Zaznacz stronę
Konferencja premiera, Q&A i emocje. Dzień z życia szefa rządu

Konferencja premiera, Q&A i emocje. Dzień z życia szefa rządu

Konferencja premiera i Q&A – wszystko jednego dnia. 4 listopada był ciekawym dniem z punktu widzenia premiera Mateusza Morawieckiego. O godz. 14 odbyła się ważna konferencja prasowa dotycząca nowych obostrzeń, w tym wprowadzenia nauki zdalnej dla klas 1-3. Otrzymaliśmy też informacje na temat ewentualnego, całkowitego lockdownu gospodarki. Z kolei wieczorem odbyło się na Facebooku premiera spotkanie z internautami (Q&A). Oto analiza jednego dnia z życia premiera. Jaki był jego odbiór w sieci?

  • W środę 4 listopada miała miejsce jedna z istotniejszych konferencji premiera Morawieckiego oraz ministra zdrowia. Poruszano temat ewentualnego całkowitego lockdownu.
  • W godzinach wieczornych na Facebooku odpowiadali również na żywo na pytania internautów związane z epidemią koronawirusa.
  • Formuła wieczornych spotkań z internautami budzi ogromne zainteresowanie, ale też spore emocje negatywne.
  • Analiza wskazuje, że rząd, którego twarzą jest Mateusz Morawiecki, pilnie potrzebuje nowego otwarcia, wiarygodności i odzyskania zdolności odczytywania emocji społecznych.

Konferencja premiera. Zdalne nauczanie klas 1-3, tarcza 6.0, całkowity lockdown

4 listopada z punktu widzenia aktywności premiera był dniem ciekawym. O godz. 14 mieliśmy jedną z istotniejszych listopadowych konferencji szefa rządu. Poznaliśmy plany dotyczące nauki zdalnej klas 1-3, możliwości wprowadzenia całkowitego lockdownu gospodarki. Dostaliśmy więcej informacji na temat tego, co dalej wynika ze strategii walki z koronawirusem w naszym kraju. COVID19 – niestety – nie chce odpuścić. Poniższy wykres pokazuje, jak intensywnie internauci dyskutowali o premierze Morawieckim od godz. 13 do końca dnia.

Pod lupę wzięliśmy Facebook, Twitter, komentarze na portalach informacyjnych, blogi, fora i inne publicznie dostępne źródła. Dane obejmują okres od godz. 13:30 do końca dnia (4 listopada). Poniżej wyraźnie widoczna jest wzmożona dyskusja i dwa kluczowe wydarzenia tego dnia – wieczorna konferencja premiera i Q&A Mateusza Morawieckiego i Adama Niedzielskiego na Facebooku.

konferencja prasowa morawiecki premier nowe obostrzenia jackowski najnowsze maseczki szkodzą

Morawiecki w ogniu krytyki. Dynamika dyskusji w podziale na tematy

W dalszym etapie analizy przeprowadziliśmy badanie widocznych na wykresie prawie 115 tys. komentarzy z sieci pod kątem sentymentu, emocji i pobudzenia. Zanim jednak do tego przejdziemy, warto przyjrzeć się dynamice poszczególnych kontekstów tematycznych. Jak widać, Q&A z premierem był okazją do zadawania pytań o to, co w razie lockdownu rodzice zrobią ze swoimi małymi dziećmi. Spora grupa pytała o kościoły (czy będą zamknięte). Na 4. miejscu mamy Strajk Kobiet. Premier pytany był o to, dlaczego z jednej strony zamyka się ludzi w domach, a z drugiej setki tysięcy paradują po kraju i zwiększają zagrożenie.

Z ekonomicznych kwestii gospodarka i pieniądze były częściej wspominane niż sam temat lockdownu. Stosunkowo rzadko ludzie informowali, że mają problem ze spłatami kredytów i pożyczek. Część wskazywała na swoją bezradność. Dodatkowo premier oskarżany był o niszczenie gospodarki. W trakcie Q&A widzimy sporo wezwań do podania się do dymisji. Wniosek jest jeden – ten dzień nie był dla premiera Morawieckiego łatwym dniem, zderzył się ze sporą falą krytyki.

Temat protestów i ich wpływu na rozwój epidemii pojawiał się punktowo (trzy wyraźne piki, z czego najsilniej w trakcie wieczornego Q&A). Temat ten szerzej dyskutowany był w sieci w trakcie konferencji po godz. 14. Jednak to dzieci i kwestie związane z przedszkolami były poruszane praktycznie przez całe wieczorne spotkanie z szefem rządu na Facebooku.

Co ciekawe, w trakcie wieczornego Q&A zauważalna jest wzmożona dyskusja na temat kościołów. Jest pewna zbieżność tego tematu i nawiązywania do gastronomii. Internauci wyrażali oburzenie, że jedne miejsca się zamyka, a kościoły pozostają otwarte. Aby lepiej przyjrzeć się dynamice dyskusji, warto pokazać poruszane tematy osobno (ale na tej samej skali).

morawiecki konferencja premiera live facebook nowe obostrzenia tarcza 6.0 pomoc dla gastronomii q&a

Trudny dzień premiera, czyli o emocjach

Konferencja premiera z rana to jedno. Szef rządu wraz z ministrem zdrowia po raz kolejny spotkali się na wieczornym Q&A. Formuła ta sprawdza się już od jakiegoś czasu, bo spotkania te są regularne, jednak budzą spore negatywne emocje. Tematem, który w dyskusji podczas tego live budził najwięcej złości był lockdown. Podobne natężenie emocji zauważyliśmy w przypadku zamkniętej gastronomii oraz przedszkoli i problemów z dziećmi, które nie chodzą do szkoły. Sporo negatywnych emocji budziła także tematyka związana z gospodarką i pieniędzmi.

