Zaznacz stronę
Łukasz Szumowski. Od bohatera do lidera spadków zaufania

Łukasz Szumowski. Od bohatera do lidera spadków zaufania

Łukasz Szumowski, minister zdrowia i lekarz. W pierwszych tygodniach epidemii koronawirusa postrzegany jako opanowany, spokojny i profesjonalny. Szybko zyskał poparcie Polaków przeganiając w rankingach zaufania Andrzeja Dudę. Dziś sytuacja ministra jest dużo mniej komfortowa, a jego poparcie wśród obywateli spada. Zainspirowani jedną z publikacji internatowych postanowiliśmy sprawdzić, jak zmieniał się wizerunek ministra w ostatnich miesiącach. Na warsztat wzięliśmy ponad pół miliona opinii z internetu.

Łukasz Szumowski. Rysy na bohaterze walki z epidemią

Inspiracją do napisania tej krótkiej analizy był artykuł pt. „Łukasz Szumowski z wizerunkowej gwiazdy rządu staje się czarną owcą” autorstwa Beaty Goczał. Zamieszczono go na portalu Wirtualnemedia.pl 6 czerwca br. Postanowiliśmy sprawdzić na dużej próbie opinii pochodzących z internetu, jak zmieniał się w czasie wizerunek ministra. Czy tezy zawarte w publikacji mają pokrycie w internetowych rozmowach Polaków?

Wybuch epidemii koronawirusa zmienił wiele w naszym życiu nie tylko prywatnym, ale i służbowym. Mimo wyjątkowej sytuacji czuliśmy się jednak zaopiekowani i uspokojeni dzięki postawie ministra zdrowia, który od początku stał w pierwszym szeregu na froncie walki. Polacy w tym trudnym dla siebie czasie dostali to, czego zwykle potrzebują podczas kryzysu. Z punktu widzenia public relations mieli swojego pozytywnego bohatera, którego korzystny wizerunek napędzały często wspominane w dyskusjach internautów zmęczone i spuchnięte oczy. Odbieraliśmy to jako fakt, że ktoś nie śpi, ktoś z całych sił i kosztem siebie walczy o nasze zdrowie i bezpieczeństwo. Jak się okazało, już na początku 2020 roku planowano, by Szumowski podał się do dymisji.

Niestety z początkiem maja Łukasz Szumowski odnotował spadek zaufania przy jednoczesnym wzroście aż o ok 20 proc. liczby badanych, którzy mu nie ufają. Jeszcze w kwietniu osiągnął historyczny rekord społecznego zaufania (IBRiS dla Onetu). Zaufanie do jego osoby deklarowało wówczas 51,1 proc. respondentów. To więcej, niż w przypadku prezydenta Andrzeja Dudę, co mówi samo za siebie. Krótko potem minister zdrowia z osoby, która zyskała zaufanie i wspierała Polaków, przerodził się w osobę, która zaczęła sama potrzebować medialnego i wizerunkowego wsparcia.

Na spadek zaufania do ministra zdrowia miało wpływ wiele czynników.. Te podstawowe to m.in.:

  • brak konsekwencji wypowiedzi i niespójna komunikacja, częste zmiany zdania na ten sam temat;
  • brak rzeczywistych efektów w walce z epidemią z porównaniu z innymi krajami, wciąż rosnąca liczba zachorowań;
  • pękająca bańka narracji dającej złudzenie perfekcyjnego przygotowania do walki z epidemią;
  • rzekome powiązania biznesowe opisywane przez niezbyt przychylnie nastawione do osoby ministra media.

Minister zdrowia oczami internautów, czyli Polaków rozmowy

Jak już wiele razy wspominaliśmy na naszym blogu, nasze narzędzia idealnie nadają się do badania wizerunku oraz jego zmian zachodzących w czasie. Służy do tego oparta o naukę pogłębiona analiza wykraczająca poza to, co zero-jedynkowe, czyli negatywne i pozytywne. Dlatego badamy natężenie 8 emocji podstawowych oraz sentymentu i pobudzenia emocjonalnego dające o wiele szerszy obraz.

