utworzone przez Sentimenti Team | sie 15, 2019 | Kategoryzacja komentarzy
Lech wywołuje najwięcej zaufania, a Tyskie – negatywnych emocji. Analizujemy komentarze pod postami marek piwnych.
Lato to idealny moment na rozmowy o piwie. To znaczy, przy piwie. A nawet na jego fanpage’u. Uznaliśmy, że to świetna okazja do wakacyjnej analizy: jak konsumenci wypowiadają się na stronach najbardziej popularnych marek.
Popularność piwa określiliśmy na podstawie aktywności jego strony na Facebooku. W ten sposób wyłoniliśmy szóstkę najczęściej komentowanych marek. To Harnaś, Lech, Tyskie, Perła, Żubr i Żywiec. Zebraliśmy dane z czerwca 2019.

Piwo na Facebooku. Lubią czy nie?
Pytamy oczywiście o sentyment komentarzy. Najwięcej odpowiedzi pojawia się pod postami konkusowymi – dlatego baliśmy się, że znajdziemy w tym zbiorze mnóstwo tekstu niewyrażającego niczego oprócz “biorę udział”. Na szczęście okazało się, że nawet te ogłoszenia spotykają się z entuzjastycznymi lub niechętnymi reakcjami obserwujących.
Analizę przeprowadziliśmy z użyciem algorytmu klasyfikującego wzmianki, więc będziemy mówić o liczbie wzmianek o danym wydźwięku lub wyrażających pewne emocje, a nie ogólnym natężeniu emocji.

Jak widać, proporcja negatywnych i pozytywnych komentarzy jest najlepsza w przypadku Żubra, a najmniej satysfakcjonująca (z punktu widzenia świadomości marki) na fanpage’u Tyskiego. Jednak wszystkie analizowane marki cechują się przewagą pozytywnych komentarzy.

Model emocji opisywany na skali pozytywna-negatywna zakłada, w ujęciu psychologicznym, jeszcze jeden wymiar: pobudzenia emocjonalnego. Nasza klasyfikacja również go obejmuje – możemy wskazać posty silnie i słabo nacechowane emocjonalnie. Jak widać, Lech otrzymał najwięcej komentarzy o wysokim nasyceniu emocjami – na kolejnych etapach analizy zobaczymy, o jakie emocje chodziło. Z kolei Harnaś uzyskał najmniej komentarzy świadczących o tym, że piszący mają emocjonalne nastawienie do tego, o czym piszą.
Jak bardzo lubią?
Czy pomiędzy pozytywnie komentowanymi piwami zachodzą różnice jakościowe? Które z nich wywołuje zaufanie, radość, oczekiwanie?

Z tej perspektywy, sum wzmianek wyrażających różne emocje, nie widzimy większych różnic między markami. Dostrzegamy częste wyrażanie zaskoczenia i złości pod postami Tyskiego, radość u Perły czy Żubra. Podejdźmy do tego porównania, ja w poprzednich wpisach – zobaczmy piwa na tle średniej.

