie, zdrowie, wojsko i infrastrukturę. Zaznaczyło się też utrzymanie programów społecznych, co było najczęściej podkreślanym tematem przez Andrzeja Dudę w całej kampanii prezydenckiej.
Orędzie prezydenta 2020. Sentyment i pobudzenie
Patrząc na sentyment treści, widać, że całe przemówienie niosło ze sobą zdecydowanie pozytywny przekaz. Było też mimo wszystko stonowane i spokojne, o czym świadczy natężenie pobudzenia emocjonalnego (intensywności przeżywania emocji) poniżej progu 50% w skali 0-100. Prezydent zdecydował się zatem opowiedzieć pozytywną historię w sposób spokojny. Wykres pokazuje analizę wspomnianych wskaźników w podziale treści na poszczególne akapity. Najwyższą wartość pobudzenia emocjonalnego widzimy w tzw. puencie, czyli na zakończenie przemowy. Jest to jedyny moment, gdy przeżywanie emocji plasuje się powyżej średniej.
W momencie tym prezydent mówił o godności. „Polska to kraj wspaniałych ludzi. Gościnny, otwarty, piękny. Ze wspaniałą historią, z której jesteśmy dumni. Tej prawdy o Polsce i Polakach będziemy zdecydowanie bronić. To nasz obowiązek. To obowiązek Prezydenta Rzeczypospolitej!” – mówi fragment wykazujący największy stopień pobudzenia.
Akapity niosące jakiekolwiek emocje negatywne (których jak na lekarstwo), dotyczyły głównie liczby głosujących w 2020 r. w porównaniu do 2015 r. Prezydent wskazywał, że w poprzednich latach z frekwencją było znacznie gorzej.
Innym niosącym niekorzystne emocje (głównie strach), był kryzys gospodarczy, który wymusza na władzy szybkie i odważne decyzje. Akapit mówiący o potrzebie inwestycji niósł ze sobą jednak nie tylko podwyższone natężenie strachu, ale też oczekiwania. Prezydent twierdził bowiem, że „musimy wrócić na ścieżkę dynamicznego rozwoju na jakiej byliśmy przed pandemią. To jest dzisiaj wyzwanie dziejowe.”
Orędzie i emocje w nim zawarte. Akapity z negatywnymi emocjami
Warto spojrzeć tylko na te akapity, które zawierały jakikolwiek negatywne stwierdzenia. Co jeszcze z mniej korzystnych kontekstów widzimy w treści? To emocja strachu pojawiająca się w kontekście samych wyborów. „To były trudne wybory. Takich nigdy jeszcze w Polsce nie było: pandemia, ograniczenia, zawieszenie kampanii, zmiana kandydatów, przesunięcie terminu…” – mówił Andrzej Duda.
To, co rzuca się w oczy, to fakt, że akapit poruszający jakikolwiek niekorzystny temat każdorazowo tonowany był zdaniami wzbudzającymi oczekiwanie i nadzieje. Emocje te zatem w różnym natężeniu, ale współwystępują. Podsumowując, negatywne aspekty w przemówieniu dotyczyły: kryzysu gospodarczego spowodowanego koronawirusem oraz wyborów, które odbyły się w trudnym czasie oraz bezrobocie, które było przekleństwem ostatnich lat.
Zaprzysiężenie Dudy. Treść orędzia w 2020 w porównaniu do 2015
Choć natężeniem emocji na pierwszy rzut oka orędzia z 2020 i 2015 wydawało się nam być podobne, widoczne są pewne różnice. Analiza narzędziami Sentimenti wykazała, że w porównaniu z inauguracyjnym przemówieniem prezydenta w 2015 r., w 2020 r. było w treści więcej strachu i smutku. Andrzej Duda zaczynał jednak swoją drugą kadencję w nieco innych okolicznościach. Wspomniane wcześniej wątki dotyczące epidemii, kryzysu i trudności w przeprowadzeniu wyborów zaznaczyły się w emocjach. Smutku i strachu było więc ok. 10% więcej niż w 2015 r. Najmniejsze różnice widoczne były jedynie przy emocji związanej z oczekiwaniem.
Choć natężeniem emocji na pierwszy rzut oka orędzia z 2020 i 2015 wydawało się nam być podobne, widoczne są pewne różnice. Analiza narzędziami Sentimenti wykazała, że w porównaniu z inauguracyjnym przemówieniem prezydenta w 2015 r., w 2020 r. było w treści więcej strachu i smutku. Andrzej Duda zaczynał jednak swoją drugą kadencję w nieco innych okolicznościach. Wspomniane wcześniej wątki dotyczące epidemii, kryzysu i trudności w przeprowadzeniu wyborów zaznaczyły się w emocjach. Smutku i strachu było więc ok. 10% więcej niż w 2015 r. Najmniejsze różnice widoczne były jedynie przy emocji związanej z oczekiwaniem.