Lektura wspomnianej publikacji skłoniła nasz zespół do przebadania rekordowej liczby wzmianek na temat ministra Szumowskiego pochodzących z całej sieci (Facebook z pominięciem zamkniętym grup, Twitter, Instagram, YouTube, portale informacyjne, blogi, fora i inne źródła). Ze względu na spore ilości danych ograniczyliśmy badany materiał tylko do tych wypowiedzi, w których odnotowano nazwisko polityka. Dlatego w sumie przez nasze narzędzie przeszło ponad 509 tys. unikalnych wypowiedzi internautów z ponad 570 unikalnych portali internetowych. Badany okres: od 1 lutego do 15 czerwca 2020 r. Poniższy wykres pokazuje dynamikę dyskusji.

łukasz szumowski lekarz sentimenti analiz emocji i sentymentu postrzeganie ministra wizerunek szumowski aferaWzrost natężenia negatywnych emocji

Pierwsze wnioski pokazują, że rzeczywiście z każdym kolejnym dniem wzrastało natężenie negatywnych emocji. Pokazuje to poniższy wykres natężenia emocji ZŁOŚCI w badanym materiale. Zauważalny jest też silny wzrost natężenia tej emocji we wszystkich podstawowych źródłach danych, czyli na Facebooku, na Twitterze i na portalach, blogach i forach. Wniosek kolejny jest taki, że mimo większej liczby wzmianek na temat ministra na Twitterze, w tym kanale złości było jednak najmniej. Pod względem złości wyrażanej w opiniach o Łukaszu Szumowskim dominowały portale, blogi i fora (dyskusja pod artykułami redakcyjnymi), a dopiero potem Facebook. Dane prezentujemy zaczynając od marca ze względu na to, że w lutym wzmianek było niewiele. W dodatku pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce ujawniono 4 marca.

łukasz szumowski analiza emocji podstawowych złość nowy minister zdrowia

Jeśli chodzi o natężenie sentymentu, zachodzi to samo zjawisko. W całym zgromadzonym materiale poddanym analizie, a dotyczącym ministra Łukasza Szumowskiego, sentyment negatywny jest na wznoszącej. Z kolei sentyment pozytywny jest constans, czyli bez zmian. To, co rzuca się na pierwszy rzut oka to również wyraźny wpływ negatywnego sentymentu na stopień pobudzenia emocjonalnego, czyli na temperaturę dyskusji. Aby to sprawdzić i się upewnić, czy rzeczywiście tak jest, przeprowadzimy też prostą analizę zależności tych dwóch serii danych.

szumowski afera analiza pobudzenia i sentymentuWykonaliśmy prostą analizę siły związków korelacyjnych dwóch serii danych. Zestawiliśmy natężenie pobudzenia emocjonalnego (temperatury dyskusji o ministrze) i natężenie sentymentu, co dało ciekawy wynik. Jak można wywnioskować, dyskusja nacechowana pozytywnie daje korelację na poziomie 0,3, czyli w przedziale 0,2-0,4. Mówi nam to o niskiej korelacji, czyli wpływie korzystnej dyskusji o Łukaszu Szumowskim na pobudzenie internautów. Zależność jest jednak wyraźna. W przypadku negatywnego sentymentu korelacja jest jest wysoka, a zależność par danych znaczna (w przedziale 0,6-0,8).

minister zdrowia szumowski dymisja emocje podstawowe korelacja

Analiza kontekstów dyskusji

Aby jeszcze głębiej zajrzeć w dyskusje internetowe, postanowiliśmy pokazać, jakie określenia pojawiają się w rozmowach na przestrzeni analizowanego okresu. Dzięki temu widać wyraźnie, jakie zagadnienia zyskują na znaczeniu i mają bezpośredni wpływ na postrzeganie osoby ministra. Wybraliśmy kilka najpopularniejszych kontekstów i stwierdzeń na podstawie analizy treści wszystkich opinii zawierających frazy “Szumowski jest” oraz “Szumowski to“. Poniżej trendy, które pokazują, że w pierwszej szóstce tematów dominują 4 niekorzystne dla wizerunku. Najpopularniejsze z nich to te związane z kłamstwem, aferą oraz rzekomym oszustwem. Kontekstem kolejnym jest dymisja. Tu warto zaznaczyć, że o ten temat pytano respondentów w sondażu SW Research dla “Rzeczpospolitej“. Za dymisją ministra opowiedziało się 40,1 proc. pytanych.

