utworzone przez Agnieszka Czoska | paź 22, 2018 | Okiem badacza, Polityka i społeczeństwo
Polityka jest tematem niewątpliwie budzącym wiele emocji. Mówiąc czy pisząc o niej, używamy słów kojarzących się nam z różnymi uczuciami. Dzięki analizie częstości używania poszczególnych wyrazów możemy przeanalizować wydźwięk emocjonalny tekstu. Jakie odczucia wyłaniają się przy takiej okazji z internetowych wpisów (gazetowych, Twitterowych, Facebookowych) o liderach polskich partii i rządu?
Emocje a polityka
Zgromadziliśmy (dzięki Brand24) interesujące nas teksty z początku kampanii do wyborów samorządowych – ostatniego weekendu sierpnia i pierwszego tygodnia września. Tylko te, które zawierały interesujące nas nazwiska, np. Kaczyński, Biedroń, Korwin-Mikke, Duda. Okazało się, że o niektórych z nich (np. o Włodzimierzu Czarzastym) pisało się bardzo mało, o innych (zwłaszcza o Mateuszu Morawieckim) naprawdę dużo – gdybyśmy przeanalizowali surowe dane, nie moglibyśmy rzeczowo porównać tak różnych zbiorów tekstów.
Dlatego wylosowaliśmy po 300 wpisów o każdym z 13 interesujących nas polityków i to w nich poszukaliśmy wyrazów niosących emocje. Otrzymaliśmy w sumie ponad 18 tysięcy słów, z których 10% (2 tyś.) zostało zaklasyfikowanych jako emocjonalne. Oczywiście, wstępna lista emocjonalnych słów musiała zostać wyczyszczona, usunęliśmy np. słowo nowoczesny, bo brało się ze zdań o partii Nowoczesna.
Odsialiśmy wyraz lato, który ma bardzo pozytywne nacechowanie emocjonalne, ale w przypadku interesujących nas publikacji nazywał raczej czas, a nie radość związaną z wakacjami. To samo zrobiliśmy z pojawiającą się zdumiewająco często mamą. Zostało nam 8% wszystkich słów w tekstach – to właśnie one pozwoliły wykreślić emocjonalny krajobraz naszej debaty politycznej.
Powyższa grafika pokazuje wyniki dotyczące wszystkich 11 polityków razem (o każdym z osobna napiszę w kolejnym wpisie). Najwięcej było wyrazów kojarzących się z radością i smutkiem – to standardowy wynik, który będzie się pojawiał w większości naszych analiz, więc nie chcemy (tym razem) zatrzymywać się na nim dłużej. Z jednej strony, powoduje go emocjonalny słownik, z którego (między innymi) korzystamy, czyli anotacja emotywna polskiej Słowosieci. Z drugiej, językoznawstwa zna zjawisko nazywane efektem Polyanny: we wszystkich językach przeważają słowa o pozytywnym nacechowaniu emocjonalnym. Częstość pojawiania się słów kojarzących się z radością i smutkiem dla nas ciekawsza dopiero przy porównywaniu różnych zbiorów tekstów.
Zaufanie i wstręt
Dużo bardziej interesujący jest rozkład rzadszych emocji. Na pierwszy plan wysuwają się zaufanie i wstręt – to ciekawa kombinacja pokazująca jak skomplikowana może być nasza relacja z polityką. Prawdopodobnie udział tych emocji będzie bardzo zróżnicowany w tekstach o kolejnych osobach z naszej wybranej trzynastki. Zaufanie wiąże się z takimi słowami jak niezależny, niezłomny, poinformować czy władza. Z kolei wstręt to głównie obelgi (jak ciemniak, pedał, cham) ale także parlamentarne wyrazy afera lub zdrajca. Zaraz za nimi jest strach – w takim układzie nie jest dziwnym, że mieszanka ufności i obrzydzenia daje nam niepokojące wyniki… W naszych danych niosą go bardzo różne słowa, na przykład trudny, koniec, skandaliczny.
Nie wyrażamy zbyt często oczekiwań ani złości. To drugie jest interesującym wynikiem – w końcu często mamy wrażenie, że język debaty politycznej roi się od obelg, agresji i złości, wiele z nich wyłapaliśmy w naszej analizie. Być może ujawnia się to w wypowiedziach samych polityków, a w mieszance prasowych i prywatnych tekstów już nie?
Polityka angażuje emocje, bardzo różne. Nie ma takiej w naszym modelu, która nie byłaby chociaż trochę obecna w tekstach o liderach naszych partii i rządu. Może nie wiążemy z nimi wielkich oczekiwań, nie używamy negatywnych słów, a przynajmniej nie tak często, jak nam się wydaje – za to trochę pokazujemy obrzydzenie pomieszane z zaufaniem. „To skomplikowane”, nie da się ukryć.
utworzone przez Agnieszka Czoska | paź 22, 2018 | Polityka i społeczeństwo
Sprawdziliśmy, jakie emocje budzą najbardziej rozpoznawalne twarze polskiej polityki. Trzynaścioro osób, o które pytaliśmy uczestników naszego badania EmoTool, to przede wszystkim liderzy ugrupowań tworzących nasz sejm lub opozycję. Wywodzą się z PiSu, PO, Razem, Nowoczesnej… Nie mogliśmy nie zainteresować się wobec tego także reprezentowanymi przez nich ruchów.