Nie jest niczym zadziwiającym, że mamy do czynienia z nadmiarem negatywnych emocji. Normalną sprawą jest mimo wszystko, że w sieci częściej krytykujemy, niż chwalimy i większe jest prawdopodobieństwo, że internauta coś skrytykuje, niż napisze coś korzystnego. Nie inaczej jest w tym przypadku.

obowiązkowe szczepienia na koronawirusa lockdown kościoły strajk kobiet godziny dla seniorów q&a premiera

Szczegóły dyskusji, czyli przelała się czara goryczy

Aby zrozumieć, skąd negatywne emocje w dyskusji, warto zajrzeć głębiej w to, o czym internauci konkretnie dyskutowali. Poniżej analiza wątków tematycznych i kategoryzacja opinii uczestników dyskusji dla czterech wybranych tematów. Jeśli chodzi o zamknięcie cmentarzy, najwięcej emocji budził temat całej branży florystycznej, braku zamówień, tarczy branżowej i spadku obrotów. Wypowiadali się m.in. właściciele kwiaciarni. Padła też opinia, że obostrzenia uderzają w całą branżę ślubną.

Jeśli chodzi o gastronomię, mamy do czynienia ze sporym nasyceniem negatywnych emocji. Dyskutowano o spadku dochodów, poprzedniej tarczy antykryzysowej, zerowym zarobku, zaległych fakturach i o tym, że problemy finansowe dotyczą setek tysięcy rodzin. Tu też pojawia się wątek problemów finansowych taksówkarzy i apele o pomoc. Temat gastronomii ociera się też – jak widać – o transport i branżę ślubną oraz eventową. Generalnie trudno w komentarzach w sieci szukać zjawisk pozytywnych i pozytywnego odbioru decyzji premiera.

konferencja premiera tarcza branżowa nowe obostrzenia cmentarze zamknięte dymisja rządu pomoc dla gastronomii ustawa o szczepieniach

W przypadku kredytów, pożyczek i szeroko rozumianych finansów wypominano rządowi zakup nowych limuzyn mimo kryzysu. Poza tym głównymi wątkami budzącymi emocje były: tarcza antykryzysowa, sytuacja galerii handlowych, kredyty obywateli i problemy ze spłatą, konieczność płacenia składki zdrowotnej mimo braku możliwości skorzystania z lekarzy. Pojawiły się apele o pomoc finansową czy pomysły na umarzanie długów. Ogólnie mówiąc problem powoduje utrata płynności finansowej. Ciekawym kontekstem jest też spółka komandytowa, która ma być de facto jako forma działalności zlikwidowana, co uderzyć ma w firmy rodzinne.

Ostatnim wątkiem, który postanowiliśmy zbadać głębiej, jest dymisja. Internauci stwierdzali, że przelała się czara goryczy i konieczne są nowe wybory. Mówiono, że rządowi wyczerpały się baterie. Wspominano też o uciążliwościach takich jak nasilające się kontrole skarbowe. Internauci wspominali o resztkach honoru, bezsensownych obostrzeniach i wyczerpaniu się kredytu zaufania. Co ciekawe, w kontekście dymisji pojawił się wątek przymusowych szczepień.

Rząd potrzebuje nowego otwarcia, ale ma ogromny problem z wiarygodnością

Nie ulega wątpliwości, że epidemia męczy wszystkich, ale też powoduje ogromne straty nie tylko finansowe. Emocje udzielają się internautom i widać to wyraźnie w ich opiniach oraz w naszym badaniu. Nie da się też nie zauważyć, że koronawirus wywrócił naszą rzeczywistość do góry nogami, a w polityce znów nie jest nudno. Pytanie brzmi – czy rządowi uda się odzyskać zdolność odbioru emocji społecznych i czy w kwestii epidemii uda się narzucić własną narrację, która będzie wiarygodna?

Po kampanii prezydenckiej latem tego roku (ostatnie pozytywne wydarzenie polityczne dla zwolenników partii rządzącej), szef rządu ugrzązł w chaosie. Brakuje umiejętności przedstawienia narodowi skutecznej narracji odnośnie pomysłów na walkę z epidemią. Te już realizowane zrażają kolejne grupy wyborców, a tematy poboczne nie zyskują na popularności i epidemia wciąż jest numerem jeden wśród komentowanych tematów.