Te pozytywne odnoszące się do osoby ministra, czyli “kompetentny“, “wiarygodny” czy “autorytet” uplasowały się na końcu zestawień. Wyraźnie więc widać, że niekorzystne stwierdzenia przybrały na sile. W szczególności po pierwszych stu dniach badanego okresu, czyli w momencie wybuchu afery dot. maseczek i respiratorów. Przy temacie afery do negatywnych stwierdzeń dorzucić można też “oszust” i “oszustwo” oraz “złodziej” i bazujące na nazwisku ministra określenie “szumowina“. Ostatni pik dot. zaufania w czerwcu spowodowany był faktem, że Łukasz Szumowski (po rekordowym wyniku na początku kwietnia i minimalnym zwycięstwie na początku maja), spadł na drugie miejsce. Wówczas minister zanotował największy wzrost braku zaufania – 40,9 proc. w porównaniu do 31,5 proc. w maju.

Kwestie dotyczące najpopularniejszego wątku, czyli “kłamstwo” i “kłamca“, były aktywne praktycznie w całym badanym okresie. Jak dowiódł Ipsos w badaniu dla OKO.press, tylko co czwarty Polak uważa, że dane o zakażeniach i śmiertelności oddają prawdziwą skalę epidemii. Stąd też często podawane dane dot. liczby zakażeń koronawirusem komentowane były jako nieprawda.

Analiza dynamiki dyskusji dot. ministra zdrowia z uwzględnieniem kontekstów

Minister Łukasz Szumowski widoczny był na szklanym ekranie głównie jako lekarz, a potem polityk. Bardzo szybko zgromadził kapitał polityczny. Został wystawiony na pierwszą linię frontu walki z epidemią w czasie, gdy trzeba było podejmować cały szereg mało popularnych decyzji. Minister zdrowia stał się przede wszystkim ofiarą braku konsekwencji w podejmowaniu tych decyzji. Jaki jest tego namacalny efekt? Dyskusje w sieci o ministrze nie pozostawiają złudzeń, co pokazują poniższe wykresy. Przebadaliśmy średnie miesięczne natężenie emocji ZŁOŚĆ i ZAUFANIE wraz ze zmianami % miesiąc do miesiąca i do lutego 2020 r. Średnie miesięczne natężenie złości w komentarzach dotyczących Łukasza Szumowskiego wzrosło od lutego do połowy czerwca o ok. 17%. Złość narastała z każdym miesiącem w porównaniu do poprzedniego, ale dynamika zmniejszyła się po kwietniu.

Częste zmiany zdania, brak efektów w walce z wirusem, wciąż rosnąca liczba zachorowań. Dopiero potem brak jednoznacznego wyjaśnienia zarzutów stawianych przez media. To wszystko spowodowało, że Łukasz Szumowski długo nie nacieszył się pozycją lidera zaufania. Warto przy okazji wspomnieć o pozytywnych opiniach z sieci. O ministrze pisano, że jest “przedłużeniem czynów Jezusa troszcząc się o nasze życie”, “najlepszym co nam się mogło przytrafić”, “darem niebios” i “ikoną walki z koronawirusem”.  Zgodnie z doniesieniami medialnymi Szumowski wakacje może mieć tuż przed sobą, ponieważ rozważa odejście z rządu.

Emocje podstawowe. Narzędzia Sentimenti

Narzędzia Sentimenti idealnie sprawdzają się w analizie 8 emocji podstawowych, ale też sentymentu pozytywnego, negatywnego. Dodatkowym atutem narzędzia jest możliwość zbadania stopnia emocjonalnego pobudzenia. Dotyczy to dowolnych tekstów – od transkrypcji rozmów, po social listening aż po czaty z klientami czy teksty dziennikarskie. Narzędzia świetnie radzą sobie wspomagając codzienną pracę działu PR w zakresie opracowywania komunikatów public relations dopasowanych do konkretnych celów.

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:

Debata Prezydencka 2020. Ile emocji przekazali kandydaci?

Debata Prezydencka 2020. Ile emocji przekazali kandydaci?