Poniżej analiza głównych wątków programowych z 2015 r. Było to przemówienie bardziej ogólne, bo zaczynało kadencję nowego prezydenta. Skupiało się głównie na skierowaniu uwagi na powiaty, podniesieniu jakości życia, gwarancji spokoju i szansach. To wszystko wzbudzało emocje oczekiwania i zaufania. W roku 2020 r. były to już jednak konkretniejsze plany i zamierzenia – głównie wielkie projekty inwestycyjne. Nie budzi zdziwienia też, ze oba przemówienia prezydenta – choć wygłoszone w odstępach 5 lat – mają wspólny mianownik. To duży ładunek emocjonalny – ładunek zaufania i oczekiwania.
Analiza emocji podstawowych pomocna przy pisaniu przemówień
Wygłaszanie przemówień budzi emocje nie tylko w osobie, która je wygłasza. Przemówienie jest bowiem skierowane do odbiorcy i liczą się emocje, jakie niesie treść. Narzędzia Sentimenti mogą zatem stanowić wielką pomoc w procesie pisania atrakcyjnych treści do wygłaszania przed publiką. Bieżąca analiza i zmiana treści pozwalające na dopasowywanie treści przemówienia do emocji, jakie chcemy wywołać, to potężne narzędzie w rękach nie tylko polityka.
Pisząc przemówienie nie należy abstrahować od roli emocji w tym procesie. Emocje sprzyjają bowiem zarówno gromadzeniu informacji przez odbiorcę. W tym przypadku analizowaliśmy treść orędzia polityka (z reguły wzbudzają oni emocje negatywne). Na tym przykładzie możemy udowodnić, że emocje mają w tej sferze duże znaczenie. Ostatnie lata przyniosły swoisty boom na emocje. Stały się one ważną częścią różnych sfer życia, ale przede wszystkim właśnie komunikacji medialnej.
Dzięki naszym narzędziom osoba pisząca treść przemówienia może na bieżąco kontrolować, jakie emocje niesie ta treść. Autor ma zatem możliwość kontrolowania potencjału pobudzeniowego swojego przekazu. Tu przy okazji odsyłamy do naszego wpisu na temat wyzwalaczy emocji.
Lato z Zenkiem to nowa kampania reklamowa sieci sklepów Media Markt. Głównym bohaterem został Zenon Martyniuk – niekwestionowany król disco polo i osoba, której piosenki na pamięć zna większość (również ci, co go nienawidzą). Czy wykorzystanie tej rozpoznawalności opłaci się marce Media Markt? Z naszych analiz wynika, że kampania wzbudziła wśród internautów skrajne emocje z przewagą negatywnych.
Lato z Zenkiem. Media Markt i Zenek Martyniuk w nowej kampanii
Kampania z Zenkiem Martyniukiem w roli głównej wystartowała z początkiem lipca. Są to krótkie spoty reklamowe promujące różne oferty, np. „Z ekipą 70% taniej”. Pierwsza odsłona promocji trwała do 15 lipca. Akcja jest tak intensywna, że z trudem szukać osoby, która nie widziała / słyszała reklamowego spotu z Zenkiem choćby jeden raz.
– Na współpracę z panem Zenkiem Martyniukiem zdecydowaliśmy się z wielu powodów. Istotna była dla nas nie tylko rozpoznawalność i ogólna sympatia, jaką cieszy się gwiazdor, ale także jego autentyczność i naturalność na scenie oraz poza nią. Jesteśmy przekonani, że pozytywna energia naszej gwiazdy zachęci do wizyty w naszych sklepach wszystkich tych, którym w duszy gra muzyka. Ta muzyka w wakacyjne dni grać może na najbardziej nowoczesnym sprzęcie w bardzo przystępnych cenach – informuje nas dział marketingu sieci Media Markt. Poniżej jedna z kreacji.
LATO Z ZENKIEM – Z EKIPĄ DO 70% TANIEJ – ZOBACZ REKLAMĘ
Aby zbadać, jakie emocje wzbudziła w internautach nowa kampania, postanowiliśmy do narzędzi Sentimenti wrzucić dyskusję na ten temat z całego lipca. Wypowiedzi nie było zbyt wiele (niespełna 3,3 tys. opinii stricte dotyczących tematu, czyli wokalista + reklamowana marka). Taka liczba wzmianek wystarczy jednak do zmierzenia natężenia emocji. Poniżej efekt w podziale na 5 podstawowych grup miejsc dyskusji. Pod lupę wzięliśmy standardowo zarówno social media, jak i portale informacyjne.
Odnośnie metodologii – zbadane wypowiedzi pochodzą z monitoringu publicznych wypowiedzi z dwóch dostępnych na rynku popularnych narzędzi (aby zwiększyć szczelność pozyskanego do analizy materiału). Warto przy tej okazji zaznaczyć, że badane opinie – biorąc pod uwagę ogromne zasięgi tego typu kampanii – nie są reprezentatywne. Z kolei ich autorzy stanowią jedynie niewielką część docelowej grupy.