Widzimy teraz, o jaki procent komentarze pod postami danej marki wychylają się na plus lub minus od średniej. Pierwszym zaskoczeniem jest Harnaś – całkiem dobrze komentowany wg wyników analizy sentymentu pod względem emocji jest zawsze na minusie. Jednocześnie to nie ten fanpage uzyskał najmniej wzmianek. W komentarzach pod postami Lecha najczęściej pojawia się zaufanie. Tyskie spotyka się z negatywnymi reakcjami, i to wyrażającymi złość czy wstręt. Komentujący Żubra zachowują się zupełnie inaczej: stronią od negatywnych emocji, które z kolei zdarzają się nieco częściej niż przeciętnie pod postami Żywca. A piwo Perła? Wywołuje radość i zaufanie, co wie każdy fan Jakuba Wędrowycza.
Piwo niejedną ma emocję
Chociaż dla wielbiciela piw kraftowych przeanalizowane dla nas marki mogą smakować i pachnieć dokładnie tak samo, niewątpliwie konsumenci różnie na nie reagują. Analiza emocji, zwłaszcza porównująca wyniki kilku konkurencyjnych marek, pozwala nam jasno określić, która z nich ma się najlepiej. A tym razem wyniki są (dla nas) zaskakujące: na szczycie stawki są Lech (z postami najsilniej nacechowanymi emocjonalnie), Perła i Żubr (to na pewno duża zasługa „leśnych” reklam).
Świadomośc marki, na którą pracują producenci, marketingowcy czy agencje reklamowe, to w dużej mierze właśnie to: emocje. Jeśli nasza marka wybija się ponad pozostałe pod względem pozytywnych skojarzeń – wygrywamy. A gdy nie wyróżnia się z branżowego tła, lub jest negatywnie postrzegana, oznacza to dalszą pracę nad wizerunkiem. Systematyczny monitoring emocji może być świetnym narzędziem oceny sukcesów czy postępów w komunikacji z klientami.
utworzone przez Sentimenti Team | sie 1, 2019 | Kategoryzacja komentarzy
Komentarze pod facebookowymi postami InPostu są o wiele bardziej pozytywne niż pod postami Poczty Polskiej. Dzięki analizie emocji i sentymentu możemy pokazać, jak duże i trwałe są te różnice.
Każdy z nas ma za sobą zgubioną paczkę, niedostarczone awizo, pocztówki docierające do adresata po kilku miesiącach. Niektórzy piszą o tym na Facebooku, zwłaszcza firmy odpowiedzialnej za nieudaną usługę. Z drugiej strony, realizacja usługi może też przebiec pomyślnie – o tym też chcemy czasem opowiedzieć sieci. Postanowiliśmy sprawdzić, jak różnią się komentarze zostawiane przez klientów na fanpage’ach dwóch czołowych przedstawicieli tej branży w Polsce: Poczty Polskiej i InPostu.
Ponad pół roku (nie)zadowolenia. Monitoring marki w praktyce
Pod lupę wzięliśmy komentarze opublikowane od listopada 2018 do czerwca 2019. InPost otrzymał ich mniej niż Poczta, ale ma ewidentną przewagę, jeśli chodzi o ich wydźwięk.
Do analizy zastosowaliśmy naszą implementację sieci neuronowej BiLSTM (bidirectional long short-term memory), czyli algorytmu uczenia maszynowego, który przetwarza teksty napisane po polsku aż do etapu zaklasyfikowania ich jako pozytywnych, negatywnych lub neutralnych. Ten sam algorytm został przez nas przetestowany (z sukcesem) w opublikowanym wcześniej raporcie o analizie sentymentu dla języka polskiego. Wskazuje także, jakie emocje są w danej wzmiance obecne – o tych wynikach piszemy niżej.

Poczta Polska dwa razy częściej otrzymuje negatywne niż pozytywne komentarze. InPost wykazuje dokładnie przeciwną tendencję. Sprawdźmy, czy te trendy utrzymywały się przez wszystkie przeanalizowane przez nas miesiące.

Jak widać na powyższym wykresie, wszystkie miesiące były dla Poczty niekorzystne, oprócz kwietnia, kiedy komentarzy było bardzo mało. Być może zostały one usunięte przez moderatorów strony? Kryzys wydaje się narastać, komentarzy pojawia się z miesiąca na miesiąc więcej, a liczba negatywnych rośnie szybciej niż pozytywnych.
Zupełnie inne wyniki uzyskujemy analizując komentarze na fanpage’u InPostu. W grudniu, miesiącu niewątpliwie bardzo pracowitym dla obu firm, przeważają komentarze pozytywne, jak z resztą przez całe półrocze. Jedynie listopad, kwiecień i czerwiec wykazują nieco inną tendencję: komentarzy jest mniej niż zwykle, a przewaga pozytywnych nie jest tak wyraźna.

Piekło pocztowe
Nawet autorzy książek fantasy uznają branżę usług wysyłkowych za wyjątkowo niewdzięczną. Tymczasem klasyfikacja wzmianek Sentimenti pokazuje, że niekoniecznie musi się ona wiązać z niezadowolonymi, narzekającymi klientami. Spójrzmy jeszcze na wyrażane przez nich emocje. Analiza emocji także została przeprowadzona z użyciem klasyfikatora. Możemy więc mówić nie tyle o natężeniu emocji, ile o liczbie wzmianek je wyrażających.