Z jednej strony szalejąca epidemia, z drugiej konkretne problemy obywateli, które pozostają – co potwierdza analiza – bez rozwiązania. Wnioski są jednoznaczne. Cierpliwość już dziś się kończy, czara goryczy powoli się przelewa, a gospodarczy kryzys przecież dopiero przed nami…

ZOBACZ TAKŻE:

Polityka podsyca złe emocje, czyli o nadmiernej konsumpcji mediów

Polityka podsyca złe emocje, czyli o nadmiernej konsumpcji mediów

Polityka niszczy nie tylko polityków. Nadmiar politycznych informacji to w obecnych czasach zjawisko normalne w mediach. Codziennie jesteśmy bombardowani setką, jeśli nie tysiącami negatywnych nagłówków. Tak, to prawda. Nasza obsesja na punkcie polityki może wzbudzać negatywne emocje, a co za tym idzie, zaszkodzić szczęściu, a nawet naszym relacjom z najbliższymi.

Nadmiar politycznych informacji a emocje

Wietnamski mędrzec buddyjski Thích Nhất Hạnh napisał w swojej książce: „Ludzkość bardzo cierpi z powodu przywiązania do poglądów„. W miarę, jak polityczne wydarzenia wzbudzają coraz więcej emocji, pojawia się w nas zjawisko obsesji. Czy jesteśmy politycznie opętani przez media? Być może.

Do tej pory badań na temat bezpośrednich związków między poczuciem szczęścia a czasem poświęconym polityce nie zrobiono zbyt wiele. Holenderscy badacze w 2017 r. przeprowadzili badania nad tym, jak negatywne wiadomości z mediów wpływają na dobrobyt. Stwierdzili, że średnio dobrobyt spada o 6,1% z każdym kolejnym telewizyjnym programem informacyjnym oglądanym w ciągu tygodnia.

Wyjaśnili to, zauważając dominację negatywnych emocji w takich programach. Widzowie mogą podczas oglądania odczuwać bezsilność w obliczu złych wiadomości, którymi są bombardowani od rana do nocy. Uwaga poświęcana przez nas polityce jest bezpośrednio związana z satysfakcją z naszego życia. Po przeprowadzeniu analiz dochodów gospodarstw domowych, wykształcenia, wieku, płci, rasy, stanu cywilnego i poglądów politycznych stwierdzono, że osoby mocno zainteresowane polityką cechuje o 8 punktów proc. większe prawdopodobieństwo bycia istotą nieszczęśliwą.

Polityka może stać się obsesją

Pewną rolę może odegrać tu uwaga holenderskich badaczy o negatywnych emocjach i poczuciu bezsilności. Silna polaryzacja mediów i ciągłe polityczne awantury bezpośrednio ingerują też w szczęście, jakim jest np. miłość.

Po pierwsze, nasza rosnąca koncentracja na wydarzeniach politycznych jest siłą napędową tego, co socjologowie nazywają „polityczną homofilią„. Chodzi o dobieranie znajomych pod względem punktu widzenia świata. Naukowcy studiujący profile randkowe online przekonali się, że poglądy polityczne są porównywalne pod względem znaczenia do poziomu wykształcenia w wyborze partnera. Czy zatem polityka jest w naszym życiu na tyle ważna, aby wykluczyć możliwość przeżycia prawdziwej, romantycznej miłości i doznania emocji szczęścia i radości w jej miejsce? Badania mówią wprost.

W 1958 roku, według sondaży Gallupa, 33 proc. rodziców-demokratów, chciało, aby ich córki poślubiły demokratę. 25 proc. rodziców z rodzin o postawach republikańskich chciało, aby ich córki poślubiły republikanina. W 2016 roku te liczby wynosiły już odpowiednio 60 i 63 procent. Nie wiemy jeszcze, jak wyglądają one w 2020 roku.

Przyjaźnie i więzi rodzinne są również zagrożone przez nieporozumienia na tle politycznym. Dane z sondaży robionych w USA pokazują, że średnio jeden na sześciu Amerykanów przestał rozmawiać z przyjacielem lub członkiem rodziny z powodu negatywnych emocji wywołanych polityką. Bez wątpienia były to przypadki, w których przyjaciele i rodzina po prostu nie zgadzali się ze sobą. Ale nawet wtedy, gdy ludzie zgadzają się politycznie, wyrażają intensywne poglądy, czy na okrągło rozmawiają tylko o polityce, szkodzi to np. związkom.

Problemem jest silna polaryzacja, czyli o bańce medialnej

Cytując badaczy, „wielu ludzi nie chce, aby ich dziecko poślubiło kogoś z własnej partii, gdyby ten hipotetyczny teść miał często dyskutować przy stole o polityce„. Innymi słowy, w dzisiejszych czasach emocje są tak silne, że ukochana osoba powinna mieć zbliżone lub te same poglądy polityczne, by związek przetrwał. Badania nie mówią jednak, dlaczego nie mamy już tyle sympatii do ludzi nadmiernie rozemocjonowanych politycznie. Ludzie stają się mniej dokładni w interpretowaniu danych, gdy dane dotyczą czegoś silnie politycznie polaryzującego. Po drugie często jesteśmy skłonni do zniekształcania informacji czy danych, by dopasować je do swoich poglądów i udowodnić przez to ich słuszność.