Debata prezydencka odbyła się 6 maja br. w siedzibie TVP. Przede wszystkim to pierwsza debata przed wyborami prezydenckimi w pełnym składzie, czyli ze wszystkimi 10 uczestnikami – kandydatami do fotela głowy państwa. Na podstawie publikacji zamieszczonej na portalu polskatimes.pl„Debata prezydencka 2020: Kto wygrał? [SONDA] Dziesięciu kandydatów debatowało w TVP przed wyborami [RELACJA]” zespół analityków Sentimenti przygotował analizę emocji wypływających z wypowiedzi poszczególnych kandydatów. Na czas sporządzania analizy publikacja na portalu polskatimes.pl była jedynym tak obszernym źródłem prezentującym debatę.

Debata Prezydencka 2020 – zaufanie i strach

Analizę sporządzono dla dwóch najważniejszych, przeciwstawnych emocji – zaufania i strachu. Przebadano natężenia tych emocji odpowiednio dla:

  • całej debaty;
  • dla poszczególnych 5 rund z pytaniami;
  • dla wszystkich 10 kandydatów do fotela prezydenta RP.

Wyniki analizy

Debata prezydencka jako całość – silne emocje zaufania i strachu w wypowiedziach kandydatów

debata prezydencka

debata prezydencka 2020 kto wygrał zaufanie

debata prezydencka 2020 kto wygrał strach

5 rund z pytaniami w podziale na kandydatów

debata kto wygrał emocje runda 1

debata kto wygrał emocje runda 2

debata kto wygrał emocje runda 3

debata kto wygrał emocje runda 4

debata prezydencka kto wygrał runda 5

Swobodna wypowiedź kandydatów na zakończenie debaty

debata prezydencka kto wygrał swobodna wypowiedź

Polityka to gra na emocjach, a tych zabrakło

Tym razem nie będziemy prezentować wniosków, dlatego przedstawione wyniki analizy pozostawiamy do własnej interpretacji. Warto jednak wspomnieć, że format debaty pozostawiał wiele do życzenia. Z punktu widzenia emocji było to przede wszystkim widowisko dla oczu (do strony wizualnej nie można się przyczepić). O warstwie merytorycznej, czyli tej, która nie tyle miała, co wręcz powinna wywołać w widzu jakiekolwiek pobudzenie emocjonalne, trudno powiedzieć coś dobrego.

Polityka to przede wszystkim gra na emocjach. Można zaryzykować tezę, że mieliśmy do czynienia bardziej nie z walką o przyszłość Polski i obywateli, a co najwyżej z nudniejszą wersją teleturnieju “Jeden z dziesięciu”. Brakowało realnej dyskusji, która by otworzyła kandydatom jakąkolwiek przestrzeń do zaprezentowania siebie i swojego pomysłu na prezydenturę.

Brakowało też możliwości pokazania mocnych i słabych stron kandydatów. Każdy zaprezentował się na miarę swoich możliwości mierzonych kilkoma minutami czasu na wypowiedź. Podsumowując – trudno powiedzieć cokolwiek dobrego o widowisku, podczas którego najbardziej pobudzoną osobą był tłumacz języka migowego w rogu ekranu, który prawdopodobnie miał okazję częściej przykuć naszą uwagę.

Godne uwagi:

Jolanta Turczynowicz-Kieryłło. Emocje wokół szefowej sztabu prezydenta

Jolanta Turczynowicz-Kieryłło. Emocje wokół szefowej sztabu prezydenta

Jolanta Turczynowicz-Kieryłło w ostatnich dniach nie schodziła z nagłówków portali i gazet czy ust dziennikarzy. Sprawdzamy, czy na wszystkich portalach temat został potraktowany podobnie. Przy okazji przyglądamy się emocjom w artykułach i komentarzach pod nimi. Skupiamy się na złości i zaufaniu.

Jeszcze kilka dni temu internauci nie wiedzieli zbyt dużo o tym, kto przewodzi sztabowi wyborczemu Dudy. Zmieniło się to 19 i 20 lutego. Nazwisko Turczynowicz-Kieryłło poznaliśmy na samym starcie całej kampanii. Sprawdzamy, na ile opinie wyrażane o niej w sieci, na stronach portali informacyjnych, rezonują z wydźwiękiem artykułów.

Turczynowicz-Kieryłło i emocje w prasie

Stwierdziliśmy, że zainteresowanie Turczynowicz-Kieryłło jest ściśle związane z publikacjami internetowymi na jej temat. Wobec tego przeanalizujemy właśnie te artykuły. Skupimy się na ich liczbie oraz emocjach wyrażonych w ich treści. Przeanalizowaliśmy 109 portali.