W przypadku komentarzy pod postami InPostu przeważają te wyrażające radość, następnie oczekiwanie i zaskoczenie. Negatywne emocje, ale także zaufanie, wyrażane są rzadziej. Z kolei w komentarzach na fanpage’u Poczty przeważają złość, smutek i zaskoczenie.
Co ciekawe, zaufanie także pojawia się bardzo często. To niewątpliwie pozytywna emocja, pojawia się raczej we wzmiankach zaklasyfikowanych jako pozytywne. Być może administratorzy strony mogliby, wychodząc od tych komentarzy, wypracować lepszą komunikację z obserwującymi.
Jak wyglądał rozkład emocji w kolejnych miesiącach?

W przypadku poczty – zwykle kolejne miesiące nie odbiegają znacząco od ogólnego wyniku. Dopiero w czerwcu widzimy znamiona kryzysu wizerunkowego: zwiększone natężenie dyskusji przy jednoczesnym wzroście proporcji złości i wstrętu. Jak wspomina prof. Maria Jarymowicz w tekście o mowie nienawiści dla Charakterów, to te dwie emocje (a dokładniej wstręt i irytacja, pochodna złości) prowadzą do “wybuchowej nienawistnej mieszanki” i znamionują także mowę nienawiści.
Z kolei komentarze pod postami InPostu wskazują na zupełnie odmienną sytuację: wielu zadowolonych klientów komunikujących pozytywne emocje i wyrażających oczekiwanie, które jest ambiwalentne, ale wiąże się z poczuciem bezpieczeństwa.

Co z tą naszą pocztą?
Nie ma prostych przepisów na poradzenie sobie z długotrwałym kryzysem wizerunkowym. Konsumenci nawet niebędący klientami danej firmy mimo wszystko są świadomi powszechnych opinii o niej, gdyż to one kształtują tzw. świadomość marki. Poprawienie własnej komunikacji w mediach społecznościowych nie wystarczy. Konieczna jest długotrwała, strategiczna praca nad poprawą usług, a w dalszej kolejności emocjonalnych skojarzeń z usługodawcą.
Wyniki naszej analizy są tym razem jednoznaczne: InPost wygrywa na rynku w przedbiegach, kojarzy się lepiej, a osoby chcące wchodzić w komunikację z firmą nie robią tego jedynie po to, by zgłaszać skargi. Tak dobra opinia zwykle pozwala firmom wyjść bez szwanku z okazjonalnych kryzysów, o ile nie staną się regułą.
Analiza emocji, o czym wspominaliśmy wielokrotnie, może być doskonałym narzędziem oceny i monitoringu kondycji firmy. Pozwala nie tylko porównać sytuację różnych podmiotów należących do jednej branży, ale także śledzić zmiany dotyczące każdego z nich z osobna. Czasami otrzymujemy wynik tak oczywisty, jak w przypadku porównania Poczty Polskiej i InPostu, kiedy indziej różnice są nieznaczne – jak w analizie marek kosmetycznych sprzed kilku miesięcy. Niezależnie od intensywności różnic przeprowadzenie analizy emocji zwiększa naszą wiedzę o branży i miejscu zajmowanym w niej przez konkretną firmę lub produkty.
utworzone przez Sentimenti Team | lip 25, 2019 | Kategoryzacja komentarzy
Sentimenti umożliwia w pełni automatyczną klasyfikację wzmianek i dłuższych tekstów pod kątem sentymentu i emocji. Odpowiada na pytania: czy ta wzmianka jest pozytywna, czy negatywne? Jakie emocje zostały w niej wyrażone? Dziś prezentujemy raport, w którym porównujemy wyniki naszej analizy z klasyfikacjami dwóch wiodących rozwiązań na rynku monitoringu polskojęzycznych mediów: Brand 24 i SentiOne.
W naszych dotychczasowych analizach wychodziliśmy od pomiaru emocji i sentymentu – ich wartość była wyrażana w procentach. Jednak klasyczne podejście do analizy sentymentu polega na klasyfikacji tekstów, zwłaszcza krótkich wzmianek z mediów społecznościowych. Nasze narzędzia także to potrafią.
W raporcie przyjrzeliśmy się wzmiankom publikowanym w czerwcu i lipcu na temat firmy CD Projekt i jej najnowszej produkcji “Cyberpunk 2077”. Wybraliśmy z nich niewielką próbkę do porównania z wynikami analizy sentymentu Brand 24 i SentiOne. Ograniczyliśmy się do kilkudziesięciu wzmianek, aby każda Czytelniczka i każdy Czytelnik mógł sam je ocenić . Podstawą porównania nie są dla nas tylko wyniki samych narzędzi do monitoringu mediów. Zebraliśmy trzech ekspertów od emocji – po prostu trzy osoby. Tak, jak ak podczas konstrukcji naszych narzędzi zaczynamy od tego, co myślą i czują ludzie. Które z porównywanych rozwiązań jest “najbardziej ludzkie”? My już wiemy.
Na podstawie przeanalizowanych 31 wzmianek możemy stwierdzić, że najlepiej wypada algorytm BiLSTM Sentimenti, następnie narzędzia B24 i SentiOne. Warto dodać zastrzeżenie – ten wynik jest ważny tylko dla tej małej próbki, dlatego wkrótce zaprezentujemy wyniki kolejnych porównań, na większych zbiorach danych.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej, przeczytaj nasz raport, w którym znajdziesz:
- metodologię badania
- listę wzmianek wraz z ocenami
- analizę emocji wyrażonych we wzmiankach
Raport “Analiza sentymentu w monitoringu mediów” można obejrzeć tutaj.