W końcu, zaszycie się w swojej bańce politycznej sprawia, że stajemy się po prostu ignorantami. W badaniu przeprowadzonym w 2012 r. przez Fairleigh Dickinson University zapytano Amerykanów o ich nawyki konsumpcyjne. Analiza dotyczyła właśnie wiadomości. Potem poddano ich quizowi na temat amerykańskich i międzynarodowych wydarzeń (polityka i gospodarka). Wynik? Ci, którzy oglądali najbardziej stronnicze telewizje – zarówno lewicowe, jak i prawicowe – często mieli mniejszą wiedzę na temat wydarzeń na świecie niż ci, którzy nie konsumowali wiadomości w ogóle. Prawda o mediach jest taka, że jesteśmy zalani wiadomościami i przez to kurczy nasz świat.

Podsumowując. To niemal pewne, ze będąc przyklejonymi do swojego ulubionego kanału informacyjnego ten sprawi, że poczujemy się oburzeni. Podzielimy się tym oburzeniem w mediach społecznościowych, wręcz skorzystamy z każdej możliwej okazji, by się podzielić tym ze światem. Efekt? Staniemy się mniej szczęśliwi, bardziej nudni, mniej lubiani. Nie zauważymy przy tym, że jesteśmy po prostu mniej doinformowani.

Czy wszyscy powinni zatem przestać zwracać uwagę na politykę? Absolutnie nie. Obywatele zatroskani o losy swojego kraju powinni być uważni i aktywni w procesach politycznych. Jednak dla jakości naszego życia i dbania o balans emocjonalny, zarówno nasz, jak i bliskich, warto wyznaczyć granice. Granice poświęcanego na politykę czasu i energii emocjonalnej.

Polityka to poglądy. Każdy je ma, ale…

Wykształceni ludzie, którzy konsumują mnóstwo politycznych treści, utrudniają prawdziwy postęp w tym kraju. Ich apetyt na ciągłe oburzenie podsyca emocje i utrudnia kompromisy. Rozwiązaniem jest racjonowanie konsumpcji polityki i wyznaczanie odpowiednich granic wokół miejsca, w którym się o niej mówi. Zaleca się więc ograniczenie konsumpcji wszystkich wiadomości – nie tylko polityki – do 30 minut dziennie. Chyba, że na tym polega nasza praca zawodowa.

Na pewno doświadczamy emocjonalnej satysfakcji słysząc ekspertów i sławnych ludzi mówiących całe dnie rzeczy, z którymi się zgadzamy. Oczywiście równolegle potępiających tych, z którymi się nie zgadzamy. Pamiętajmy jednak, że ma to szkodliwy wpływ na nasze samopoczucie oraz relacje z innymi ludźmi. Każdy z nas ma określone poglądy polityczne. Każdy z nas jest przekonany, że ma rację. Jeśli jednak pozwolimy, aby poglądy zdominowały nasze myśli, czas i rozmowy, zaszkodzi to tylko naszym związkom i szczęściu.

iPhone 12 ogołocony! Brak ładowarki i słuchawek wzbudził złość wśród internautów

iPhone 12 ogołocony! Brak ładowarki i słuchawek wzbudził złość wśród internautów

iPhone 12 został zaprezentowany na konferencji w Cupertino 13 października. Zobaczyliśmy cztery nowe wersje smartfona. To iPhone 12 Mini, iPhone 12, iPhone 12 Pro i iPhone 12 Pro Max. Implementacja technologii 5G po raz pierwszy i inne technologiczne nowinki przysłonięte zostały jednak czymś innym. To rezygnacja firmy z słuchawek i ładowarek dołączanych do zestawu. Zbadaliśmy emocje wokół tego krótkiego wydarzenia.

iPhone 12 bez akcesoriów. Koniec ładowarek i słuchawek w zestawie

Jak długo większość z nas żyje, telefony komórkowe zawsze kupowaliśmy z ładowarką oraz słuchawkami w zestawie. Coś się jednak zmieniło, bowiem Apple postanowiło nas od tego odzwyczaić. Dlaczego? Zdaniem firmy w dzisiejszych czasach nie ma to sensu, albowiem w sklepach mamy wyjątkowo szeroki wybór akcesoriów do telefonu. Apple ze swoim iPhone’em 12 chce zmienić status quo.

Tak, to prawda. Od teraz w zestawie nie zobaczymy już ładowarki i słuchawek. Jedyne, na co możemy liczyć, to przewód z przejściówką z USB typu C na Lightning. Dodatkowo mamy do czynienia z ogromnymi różnicami w cenie nowego iPhone 12 w Polsce oraz w USA. Powód nie jest do końca znany. Może jednak stać nas na droższe telefony?

W Polsce ceny w stosunku do modelu 11 nie zostały podniesione, ale trzeba pamiętać o wspomnianym braku akcesoriów.  Jedyna zaleta? Na wysypiska śmieci zacznie trafiać mniej elektrośmieci, a akcesoria do smartfona kupią tylko te osoby, które rzeczywiście mają zamiar z tego korzystać.

5G, ceny i brak ładowarki. O tym dyskutowano najintensywniej

Wydarzenie w Cupertino nie trwało długo. Postanowiliśmy przeanalizować emocje w anglojęzycznej dyskusji na Twitterze. Pod uwagę wzięliśmy hashtag #iphone12 i zakres godzinowy od 19:00 do 20:59 naszego czasu. To wtedy dyskusja była najbardziej intensywna. Przebadaliśmy w sumie prawie 12 tys. unikalnych tweetów (bez retweetów, które potrafią czasami zaburzyć analizę).

