Zaznacz stronę
Analiza emocji narzędziem wsparcia w inwestycjach finansowych

Analiza emocji narzędziem wsparcia w inwestycjach finansowych

Analiza emocji to fakt. W projekcie Sentimenti stworzyliśmy narzędzia oparte o badania językoznawcze i uczenie maszynowe. To rozwiązania służące do analizy emocji oraz monitorowania ich zmian w różnego typu publikacjach: od postów w social mediach po poważne, naukowe artykuły. Narzędzia te znajdują szereg praktycznych zastosowań: można przy ich pomocy analizować treści płynące od klientów przez fanpejdże, komunikatory i chatboty, prowadzić komunikację PR (również zapobiegać kryzysom), a nawet tworzyć i lokować bardziej trafne treści reklamowe i marketingowe. Ale narzędzia te można wykorzystywać też w sektorze finansowym. Zobaczcie, jak.

Kurs na giełdę: wiadomo jaki!

W Sentimenti postanowiliśmy sprawdzić przydatność naszych narzędzi dla sektora finansowego i wypróbować je w różnych sytuacjach. Zaczęliśmy od próby przewidywania kursów akcji na podstawie emocji zawartych w artykułach, komentarzach oraz w wypowiedziach na forach czy w portalach społecznościowych. Analiza uwzględniająca wyznaczenie natężenia 8 emocji z teorii Plutchika, pozwoliła na wskazanie pewnych wzorców zachowań inwestorów i powiązanie ich z kursami giełdowymi danych spółek.

Po przeanalizowaniu kursów wybranych przez nas 37 notowanych na GPW spółek, różnego typu wzmianek na ich temat i skorelowaniu całości danych nasze narzędzie SentiStock wyznaczyło poprawnie zmiany kursów akcji wspomnianych spółek aż w 87% przypadków; badanie to znalazło później potwierdzenie w rzeczywistości! Okazało się, że prognozowanie trendów kursów po analizie emocji w treści jest możliwe. Jak konkretnie? W Sentimenti możemy się tą wiedzą podzielić na Wasze potrzeby.

Kryzys marki na horyzoncie? Dowiecie się prędzej dzięki analizie emocji

O ile opisaną powyżej analizę można potraktować jako próbę przewidzenia przyszłości, o tyle Sentimenti stosowało już swoje narzędzia do analizy danych świadczących o nadchodzącym kryzysie ekonomicznym w firmie. Pod lupę wzięliśmy na przykład emocje związane z akcjami ORBIS S.A. pokazując, że pogłębiona analiza emocjonalności reakcji akcjonariuszy na pozornie neutralne wzmianki o kondycji spółki w prasie i mediach społecznościowych mogła zapobiec kryzysowi, a przynajmniej zwiastować jego nadejście.

Sprawdziliśmy ogólnodostępne sprawozdania finansowe ORBIS-u i zebraliśmy publikacje różnego typu oraz zmierzyliśmy wydźwięk reakcji na nie z okresu poprzedzającego kryzys sprzedażowy akcji w III kwartale 2018 r. Nasze wyniki wskazały istotny wzrost odczuć o konotacji ujemnej – smutku, złości i wstrętu. Rosnący kierunek ich natężenia znalazł potwierdzenie w skokowym spadku akcji, sugerując konkretne decyzje zakupowe czy kierunek zachowania akcjonariuszy.

Taka analiza, w połączeniu ze szczegółowymi danymi dostępnymi władzom firm jest dobrym narzędziem ostrzegawczym przed nadchodzącym kryzysem. Oczywiście, są to przykłady badania na danych z zaistniałego wcześniej, a nie z toczącego się na bieżąco kryzysu. Udowadniają one jednak sprawność SentiToola i jego przydatność do diagnozy sytuacji kryzysowych w firmach i spółkach giełdowych.

Kryzys wizerunkowy może uderzyć w całą branżę

Dużo emocji w opinii publicznej wywołał kryzys związany z aferą wokół Komisji Nadzoru Finansowego. Postanowiliśmy więc sprawdzić, czy i jak przełożył się on na zmiany w indeksach bankowych. Analizowaliśmy wzmianki z mediów i social mediów, komentarze, fora itp. podczas najważniejszych momentów kryzysu. Doniesienia medialne co do poszczególnych etapów afery znalazły odbicie w komentarzach o negatywnym wydźwięku, a więc i w nastrojach inwestorskich. Potwierdzeniem tego były niskie kursy zamknięcia indeksu WIG-Banki dla sektora w kluczowych dniach. A jednak w ogólnym rozliczeniu stabilność notowanych na giełdzie banków wygrała.

Sektor jak dotąd był odporny na takie zawirowania. Jak długo to potrwa w obliczu, gdy przepisy kształtują się dla niego niekorzystnie? Żeby móc zapobiegać kryzysom wizerunkowym w sektorze finansowym (i nie tylko), warto analizować przekaz płynący z opinii publicznej. Może się bowiem okazać, że ukryty w wypowiedziach akcjonariuszy i potencjalnych kupców sentyment ostrzeże przed zbliżającym się kryzysem. Taki monitoring to także cenne narzędzie inwestorskie!

Analiza emocji. Gdzie jeszcze narzędzia Sentimenti?

Potencjał narzędzi stworzonych przez Sentimenti wciąż rośnie, bo projekt znajduje się ciągle w fazie rozbudowy i rozwoju. Istotną z punktu widzenia usługobiorcy cechą tych narzędzi jest możliwość wyznaczenia aż 8 emocji ze skali Plutchika. Pozwalają one poznać nieco lepiej i zrozumieć emocjonalność inwestorów (szczególnie tych mniejszych), co przekłada się później na ich decyzje zakupowe. Ale inwestorzy ci nie ograniczają się wyłącznie do tradycyjnej giełdy. Coraz chętniej sięgają po transakcje na giełdach kryptowalut, narzędzia Sentimenti mogą więc i tu znaleźć zastosowanie.