utworzone przez Agnieszka Czoska | lip 11, 2019 | SentiBrand
W analizie emocji interesuje nas przede wszystkim zmiana. Może chodzić o postrzeganie marki: czy kampania reklamowa zadziałała i konsumenci są do nas lepiej nastawieni? W ten sam sposób monitorujemy zagrożenie kryzysem wizerunkowym. Lub sprawdzamy, czy z odcinka na odcinek emocje wokół serialu opadają, czy wręcz przeciwnie – napięcie wzrasta.
Porównamy dwa nieco różniące się od siebie podejścia do śledzenia zmian w wydźwięku wzmianek publikowanych w sieci na przykładzie Lotto. A kiedy znajdziemy potencjalny kryzys, zbadamy, czy faktycznie negatywne emocje wzięły się z opinii o tej marce.
Totalizator Lotto to jedna z bardziej znanych polskich marek. Prawdopodobnie każdy z nas chociaż raz w życiu trzymał w ręku kupon tej kolektury. Kumulacje omawiane są w sklepach i na podwórkach. Dla niektórych to regularne hobby. Nie zapominajmy też o zwycięzcach – ci milionowi zdarzają się rzadko, ale cała Polska o nich mówi. My sami, zespół Sentimenti i firmy-matki W3A.pl, jesteśmy wielkimi fanami totalizatora, kupon to nasz standardowy prezent na urodziny współpracowników.
Lotto w maju i czerwcu
W ciągu ostatnich kilku tygodni nie słyszeliśmy o trafieniu szóstki, jednak o Lotto wciąż się mówi – pojawia się około 2 tys. wzmianek tygodniowo. Większośc to ogłoszenia szczęśliwych numerów, ale zdarzają się też bardziej osobiste. Wiele wzmianek dotyczy przy okazji futbolu lub zakładów innego typu.
Przeanalizowaliśmy informacje pojawiające się w mediach społecznościowych, na forach czy portalach informacyjnych od 28 kwietnia do końca czerwca. Przypuszczaliśmy, że niewiele się zmieniło na przestrzeni tych niecałych trzech miesięcy, ale wynik nas zaskoczył.
Lotto – analiza sentymentu
Najpierw spojrzenie z lotu ptaka na wydźwięk wzmianek: analiza sentymentu. Dotąd zawsze pokazywaliśmy wyniki z danego okresu w porównaniu do średniej z tego okresu. Oznacza to, że wynik każdego tygodnia porównywany jest do tej samej średniej. W takim układzie zauważymy lekką zmianę wydźwięku wzmianek o Lotto w okolicach 27 maja, a następnie znaczną w kolejnym tygodniu.