Szybka analiza kontekstów na tle całej dyskusji o smartfonie pokazuje, że brak ładowarek i słuchawek oraz ceny wzbudziły najwięcej zainteresowania. Piki na wykresie mówią wszystko. Co ciekawe, przez całą konferencję na niemal jednolitym poziomie utrzymywała się dynamika wpisów dotyczących polityki Apple wobec tego, co dzieje się na Białorusi. Mieliśmy tu dodatkowo do czynienia z hashtagiem #AppleCensorsBelarus. Dane przedstawiamy z dokładnością co do minuty.

iphone12 bateria iphone 12 cupertino cena brak ładowarki brak słuchawek

Jak widać, pierwsza część konferencji to głównie temat 5G. To pierwszy smartfon tej firmy, który wyróżnia się zastosowaniem tej technologii. Po niemal 20 minut dyskutowana o tym przyszła pora na informację o rezygnacji ze słuchawek i ładowarek w zestawach. Ten temat wygenerował największy jednorazowy pik. Dyskutowano o tym jeszcze przez kolejną godzinę, ale już dużo mniej intensywnie.

Te same dane, które mamy powyżej, pokazujemy też w formie wykresu strumieniowego, aby pokazać „przepychanie się” wątków tematycznych w trakcie dyskusji. W tym wypadku szerokość całego wykresu pokazuje sumę tweetów, a poszczególnych kolorów udział kontekstu w dyskusji.

iphone12 bateria słuchawki brak

Co ciekawe, ładowarki wygenerowały tu dwa razy większe natężenie wzmianek niż słuchawki. Chwilę potem padły informacje o cenie. Od godziny 19:50 możemy mówić o stabilizacji dyskusji. Liczba wzmianek spadła, a wątkami dominującymi były już tylko ceny, sytuacja na linii Apple – Białoruś oraz słuchawki.

iPhone 12 bateria. Co z emocjami?

Pod lupę wzięliśmy dwie skrajne emocje – złość i radość. Badane nie tylko występowaniem, ale przede wszystkim natężeniem w dyskusji, mówią nam znacznie więcej o nastrojach internautów. Złość była dominującą emocją w trakcie całego wydarzenia. Wzrosty natężenia radości widzimy głównie przy temacie 5G. Spore piki, jeśli chodzi o złość, generowane były przez tematy cen iPhone 12 oraz rezygnacją z akcesoriów. Podsumowując – z minuty na minutę było coraz gorzej, jeśli chodzi o sentyment.

iphone 12 premiera emocje cupertino apple event ceny ładowarka słuchawki

Jeśli chodzi o trendy emocji, w badanym okresie i z biegiem dyskusji następował regularny spadek natężenia radości i wzrost natężenia złości. Na koniec okresu, który badaliśmy, czyli na godz. 20:59, emocje te dzieliła wartość natężenia na poziomie 10 punktów procentowych.

Jeśli sprawdzimy natężenie całego spektrum 8 emocji (teoria Plutchika) w podziale na konteksty dyskusji i dodatkowo w stosunku do średniej dla wszystkich wzmianek, widzimy wyraźnie, że w przypadku ładowarek / baterii oraz słuchawek natężenie negatywnych emocji jest najwyższe. Mamy w przypadku tych dwóch kontekstów również nieco więcej poczucia zaskoczenia.

apple event iphone12

Jeśli chodzi o ceny, były głównie źródłem złości i zaskoczenia. Tu także odnotowano spory spadek oczekiwania. Emocje pozytywne jak i negatywne najsilniej odstawały od średniej w przypadku wzmianek politycznych, czyli dotyczących Apple w kontekście Białorusi. 5G, choć samo w sobie przyjęte raczej pozytywnie, na tle całej dyskusji o wydarzeniu nie było źródłem wielkich emocji (na minusie zarówno negatywne, jak i pozytywne nastroje).

Tweet o największym natężeniu złości

Tweet o największym natężeniu smutku

Tweet o największym natężeniu radości

Tweet o największym natężeniu wstrętu

Tweet o największym natężeniu oczekiwania

Tweet o największym natężeniu strachu

Tweet o najwyższym stopniu pobudzenia emocjonalnego

Doritos, Cheetos, Lays, Crunchips. Czipsy na Facebooku, czyli emocje na słono

Doritos, Cheetos, Lays, Crunchips. Czipsy na Facebooku, czyli emocje na słono

Doritos, czy Cheetos? Przysnacki czy Lays? Czipsy na Facebooku, czyli emocje na słono. Tym razem w ramach cyklicznych badań firmowych profili w tym kanale social media, postanowiliśmy na tapetę wziąć oficjalne strony pięciu popularnych marek słonych przekąsek. W przypadku jednej marki mówimy bardziej o chrupkach, ale profil jest na tyle popularny, że warto wziąć go pod uwagę i porównać z konkurencją. W skrócie:

