Politycy wzbudzają wiele emocji. Kiedy pytamy kogoś na co dzień o odczucia, emocje czy wrażenia, chcemy zwykle usłyszeć jakiś konkret – wkurza mnie to, jestem zachwycona, cieszę się, przykro mi. Czasem to nam wystarczy, kiedy indziej pytamy dalej, bo chcemy zrozumieć, co to znaczy „wkurza mnie”, co się właściwie kryje za „uwielbiam to”. W SENTIMENTI do emocji podchodzimy badawczo: rozkładamy takie stwierdzenia na czynniki składowe.
Politycy i emocje, jakie wzbudzają
Badamy emocje pytając, z czego się składają i jak je zdefiniować. Pierwsze, o co pytają współczesne teorie emocji (ale także każdy z nas) to polaryzacja. Czy dana emocja jest pozytywna czy negatywna? Czy ta emocja sprawia, że chcę kliknąć „lubię to”, czy raczej przestać obserwować takie rzeczy? Wywołuje uśmiech czy skrzywienie?
Najprostsza, podstawowa „analiza sentymentu” popularna ostatnio w marketingu, polega właśnie na wykryciu, czego jest w naszym nastawieniu więcej – plusów czy minusów. Wśród emocji , pozytywnych i negatywnych, są silne – posunięte aż do miłości lub nienawiści – oraz słabsze, jak sympatia, niechęć. Czasami wszystkiego, zarówno polaryzacji jak i „natężenia” uczucia jest tak mało, że możemy mówić jedynie o obojętności. Krótko mówiąc, badając nastawienie emocjonalne pytamy o kierunek i siłę odczucia, czyli pobudzenie.
W ramach projektu SENTIMENTI powstało narzędzie do pomiaru nastawienia emocjonalnego EmoTool. Za jego pomocą przeprowadzamy badania on-line, których uczestnicy oceniają słowa lub obrazy na skalach polaryzacji, pobudzenia (siły emocji) oraz ośmiu interesujących nas emocji: radości, smutku, oczekiwania, zaufania, strachu, wstrętu, złości i zaskoczenia. Tym razem poprosiliśmy ich (we współpracy z Ogólnopolskim Panelem Badawczym Ariadna) o przyjrzenie się liderom polskiej sceny politycznej.
Uczestnicy tego badania oglądali zdjęcia trzynastu osób. Przede wszystkim rządzących (Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego), ale także twarzy opozycji (w tym Adriana Zandberga, Katarzyny Lubnauer czy Janusza Korwina-Mikkego).
EmoTool i wyniki badania
Co otrzymaliśmy z EmoToola? W tym wpisie przeanalizujemy dwie pierwsze skale. Polaryzacja mogła przyjmować wartości od -3 do 3, a pobudzenie – od 0 do 4. Reagując na zdjęcia liderów politycznych uczestnicy naszych badań mieli raczej negatywne odczucia. Maksymalna średnia polaryzacja “na lidera” ma wartość 0.5, więc jest jedynie nieznacznie „nieniegatywna”, i dotyczyła Roberta Biedronia. Minimalną otrzymał Jarosław Kaczyński, -1. Choć jest najniższa, daleko jej do maksimum.
Jak kształtuje się siła emocji wywoływanych przez polityków? Reakcje na tej skali są bardziej zróżnicowane i sięgają bliżej wartości makrymalnych. Najsilniejsze średnie pobudzenie wiąże się z prezesem PiS, sięga w jego przypadku połowy skali. Bardzo podobnie (na obu skalach) układają się wyniki Z. Ziobry: niska polaryzacja i wysokie pobudzenie. Najmniej emocji wywołują Adrian Zandberg i Włodzimierz Czarzasty, których wyniki oscylowały w okolicach zera także na skali polaryzacji.
Wyniki badania EmoTool potwierdzają niektóre intuicje, jakie mamy na temat naszej sceny politycznej. Najczęściej pojawiający się w mediach politycy (jak Z. Ziobro i Jarosław Kaczyński) wywołują najsilniejsze emocje, zwłaszcza negatywne. Z kolei uznawany kiedyś za kontrowersyjnego Robert Biedroń jest oceniany raczej pozytywnie. Najmniej emocji budzą liderzy małych partii – Adrian Zandberg, Katarzyna Lubnauer, ale także Władysław Kosiniak-Kamysz.
Uznawany za naczelnego skandalistę polskiej polityki Janusz Korwin-Mikke w naszym badaniu wcale nie wzbudził najintensywniejszych odczuć. Ogólnie rzecz biorąc, odczucia potencjalnych wyborców wobec potencjalnych kandydatów są raczej negatywne, co pokazują zarówno średnie wyniki znaku emocji jak i sięgająca o jeden poziom wyżej niż w przypadku pozytywnych skala natężenia na wykresie negatywnych emocji.