Zmiana wydźwięku narastała lub po prostu zachodziła z dnia na dzień, tygodnia na tydzień. Dlatego 12 maja moglibyśmy odnieść się jedynie do wzmianek opublikowanych do tego dnia włącznie. Dopiero 30 czerwca możliwe byłoby spojrzenie na cały analizowany okres.

Z tego względu nieco inny wynik uzyskamy biorąc pod uwagę właśnie średnią kroczącą – w każdym tygodniu uwzględniającą jedynie wyniki opublikowane do niedzieli. Z takiej perspektywy 27 maja – 2 czerwca to prawdziwa bomba i ewidentny kryzys wizerunkowy utrzymujący się prawie do końca miesiąca.
Co to za negatywne emocje?
Porównanie do średniej kroczącej okazało się nieco bardziej efektywne przy monitoringu kryzysów wizerunkowych. Pokazało także, że nie mamy do czynienia z jednorazowym wybuchem negatywnego wydźwięku. Wobec tego w analizie emocji skupimy się właśnie na średniej kroczącej.
Na przełomie maja i czerwca odezwały się emocje, które kojarzymy z silną krytyką, prawdziwym kryzysem: wstręt i złość. Pojawia się też sporo zaskoczenia – które w towarzystwie tak negatywnych emocji prawdopodobnie także przyjmuje taki wydźwięk.

Co się zmieniło w czerwcu?
Analiza treści wzmianek publikowanych na przełomie maja i czerwca odsuwa wizję kryzysu – Lotto dostało się, z jednej strony, w wir dyskusji politycznych (gdzieś w okolice skradzionych milardów, które są lepsze niż wygrana). Z drugiej – pojawiły się zestawienia najgorszych drużyn ekstraklasy, tak zwanej Antyjedenastki. W kolejnych tygodniach wspominano o ciężkiej pracy i rehabilitacji zawodników drużyn powiązanych z Lotto – rozmowy zahaczające o choroby zwykle mają negatywny wydźwięk, zwłaszcza omawiające objawy i dolegliwości.
Wykrywanie kryzysów
Negatywny sentyment otaczający wzmianki o Lotto okazał się nie tyle kryzysem wizerunkowym samej marki, ile wspominaniem o niej przy okazji smutnych czy denerwujących tematów jak polityka. Jednocześnie widzimy dość wyraźnie, że jego wzrost okazał się stały. Czy może zaszkodzić firmie? W końcu skojarzenia powstają właśnie w ten sposób – jeśli niezależne od siebie tematy często pojawiają się razem, zaczynają nam się wydawać powiązane. Co gorsze, bardzo szybko zapominamy, dlaczego właściwie uważamy, że mają ze sobą coś wspólnego.
Monitoring emocji pozwala wykrywać kryzysy wizerunkowe, ale także nagłe nagromadzenie się negatywnych emocji sąsiadujące z nazwą naszej marki, ale zupełnie nie z jej winy. Jak widać w przypadku Lotto, taki efekt może być dość trwały, a co za tym idzie, przesłaniać pojawienie się prawdziwej fali krytyki. Dopiero analiza treści pozwoliłaby nam sprawdzić, czy poruszane przy okazji Lotto tematy i emocje zmieniają się w kierunku kryzysu wizerunkowego. Dlatego właśnie ważne jest, aby analizę sentymentu uzupełniać analizą tekstu i słów kluczowych.
utworzone przez Sentimenti Team | cze 27, 2019 | SentiBrand, Styl życia
Czy negatywny sentyment świadczy o porażce marki HBO? Niekoniecznie. Pokazujemy jak poruszać się w gąszczu danych, aby ocenić reakcje widzów na serial wywołujący swoim tematem dużo smutku i wstrętu.
Na początku maja HBO wypuściło miniserial Czarnobyl, który okazał się kolejnym hitem tej platformy, a dla widzów czymś w rodzaju zadośćuczynienia za 8. sezon Gry o tron.
Robiąc analizę sentymentu i emocji wzmianek o Czarnobylu spodziewaliśmy się wielu pozytywnych emocji – miniserial ma bardzo entuzjastyczne opinie. Wiedzieliśmy jednak także, że pojawią się smutek oraz wstręt – pisząc o tej produkcji internauci na pewno wspomną o chorobie popromiennej i jej strasznych skutkach, będą też źli na niekompetencję zarządu elektrowni.
Odcinek po odcinku
Kolejne części serialu ukazywały się co tydzień, i wielu polskich widzów oglądało je właśnie w tym tempie. Jednocześnie stopniowo dołączało do nich wiele nowych osób – więc emocje wyrażane we wzmiankach publikowanych w okolicach premiery drugiego odcinka mogą dotyczyć także pierwszego. Zmiany emocjonalnej temperatury tych rozmów są dla nas wciąż bardzo interesujące.
Powyższy wykres pokazuje wyniki analizy emocji wyrażanych we wzmiankach wrzuconych do sieci w dniu premiery i przez dwa kolejne. Wybraliśmy je, bo to wtedy najwięcej pisano o serialu. Wyniki pokazane wyżej to porównanie każdego odcinka do średniej z 15 interesujących nas dni w sumie.