  • Profile Lays i Crunchips konsekwentnie tracą fanów na Facebooku (odpowiednio -1175 i -327 w okresie styczeń-sierpień 2020);
  • Lays mimo strat w fanach w tym kanale komunikacji cechuje największa popularność postów (liczona sumą interakcji);
  • Profil Doritos po niesmaku wywołanym olejem palmowym w 2018 r. (różnica w składzie w Polsce w porównaniu z innymi krajami) od kwietnia właściwie nieaktywny (brak postów do końca sierpnia i tylko 1 we wrześniu). Mimo reklamowego sloganu „Wjeżdżamy na grubo”;
  • Marka Przysnacki miała w analizowanym okresie najwyższe natężenie negatywnego sentymentu w komentarzach internautów, a Cheetos najwyższe jeśli chodzi o pozytywny.
  • Najczęściej pojawiające się negatywne konteksty w dyskusjach o wszystkich pięciu markach to powietrze w paczkach, nierówna jakość i problemy z dostępnością produktu.

Czipsy na Facebooku. Popularność profili

Czipsy i chrupki do najzdrowszych przekąsek nie należą. Mają jednak swoje grono koneserów. Profile badanych przez nas pięciu marek nie są może bardzo popularne, ale w dyskusjach pod postami nie brakuje emocji. Kluczem przy doborze profili do badań była przede wszystkim popularność profili czipsowych marek na Facebooku. Przebadaliśmy więc pięć z nich: Doritos, Lays, Cheetos, Crunchips i Przysnacki.

Za tym wyborem stał jeszcze jeden aspekt. Pierwsza z marek zmagała się od momentu wejścia na nasz rynek pod koniec 2018 r. z kryzysem. Był on związany ze składem przysmaku, który różnił się od oryginału. Druga i trzecia z wymienionych marek to przekąski bardzo popularne w sieci. Nie można tego powiedzieć o marce Crunchips, która szeroko komentowana w badanym okresie (styczeń-sierpień 2020 r.) nie była. Ostatni producent, tj. Przysnacki, kojarzy się na pierwszy rzut oka z Polską. Nie jest to jednak nasza marka, ponieważ właścicielem jest niemiecki Intersnack. Czy zobaczyliśmy zróżnicowane wyniki analiz emocji i sentymentu w opiniach internautów?

Biorąc pod uwagę liczbę opinii na Facebooku w badanym okresie, najwięcej odnosiło się do marki Lays (ponad 4 tys. komentarzy). Na drugim miejscu Doritos – marka, która za sprawą wizerunkowego kryzysu w 2018 i 2019 r. była komentowana w tym roku częściej niż lider zestawienia, ale tylko w pierwszych miesiącach. Od kwietnia do sierpnia wpisów wokół tej marki jak na lekarstwo, profil jest – w porównaniu do reszty – martwy. Chrupki Cheetos intensywnie komentowano w pierwszej połowie roku, z kolei Crunchips jedynie w okresie kwiecień-maj (za sprawą „Koncertu dla bohaterów” w player.pl). Ostatnia w zestawieniu marka Przysnacki opiniowana była najrzadziej (znaleźliśmy zaledwie nieco ponad 200 komentarzy).

Szczegółowy rozkład aktywności internautów wokół czipsów na Facebooku pokazuje poniższy wykres. Dane obejmują nie tylko opinie na profilach badanych marek, ale też poza nimi w tym social media.

doritos cheetos frito lay lays fromage stix przysnacki czipsy na facebooku

Aktywność marek i aktywność internautów – porównanie

Biorąc pod uwagę liczbę opinii na Facebooku w badanym okresie, najwięcej odnosiło się do marki Lays (ponad 4 tys. komentarzy). Na drugim miejscu Doritos. Marka, która po I kwartale, gdy była komentowana częściej od Lays, praktycznie zaprzestała aktywności. Od kwietnia do sierpnia wpisów wokół tej marki jak na lekarstwo. Chrupki Cheetos intensywnie komentowano w pierwszej połowie roku, z kolei Crunchips jedynie w okresie kwiecień-maj. Ostatnia w zestawieniu marka Przysnacki opiniowana była najrzadziej (znaleźliśmy zaledwie nieco ponad 200 komentarzy).

Poniższe zestawienie poglądowo ukazuje, jak wyglądała w poszczególnych miesiącach 2020 r. aktywność internautów na tle aktywności marek w obrębie stron na Facebooku. Zwracamy od razu uwagę na niemal całkowity zanik aktywności marki i konsumentów na fanpage’u Doritosów. Jeszcze w roku 2019 profil był prowadzony, obecnie nic się tam ciekawego nie dzieje.

doritos doritosy facebook profile cheetos crunchips przysnacki lays frito lay

Na pochwałę zasługują w tym kontekście też marki Przysnacki, Lays i Cheetos. Aktywnie wchodziły w analizowanych miesiącach w interakcję i odpowiadały na opinie konsumentów.

Emocje słone, czy słodkie? Jaki sentyment?

Jeśli chodzi o natężenie sentymentu, markę Przysnacki cechuje najwyższy poziom tego negatywnego. Oczywiście nie mówimy tu o wielkiej krytyce. W skali od 0 do 100% w przypadku tego profilu mamy do czynienia z poziomem 15%. Najmniejsze natężenie negatywnego sentymentu widzimy z kolei przy marce Cheetos. To jednocześnie ponadprzeciętny poziom natężenia pozytywnego sentymentu opinii (tylko w przypadku tej marki mamy tu poziom powyżej 50%).

