Zaznacz stronę

Przez ostanie dni Polska, Europa, świat z uwagą wsłuchiwały się w wystąpienia prezydentów USA i Rosji.

Ogólny obraz emocji w wystąpieniach prezydentów USA i Rosji

Prezydent Biden oraz Putin wygłosili przemówienia dotyczące tych samych kwestii – to jest wojny w Ukrainie. Oba wystąpienia nacechowane były dużym natężeniem pobudzenia i emocji. Natężenia te były zauważalnie większe w wystąpieniu W. Putina i dotyczyły emocji określanych jako negatywne (złość, smutek, wstręt). Oba przemówienia zostały przeanalizowane akapit po akapicie.

Sprawy wzbudzające najsilniejsze emocje negatywne

Zarówno J. Biden, jak i W. Putin użyli wyrazistych emocji w swoim przekazie. Różnica polegała na tym jakie poruszone kwestie, mówcy obdarzyli emocjami silnie działającymi na słuchaczy. Aby to zobrazować, do analizy wybrano akapity cechujące się największym natężeniem emocji (złość, smutek, wstręt).

W przypadku przemówienia J. Bidena największe natężenie takich emocji pojawiło się przy wspomnieniu o udokumentowanym barbarzyństwie rosyjskich agresorów:

  1. „Niezwykła brutalność rosyjskich oddziałów i najemników. Ich deprawacja, popełniają zbrodnie przeciwko ludzkości, bez wstydu i skrupułów. Celowe sprowadzanie na cywilów śmierci i zniszczeń. Używanie gwałtów jako narzędzia prowadzenia wojny. Kradzież ukraińskich dzieci jako próba okradzenia Ukrainy z przyszłości”.
  2. „Bombardowanie stacji kolejowych, oddziałów położniczych, szkół, domów dziecka. Nikt, nikt nie może odwrócić wzroku od okrucieństw popełnianych przez Rosjan przeciwko narodowi ukraińskiemu. To odrażające, to odrażające”.

Natomiast w przemówieniu W. Putina złość, smutek, wstręt w największym natężeniu pojawiły się przy omawianych przez niego rzekomych zbrodniach popełnianych przez rząd Ukrainy na swoich obywatelach:

  1. „Jednocześnie na Ukrainie nasilił się reżim represji wobec własnych obywateli, ustanowiony bezpośrednio po zbrojnym zamachu stanu w 2014 r. Polityka zastraszania, terroru i przemocy przybiera coraz bardziej masowe, przerażające i barbarzyńskie formy”.
  2. „Chciałbym podkreślić, że wiemy, iż większość ludzi mieszkających na terenach wyzwolonych od neonazistów, przede wszystkim na historycznych ziemiach Noworosji, nie chce być pod jarzmem neonazistowskiego reżimu. W Zaporożu, obwodzie chersońskim, Ługańsku i Doniecku widzieli i widzą okrucieństwa popełniane przez neonazistów w okupowanych dzielnicach obwodu charkowskiego. Potomkowie banderowców i nazistowskich katów zabijają ludzi, torturują, więżą, wyrównują rachunki, masakrują i torturują ludność cywilną.”

Sprawy wzbudzające najsilniejsze emocje pozytywne

Jeszcze większe różnice pojawiły się przy kwestiach, które mówcy nasycili silnymi emocjami odczytywanymi przez słuchaczy jako przekaz pozytywny. Pokazują to akapity o największym natężeniu emocji radości i zaufania.

I tak najsilniejsze emocje radości i zaufania w przemówieniu J. Bidena pojawiły się w sytuacji kiedy dziękował za okazywaną pomoc i prosił o błogosławieństwo:

  1. „Niech Bóg wam wszystkim błogosławi. Niech Bóg chroni nasze wojska. I niech Bóg błogosławi bohaterom Ukrainy i tym, którzy bronią wolności na całym świecie”.
  2. „Dziękuję, Polsko. Dziękuję, dziękuję, dziękuję za to, co robicie. Niech Bóg was błogosławi”.

W przypadku W. Putina najsilniejsze pozytywne emocje pojawiły się w przemówieniu, kiedy poruszał kwestie związane z armią i dokonywaną „interwencją”:

  1. „W tym kontekście decyzja o przeprowadzeniu wyprzedzającej operacji wojskowej była absolutnie konieczna i jedyna możliwa. Jej główne cele — wyzwolenie całego terytorium Donbasu — były i pozostają niezmienne”.
  2. „Osoby powołane do służby wojskowej, zanim zostaną wysłane do jednostek, przejdą dodatkowe szkolenie wojskowe uwzględniające doświadczenie specjalnej operacji wojskowej”.

Reasumując zarówno J. Biden, jak i W. Putin w swoich przemówieniach nie wahali się używać stwierdzeń wywołujących silne emocje u słuchaczy. Różnica polegała jednak na tym, czy silne emocje miały podkreślać  prawdziwe, kluczowe zdarzenia – jak to miało miejsce w przypadku przemówienia J. Bidena, czy tylko miały „uwiarygadniać” tezy wygłaszane przez W. Putina.