Jak pokazuje wykres, podczas emisji serialu mieliśmy do czynienia z trendem narastającym w przypadku emocji wstrętu. Czy to niezadowolenie ze scenariusza? Niekoniecznie, zwłaszcza, że nie towarzyszą mu inne negatywne emocje – na przykład złość jest obecna we wzmiankach, ale w niskim natężeniu, nie rośnie też tak gwałtownie jak wstręt.
Wstręt i polityka w słowach
Żeby dowiedzieć się, o czym mówiono, jakim tematom towarzyszył wzrost natężenia wstrętu, sprawdziliśmy, jakie słowa pojawiają się w rozmowach o ostatnim odcinku Czarnobyla istotnie częściej niż w pozostałych badanych przez nas okresach. Zastosowaliśmy metodę znaną z językoznawstwa korpusowego: analizę słów kluczowych (keyword analysis).
Okazuje się, że powodem negatywnych reakcji był nie tyle sam serial, ile polityczne skojarzenia z nim związane. W tych wzmiankach pojawiają się (znacznie częściej niż dotąd) słowa “PiS”, “głosować”, “państwo”. Poza tym sporo mówiono o bezpieczeństwie wspominając o “odzieży ochronnej” czy “rękawiczkach” (i skutkach nienoszenia ich). Bardzo ważna dla tego etapu wspólnego przeżywania Czarnobyla stała się wiedza. Dyskusje po zakończeniu serialu ewidentnie brały na warsztat kwestie świadomości tego, jak niebezpieczne może być promieniowanie oraz (co świadczy o sukcesie przesłania serialu) kłamstwa władz i propaganda, więc kontrolowanie “wiedzy” tak, by była dostępna jedynie dla wybranych.
O czym mówiono wcześniej?
Zaraz po premierze serialu w dyskusjach pojawiło się kilka wyraźnych wątków. Zastanawiano się, czy warto omawiać temat osób “czarnoskórych” lub wręcz “murzynów” – wielkich nieobecnych produkcji, których w 1986 roku w Prypeci zwyczajnie nie było. Pojawiały się także (znacznie częściej niż w kolejnych tygodniach) słowa “reaktor”, “Rosjanin” i “szpieg”. Sporo rozmawiano także o “rowerach” i “rowerzystach”.
Drugi odcinek spowodował wysyp reklam proponujących zakładanie “darmowych kont użytkowników” w celu umiarkowanie legalnego “pobrania” coraz sławniejszej produkcji. Spam jest przekleństwem wielu publicznych dyskusji, w tym wypadku jego pojawienie się świadczy także o finansowym sukcesie produkcji HBO. Sami widzowie omawiali za to postać jasnowidza “Jackowskiego” i jego ostrzeżenia o nadchodzącym “drugim Czarnobylu”.
Odcinki 3. i 4. wywołały rozmowy o “ekologii” i “ekologach”. Bardzo często pojawiało się w nich także słowo “dziecko”. Chodziło tu o losy mieszkańców Prypeci, na przykład Ludmiły, ciężarnej ofiary wybuchu, ale także nasze własne wspomnienia. “Już za dzieciaka” interesowaliśmy się tym tematem, a niektórzy z nas pamiętali swoje zabawy na dworze w maju 1986. Wiele osób wspomniało, że “poleca” cały serial – ale niekoniecznie osobom “wrażliwym”.
Odcinki na tle całego miesiąca
Pisząc nasz przewodnik po analizie emocji wspomnieliśmy, że warto mieć średnią lub szersze tło, do którego porównamy wyniki pomiaru emocji podstawowych. Pozwala nam ono ocenić nie tylko, jakie emocje pojawiają się w analizowanych tekstach, ale także, czy różnią się od tego, co uznamy za przeciętny tekst o charakterystycznej dla danego tematu temperaturze emocjonalnej. Jak wybrać dane do porównania?
Do naszej analizy emocji wybraliśmy jedynie trzy dni rozmów o każdym kolejnym odcinku – a przecież nowe wzmianki pojawiały się codziennie. O Czarnobylu pisano przez cały maj. Wcześniej pokazaliśmy każdy odcinek na tle pozostałych – w wybranych dniach. Żeby sprawdzić, na ile miarodajna może być taka fragmentaryczna analiza skontrolowaliśmy, jak 15 przeanalizowanych przez nas dni wygląda na tle całego miesiąca.