Wszystkie analizowane marki pod względem natężenia pozytywnego sentymentu nie odbiegają od siebie. Są to poziomy różniące się zaledwie kilkoma punktami procentowymi. Przekaz jest więc zdecydowanie pozytywny dla wszystkich profili.

doritos skład doritosy doritos polska czipsy na facebooku stix frito lay przekąski

Ciekawiej prezentuje się rozłożenie sentymentu na czynniki. Patrząc głębiej na cztery z ośmiu emocji podstawowych, jakie badamy narzędziami Sentimenti, widać dopiero różnice pomiędzy słonymi markami. Każdą z marek pod kątem złości, radości, oczekiwania i emocji zaufania zbadaliśmy względem średnich wartości tych emocji dla czterech pozostałych. Czyli mówiąc krótko – dana marka na tle pozostałych czterech. Jakie wnioski?

doritos polska wszystkie smaki emocje podstawowe lays pl

Najlepiej na tle konkurencji wypada Crunchips, potem Cheetos, a następnie Doritos. To, co cechuje Lays czy Przysnacki, to średnio 13-15 pkt. proc. niższe stężenie radości i zaufania. Najbardziej pozytywnie wyróżnia się tu tylko i wyłącznie Crunchips. Nie tylko sporą różnicą na plus, jeśli chodzi o emocje pozytywne. Również o wiele niższym poziomem złości, tj. o 36% niższe stężenie tej skrajnej negatywnej emocji w stosunku do konkurencji.

Krytyka internautów, czyli co marki robią źle?

Poniższe zestawienie to najczęściej pojawiające się w opiniach negatywnych konteksty.

Doritos

Traktowanie Polski jako kraju gorszego, gdzie można sprzedawać gorszej jakości produkt, który nie przypomina niczym odpowiedników w innych krajach, najgorszy tego typu produkt na rynku PL, Doritosy nazywane wprost „syfem”, irytujące reklamy na YouTube, problem ze smakiem produktu, dużo powietrza, mało produktu. Główna krytyka to jakość i smak oraz nadal kwestie składników i tłuszczu.

Cheetos

Główny, powtarzający się zarzut to paczki nazywane poduszką powietrzną (dużo powietrza, mało produktu, duża paczka w połowie pusta, różnice w gramaturze produktu). Poza tym kwestia smaku („ocet z cukrem”), wątpliwości internautów co do organizowanego konkursu, „złodzieje danych osobowych”.

Crunchips

Usuwanie nieprzychylnych komentarzy, „dramat z jakością”, różnice w jakości czipsów, rozbieżności w przekazie PR (promowanie wysiłku fizycznego, samodyscypliny, rozwijania wiedzy) i jednocześnie zachęcanie do kupowania niezdrowego produktu, duże kawałki zbrylonych przypraw w paczkach.

Lay’s

Maxxy, które kaleczą buzię, brak pełnej oferty w sklepach, wysoka cena za niewielką ilość produktu, produkt połamany, nierówna jakość produktu, słaba jakość nowych smaków, brak starych smaków lubianych przez klientów, szkodliwość dla zdrowia, tłuszcz.

Przysnacki

Zbyt duża ilość powietrza w paczkach, wpadki jakościowe (dziwne znaleziska w paczkach, w tym zbrylone przyprawy), przesolenie produktu produkt zbyt twardy, problemy z gramaturą paczek, słaba dostępność w sklepach.

Public relations i marketing oparte o emocje. Nowe narzędzia na trudne czasy

Public relations i marketing oparte o emocje. Nowe narzędzia na trudne czasy

Public relations to pojęcie bardzo szerokie. Okres związany z pandemią zmusił wiele firm do zmian w komunikacji. Na znaczeniu zyskują działania oparte o nietypowe i unikatowe narzędzia, które pozwolą wyprzedzić konkurencję. Do takich narzędzi należy bez wątpienia to, co oferuje Sentimenti.

Jako jedyni w Polsce zajmujemy się analizą emocji w oparciu o uczenie maszynowe i sztuczną inteligencję w oparciu o dane naukowe. Nasz zespół złożony jest z ludzi pracujących przez lata w branżach marketingowej i monitoringu mediów oraz naukowców. Globalny rynek public relations jeszcze w 2018 roku warty był aż 63,8 miliarda dolarów amerykańskich  i prognozuje się, że do końca 2022 roku ta wartość przekroczy 93 miliardów dolarów. Jako specjaliści w swojej branży często jesteśmy pytani, czy nasze rozwiązania rzeczywiście pomagają działom PR.

Specjaliści z Exacto oszacowali, że nawet 58% badanych reprezentantów branży public relations uważa, że wkrótce nastąpi istotna redukcja zatrudnienia. Z kolei 37% twierdzi, iż spadnie popyt na usługi PR. Przed branżą PR pojawiły się nowe wyzwania, które są konsekwencją epidemii. Firmy te mogą jednak odnaleźć się i dostosować do nowej rzeczywistości wykorzystując nowe narzędzia.