Jakie są emocje? Analiza mediów i nacechowanie wypowiedzi
Wynikiem analizy będą emocje podstawowe – w tym wypadku wybraliśmy trzy z ośmiu. Większe natężenie radości odnotowaliśmy jedynie w przypadku kanału YouTube i dyskusji pod filmami. Najgorzej sprawa się ma na Twitterze, gdzie średnie natężenie radości dla całego badanego okresu (1-25 lipca 2020 r.) wyniosła zaledwie 16%. To na Twitterze najbardziej też krytykowano nową kampanię Media Markt. Przy większości badanych źródeł mamy sporą dawkę emocji zaskoczenia w przedziałach między 44-46% (w skali od 0 do 100).
Aby bardziej zrozumieć, co w badanym okresie zaszło, warto zerknąć na wyniki badania naszymi narzędziami do analizy sentymentu. Od początku kampanii “Lato z Zenkiem” cały czas spada natężenie emocji pozytywnych, rośnie za to natężenie tych niekorzystnych. W okresie 1-25 lipca natężenie średnie sentymentu negatywnego wzrosło tu o ponad 60%! Trend jest zatem wyraźnie zarysowany (wykres prezentuje dane średnie dla okresów pięciodniowych).
Nie inaczej jest, jeśli spojrzymy na dokładniejszy wykres trendu sentymentu negatywnego i pozytywnego. Warto jednak zauważyć, że poziom nasycenia emocjami nie jest bardzo wysoki (nie przekracza bariery 50%). Jest to więc krytyka, ale w większości przypadków umiarkowana, zależna stricte od doboru słownictwa. Wykres danych dziennych również zarysowuje wzrostowy trend dla emocji negatywnych. Jak widać, śpiewająco nie jest… I tu na marginesie warto wspomnieć, że w efekcie kampanii negatywne opinie pojawiły się również na portalu pracowniczym GoWork.pl.
Reakcje i analiza kontekstów dyskusji w sieci – emocje w reklamie
Na koniec w ramach ciekawostki warto pokazać, jak wyglądały w badanym okresie reakcje w social media. Sprawdziliśmy więc występowanie TOP 50 emoji (reakcji) w dyskusji na temat Zenka Martyniuka i Media Markt. Wygląda na to, że większości przekaz reklamowy nie przypadł do gustu…
Bez wątpienia warto docenić uwagę marki Media Markt. Postawiła na znanego, ale kontrowersyjnego muzyka. Firma bez wątpienia jednak potrafi bardzo skutecznie docierać zaskakując brakiem sztampy w swoich kreacjach. Nie mamy jednak jako analitycy przekonania, że wszystko poszło zgodnie z planem (choć można było się tego spodziewać). Poniżej efekt analizy kontekstów dyskusji o wysokim natężeniu emocji ZŁOŚĆ. Dotyczy to całego zgromadzonego i poddanego badaniu materiału.
Większość negatywnych stwierdzeń dotyczy bezpośrednio muzyka i reklamy (beznadziejna, prostacka, durna, bez gustu, prymitywna, kretyńska, antyreklama). Jeśli chodzi o Zenka, internauci pisali o nim: kartonowy, prymitywny, żałosna kreatura, wykoślawiony, pisowski, tandetny, wybraniec prezesa, król badziewia oraz wiele innych. Pojawiła się również kilkanaście opinii mówiącej wprost o bojkocie marki i omijaniu jej szerokim łukiem.
Żeby nie było, że całość odebrana została tylko negatywnie, spójrzmy również na to, co wzbudzało w internautach radość. Jak widać wiele tego nie mamy, a część kontekstów mimo wszystko była ironiczna. Czy ten case to kryzys? Na pewno nie. Bez wątpienia sieć sklepów przyciągnie wielu nowych klientów i prawdopodobnie nie zrazi tych, którzy dokonali już zakupu w przeszłości. Jeśli założeniem kampanii było to, by było głośno i by o marce mówiono, to ten cel bez wątpienia został zrealizowany.
Analiza została przeprowadzona w oparciu o ofertę produktową SENTIBRAND. To kompleksowy monitoring mediów i monitoring marki wzbogacony o analizę nastrojów, emocji i sentymentu z użyciem sztucznej inteligencji i machine learning (z ang. uczenie maszynowe). To zaawansowana i oparta o naukę analiza sentymentu i emocji podstawowych, która stanowi idealne dopełnienie dla usług takich jak monitoring mediów społecznościowych, monitoring internetu czy marki w sieci.
Używamy plików cookie, aby zapewnić prawidłowe działanie naszej strony internetowej i usług. Te pliki cookie są niezbędne i są ustawiane automatycznie. Chcielibyśmy również używać analitycznych plików cookie, aby zrozumieć, w jaki sposób wchodzisz w interakcję z naszą witryną i marketingowymi plikami cookie, aby zapewnić spersonalizowane treści i reklamy.
Klikając „Akceptuję”, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookie zarówno do podstawowych, jak i nieistotnych celów. Kliknij „Ustawienia”, aby wybrać typy plików cookie, które chcesz włączyć lub wyłączyć. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce prywatności RODO.
Przeczytaj naszą politykę cookie