Jak widać w tym zestawieniu, każdy kolejny odcinek otaczały rozmowy o coraz większym natężeniu wstrętu (z wyjątkiem trzeciego), jednak natężenie tej emocji w interesujących nas trzech dniach zawsze było niższe niż w pozostałych. Majowe rozmowy o Czarnobylu, serialu i nie tylko, charakteryzowały się podbitym wstrętem i strachem. Z kolei dni premier i kolejne miały w porównaniu z tym tłem podwyższone natężenie radości, a czasami także zaufania – pochodzących z pochwał produkcji HBO.
Które porównanie jest poprawne?
Odpowiedź na pytanie zadane w tytule tego rozdziału jest prosta: to zależy. Gdy interesuje nas przede wszystkim moment najbardziej intensywnej dyskusji – wówczas lepiej było skupić się w analizie Czarnobyla na dniu premiery odcinka i jednym lub dwóch kolejnych. To wtedy najwięcej pisano, pojawiali się różni rozmówcy i głosy.
Z kolei jeśli zależy nam na odniesieniu momentów natężonej dyskusji do jej całości – kiedy serial nadganiali kolejni widzowie czasem coś pisząc o swoich wrażeniach, warto spojrzeć na całość miesiąca. Podobnie będzie z każdym monitoringiem marki – może nas interesować wysyp wzmianek zaraz po jakimś działaniu firmy, ale także porównanie tego okresu do następującego po nim stopniowego wyciszania się rozmów.
Hejterzy są słyszalni poza intensywną dyskusją?
Nasze wyniki pokazują dość jasno, że o ile reakcje na kolejne odcinki się zmieniały, zawsze były one bardziej pozytywne zaraz po premierze niż podczas całego tygodnia. A przecież mówimy o wzmiankach o tym samym serialu.
Czyżby osoby niezadowolone, skłonne do katastroficznych wizji, dzielące się smutnymi wnioskami były słyszalne dopiero, gdy spada intensywność rozmowy? A może smutne refleksje nachodzą nas dopiero po kilku dniach po obejrzeniu odcinka?
Text mining i emocje
Analiza słów kluczowych pokazała nam opiniotwórczy potencjał produkcji HBO. Komentujący pisali nie tylko o treści serialu, ale o swoich wspomnieniach, a wreszcie aktualnej sytuacji politycznej lub obawach co do jej rozwoju.
Porównanie wyników analizy emocji i słów kluczowych dało nam lepszy wgląd w to, co konkretnie omawiają internauci przy okazji Czarnobyla – a więc skąd biorą się ich emocje. Jednocześnie jedno i drugie jest przykładem analizy tekstu i wydobywania z niego wiedzy, text mining, niezbędnego w epoce big and small data.