Kryptowaluty i emocje

Kryptowaluty i emocje

Rozmawiamy z prezesem Sentimenti, Damianem Grimlingiem, o kryptowalutach, blockchainie i fintechowej analizie emocji.

Od kiedy interesujesz się kryptowalutami? Co sprawiło, że zainteresowałeś się tym tematem?

Może nie tyle kryptowalutami, ile zastosowaniem blockchaina, czyli rozproszonymi bazami danych i ich wykorzystaniem. Blockchain, w swoich założeniach, pozwala w kilku miejscach bardziej optymalnie wykorzystać dostępne zasoby, zdemokratyzować dostęp do nich i tym samym kontrolę nad danymi. W przeciwieństwie do scentralizowanych systemów, czy to bankowych, czy administracyjnych, narzuca przejrzystość operacji, ponieważ każdy może podejrzeć wykonaną operację w łańcuchu bloków.

Oczywiście ta technologia nadal boryka się z chorobami wieku dorastania – jest krnąbrna, czasami nie chce współpracować a czasami daje się wręcz zmanipulować. Jednak uważam, że sam kierunek i założenia są jak najbardziej słuszne i nie ma od nich odwrotu.

Kryptowaluty wywołują emocje?

Oj tak. Momentami aż za bardzo. Kryptowaluty, jako jedno z zastosowań technologii blockchain, jest opakowane w emocje, jak żaden inny instrument finansowy. Ktoś, kto chociaż pobieżnie śledzi zmiany kursów kryptowalut, takich wahań nie zauważy na żadnym innym rynku. Szczególnie, kiedy do głosu dochodzi “ulica”, napędzana emocjami większych inwestorów. Ale zjawisko sentymentu w analizie finansowej jest znane od dawna i dotyczy wszystkich innych giełd.

Czy sentyment rynkowy można zrozumieć przez analizę sentymentu – więc używając na przykład aplikacji SentiTool?

Tak uważam! To oczywiście teza, ale w Sentimenti próbujemy znaleźć na nią dowody i muszę przyznać, że wyniki są nader obiecujące. Analizowanie emocji we wszystkich do tej pory walorach giełdowych pokazało wyraźną korelację między nimi a kursami akcji. Przy czym sam sentyment to za mało. Dopiero kiedy zaczniemy analizować każdą z ośmiu emocji, widać te zależności. Czuję, że możemy naszym narzędziem zrewolucjonizować inwestowanie.

Czy analiza sentymentu przydaje się do analizy rynku kryptowalut?

Nasze badania pokazały, że sam sentyment w rozumieniu potocznym czyli wydźwięk emocjonalny jest zbyt ogólny, żeby na jego podstawie móc przewidywać trendy na rynku walorów pieniężnych (np. kryptowalut). Dopiero analizowanie wpisów z uwzględnieniem ośmiu emocji pozwala na znalezienie pewnych wzorców zachowań, którymi kierują się inwestorzy, szczególnie Ci mniejsi, podatni na emocje i podążający za nimi.

Jaka jest zależność między kryptowalutami a giełdą?

Giełdy kryptowalutowe są, tak jak tradycyjne giełdy, miejscem handlu tymi walorami. Po jednej stronie są kupujący, po drugiej sprzedający a pomiędzy nimi giełda, na której za odpowiednią cenę obydwie strony wymieniają się walutami, przy użyciu pośredników typu broker, dom maklerski czy właśnie bezpośrednio giełda. Różnica to przede wszystkim dużo mniejszy poziom uregulowań instytucjonalnych w przypadku giełd kryptowalutowych. Stwarza to miejsce do nadużyć, do dużych wahań cenowych i jednocześnie ogranicza dostęp dla drobnych inwestorów, którzy wymagają odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa, chociażby wypłacalności giełdy. Ten proces cały czas postępuje i uważam, że najbliższy rok, dwa doprowadzi do wprowadzenia szeregu uregulowań, które pozwolą dużemu kapitałowi inwestować także w ten instrument z jednej strony a z drugiej mniejszym inwestorom pozwoli poczuć się bezpiecznie. Ten proces w moim odczuciu jest nieodwracalny – technologia łańcucha bloków to przyszłosć zarządzania danymi, to samo dotyczy kryptowalut.

W jakich miejscach najwięcej mówi się o kryptowalutach? Gdzie o nich czytasz?

Jako inwestor i hodler (to przewrotna nazwa na inwestora długoterminowego, od angielskiego hold) jestem na bieżąco z wszystkimi doniesieniami z tego obszaru. Z jednej strony śledzę informacje dotyczące moich aktywów, sprawdzając, czy warto dokupić czy zacząć się martwić. Z drugiej po prostu jestem ciekawy nowych zastosowań dla technologii blockchain, więc staram się, żeby żaden większy news nie umknął mojej uwadze. Jest trochę portali branżowych, polskojęzycznych i zagranicznych, są grupy na Telegramie, subskrybuję co ciekawszych komentatorów i same podmioty, w które zainwestowałem, na You Tube. Polecam także Twittera. Na Facebooku jestem w kilku grupach traderskich, w których komentowane są najważniejsze wydarzenia. Jednak na początek, przed jakąkolwiek inwestycją, polecam każdemu zapoznanie się z podstawami – jest kilka ciekawych pozycji w postaci książek, audiobooków etc.