Zacznijmy jednak od wyjaśnienia, czym właściwie PR jest. Niech będzie to odpowiedź na liczne zapytania. Brzmią najczęściej: public relations definicja, public relations co to, PR co to, narzędzia public relations czy pr co to znaczy.

Public relations – nieznane oblicze. Czym PR różni się od marketingu?

Dziś public relations często mylony jest ze znaną nam tradycyjną komunikacją kryzysową i media relations. Innym przychodzi do głowy czarny PR lub PR polityczny. Są też tacy, którzy uważają wszelkie działania public relations za bardzo kosztowne. Prawdą jest jednak, że w tej dziedzinie drzemie potężny potencjał, który na naszym rynku często jest słabo eksploatowany.

Klasyczna definicja public relations to po prostu profesjonalne utrzymaniem korzystnego wizerunku przez firmę, organizację czy personę. Z kolei marketing jest ukierunkowany na promocji przekładającej się na sprzedaż (w tym są również badania rynku). Zatem marketing koncentruje się głównie na promocji i sprzedaży, natomiast public relations ukierunkowany jest na dbaniu o dobrą reputacji firmy jako całego podmiotu.

Co właściwie oferuje PR, czyli o korzyściach

Public relations ma cel podstawowy. To działania mające na celu utrzymanie lub poprawę wizerunku. Nie ważne, czego. Może to być firma, osoba, produkt czy też usługa. Strategia public relations jest z kolei ważnym elementem szerszego marketingowego planu i to jest integralna część działań.

Najważniejsze zalety prawidłowo podjętych działań PR to m.in.:

  • budowanie korzystnego wizerunku marki,
  • zwiększenie zainteresowania produktami i usługami,
  • wpływ na grupy docelowe i ich opinie,
  • obrona produktów lub usług przed kryzysem i czarnym PR
  • poprawa ogólnego wizerunku podmiotu,
  • budowanie rozpoznawalności i wiarygodności,
  • generowanie potencjalnych klientów.

Podsumowując – głównym celem public relations jest utrzymanie pozytywnej reputacji marki przed nowymi i starymi klientami, partnerami, inwestorami, pracownikami. Dziś często robi się to w oparciu o monitoring mediów, który dla firmy powinien być kluczowy. To powoduje, że dział marketingu jest świadomy opinii o firmie i jej produktach. Dodatkowo wzbogacenie takich analiz o zaawansowaną analizę emocji (osiem emocji podstawowych, pobudzenie emocjonalne, sentyment). Dzięki temu można sięgnąć głębiej  w to, co myśli odbiorca.

Agencje badawcze z pomoca. Narzędzia Sentimenti jako wsparcie marketingu i PR

Jak wspomnieliśmy na początku wpisu, trudny okres epidemii wymusił zmiany w komunikowaniu się marek z otoczeniem. Branże zatrudniające ekspertów od komunikacji nie pozostają obojętna względem koronawirusa. Negatywne skutki zmian może jednak ograniczać fakt zwiększania przez firmy zapotrzebowania na usługi z zakresu wsparcia kryzysowego. Dlatego warto pamiętać, że każdy kryzys i trudny okres jest dobrą okazją na wdrażanie i planowanie zmian.

Epidemia może wymusić zmiany, w tym konieczność doboru nowych narzędzi. Nie tak dawno pisaliśmy na blogu o tzw. wyzwalaczach emocji. Wyzwalacze emocji to jeden z ciekawszych terminów znanych ze świata marketingu i public relations. Polecamy ten artykuł, który dokładnie pokazuje, jak dzięki analizie emocji można budować jeszcze lepszą komunikację z klientem dzięki zastosowaniu tzw. „słów mocy”.

Nieco wcześniej poczyniliśmy materiał o naszych narzędziach jako metodzie na ochronę marki przed kryzysem. Kryzys wizerunkowy jest dla firmy niebezpieczny. Pojawia się nagle, a w dobie Internetu punktem zapalnym może być jedna opinia w sieci. Połączenie social listening, monitoringu mediów internetowych i narzędzi Sentimenti może zbudować solidną tarczę antykryzysową.

Jak już wspomnieliśmy, monitoring wizerunku marki to klucz. O tym w kontekście narzędzi Sentimenti pisaliśmy na blogu. Nasz produkt wychodzi poza to, czego marketerzy doświadczają przez lata. Dlaczego? Dlatego, że nie jest prostą analizą wydźwięku, bada natomiast jego moc i natężenie. Sentimenti dzięki nauce i algorytmom zaszytym w sztucznej inteligencji pomaga zajrzeć głębiej w opinie.

Na zakończenie polecamy też nasz tekst dotyczący wykorzystaniu naszych narzędzi w reklamie i marketingu. Pokazujemy w nim, że dzięki analizie emocji narzędziami Sentimenti działania public relations i marketingowe można prowadzić skuteczniej. Dla osób chcących zobaczyć, jak w praktyce wygląda użycie naszych narzędzi, polecamy wpisy na temat produktu Sentibrand. Dodać należy, że w trudnych czasach światło w tunelu dostrzegają też pesymiści. Nawet 10% z nich jest skłonnych zgodzić się z tezą, że pandemia stwarza nowe szanse biznesowe.