Liderzy partii i polaryzacja emocji
Zamiast zdjęć postaci publicznych, uczestnicy tej części badania reagowali na loga partii i innych ugrupowań politycznych, od Razem po ONR. Uwzględniliśmy duże, rozpoznawalne grupy jak i mniejsze (najczęściej uznawane za skrajne). Jak przedstawia się krajobraz emocjonalny opinii naszych respondentów?
Jak w przypadku polityków, najpierw zajmiemy się polaryzacją emocji (spektrum od negatywnych do pozytywnych odczuć) i ich siłą (od 0 oznaczającego słabe emocje, po 4 – silne). Dzięki przedstawieniu obu skal na jednym wykresie możemy zobaczyć, na które ugrupowania reagujemy podobnie, jakie podbijają nam ciśnienie lub pozostawiają obojętnymi. Pokazujemy tu średnie oceny wszystkich (prawie tysiąca pięciuset) respondentów.
Większość ugrupowań nie oddaliła się za bardzo od punktu zero, zarówno pod względem polaryzacji, jak i siły emocji. Jedynie Kukiz’15 znalazł się po stronie emocji pozytywnych, ale nawet dla tej grupy średnia nie sięga 1. Silniejsze emocje, negatywne, wywołują skrajnie prawicowe organizacje (Obóz Narodowo Radykalny, Ruch Narodowy)… a razem z nimi PiS i partia Wolność Janusza Korwina-Mikkego.
Silne emocje wywołują (i osiągają średnią na osi pobudzenia powyżej 1.5) jedynie dwie największe partie naszej sceny politycznej. Uczestnicy naszego badania ich nie lubią, i to bardzo. Za dobór oceniających odpowiadał panel Ariadna, więc w naszym badaniu brali udział ludzie z bardzo różnych środowisk, o rozmaitych poglądach, zróżnicowani pod względem wieku, wszystko zgodnie z dobrymi standardami socjologii.
Sympatia i antypatia polityczna
Liderzy ugrupowań nazywani są ich twarzami. Między innymi, że sympatia lub antypatia wobec osoby może przenieść się na partię, i odwrotnie. Żeby zobaczyć, czy widać to w wynikach naszych badań, sprawdziliśmy korelacje pomiędzy ich wynikami (zarówno organizacje jak i ich przedstawiciele byli oceniani tym samym narzędziem, na tych samych skalach).
Na powyższym wykresie PiS pojawia się kilka razy. W porównaniu do wyników Andrzeja Dudy, Jarosława Kaczyńskiego, Jarosława Gowina i Mateusza Morawieckiego. Robert Biedroń nie powołał do życia swojego ugrupowania, więc jako jedyny w tym zestawieniu jest bezpartyjny. Poza tym każdy z polityków został porównany do średniej swojej partii na skali pozytywne-negatywne emocje.
Jak pisaliśmy poprzednio, wśród polityków najbardziej pozytywnie oceniany jest Robert Biedroń. “Nienegatywnie” uczestnicy badania odebrali także Pawła Kukiza i Władysława Kosiniaka-Kamysza (czego nie można już powiedzieć o PSL). Większość liderów oceniana jest mniej negatywnie niż ich ugrupowania, ale ten trend nie dotyczy Z. Ziobry (i jego Solidarnej Polski), Włodzimierza Czarzastego (SLD) ani Jarosława Kaczyńskiego (PiS).
Polityka to głównie negatywne emocje
Jak silna jest zależność pomiędzy liderem i partią? Sama średnia jeszcze nam tego nie mówi, potrzebujemy miary korelacji pomiędzy ich wynikami. Sprawdziliśmy (algorytmem Simple Linear Regression) z jakim wynikiem najsilniej korelują oceny poszczególnych partii: z inną partią, swoim liderem, innym politykiem. Wszystkie wyniki wyszły nam wprost proporcjonalne. Im silniejsze, bardziej negatywne lub pozytywne emocje ktoś wyrażał wobec ugrupowania, tym więcej punktów przyznawał politykowi (lub innej partii).
Wyniki PiS korelowały najsilniej z tymi Jarosława Kaczyńskiego, przy czym ich podobieństwo było większe niż pozostałych par. Oceny PO silnie korelowały z wynikami jej lidera. Podobnie w przypadku PSL. Razem nieco słabiej, ale także z wynikami twarzy partii. Pozostałe grupy okazały się podobne raczej do siebie nawzajem. Tj. Zjednoczona Prawica i Polska Razem do Solidarnej Polski, SLD do PSL, ONR do RN.
Jakie wnioski można wyciągnąć z opisanych tu wyników analiz? Przede wszystkim potwierdziły się wcześniejsze wskazania, że polityka wywołuje w Polakach negatywne emocje. Silniejsze, gdy pytamy o partie, a nie polityków. Jednocześnie większość ugrupowań postrzeganych jest podobnie jak ich liderzy, najwyraźniej objawia się to w przypadku Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Ponadto obdarzamy podobnymi uczuciami grupy mające zbliżone do siebie programy: ONR i RN oraz małe ugrupowania konserwatywne.