Tylko 25 portali (w tym portale informacyjne i blogi) opublikowało w dniach 19-25 lutego co najmniej 10 artykułów na temat Turczynowicz-Kieryłło. Dotyczyły naruszenia ciszy wyborczej oraz pogryzienia przez nią osoby zgłaszającej nieprawidłowość. Oprócz opublikowanych przez Radio Maryja wszystkie artykuły wyrażały złość silniej niż zaufanie.

Turczynowicz-Kieryłło emocje na portalach informacyjnych

Sprawa Turczynowicz-Kieryłło w czasie

Najwięcej pisano 20 lutego – pojawiło się wówczas 226 artykułów i newsów. Doniesienia nabierały coraz wyższej temperatury emocjonalnej i stały się najbardziej negatywne w sobotę 22 lutego. Jeśli chcemy mówić o popularności szefowej sztabu, to nie ma ona nic wspólnego z pozytywnymi opiniami czy wzrostem sympatii.

Turczynowicz-Kieryłło emocje w czasie andrzej duda

Natężenie negatywnych emocji w artykułach zaczęło powoli spadać po 23 lutego, ale w komentarzach czytelników niekoniecznie. Poniżej pokazujemy wyniki analizy wypowiedzi zostawionych pod komentarzami i na forach. Natężenie złości powoli ale systematycznie rośnie, zaufanie pojawia się w coraz niższym natężeniu. Przy okazji spada liczba komentarzy – po 23 lutego temat jest coraz rzadziej dyskutowany, zostają przy nim przede wszystkim komentujący mocno zaangażowani, nastawieni do tematu lub osoby Turczynowicz-Kieryłło negatywnie.

Turczynowicz-Kieryłło emocje w czasie w komentarzach internautów

Czy doniesienia prasowe kształtują emocje?

Uzyskany tu wynik jest nieco zaskakujący – w pierwszych dniach sprawy Turczynowicz-Kieryłło emocje w artykułach i komentarzach zachowują się podobnie, zwiększa się pobudzenie wypowiedzi i natężenie złości. Jednak potem ton artykułów zmienia się na mniej emocjonalny podczas gdy komentarze pod nimi utrzymują podobny nastrój, może nawet wzrost negatywnego nastawienia. W okolicach 19 lutego szeroka publiczność dopiero dowiedziała się, kto jest szefową kampanii wyborczej Andrzeja Dudy. Kontekst był negatywny, stąd złość w komentarzach. Jednak czy możemy powiedzieć, że to artykuły kształtują publiczną dyskusję?

Jak wspomnieliśmy, analizie poddano 109 stron internetowych zawierających artykuły dziennikarskie lub blogowe i komentarze czytelników. Czy w ramach konkretnych portali zachodzi korelacja między emocjami wyrażanymi w tych dwóch typach wypowiedzi? Możemy to sprawdzić.

Na poniższym wykresie widać dane opisujące 15 portali, które zebrały najwięcej komentarzy pod artykułami. To miejsca najbardziej intensywnej dyskusji. Natężenie emocji w artykule opisuje oś X, a Y – zaufanie wyrażone w komentarzach. Wielkość bańki odpowiada liczbie komentarzy. Nie możemy tu mówić o żadnym zauważalnym trendzie, co potwierdza analiza korelacji – nie ma istotnego związku pomiędzy tymi emocjami (R=0,18; p=0,31).

Podobnie ma się sprawa z drugą emocją, nie ma istotnej statystycznie zależności między tym, na ile piszący artykuły i komentujący okazują złość (R=0,23; p=0,197). Zaryzykujemy tu stwierdzenie, że komentujący wyrażają opinie oparte nie tylko na doniesieniach z pojedynczego artykułu. Prawdopodobnie jeśli decydują się coś napisać, są mocno zaangażowani w sprawę, sporo czytają i wyrobili sobie opinię niezależnie od danego tekstu. Co więcej, nie zawsze odnoszą się bezpośrednio do treści konkretnego artykułu także w swoim komentarzu.

Dyskusje w mediach i z mediami

Z pokazanych wyżej zestawień wynika nie tylko brak wyraźnej zależności między emocjami w artykułach i komentarzach. Pokazaliśmy, gdzie toczyła się najbardziej intensywna dyskusja o Turczynowicz-Kieryłło i jaki miała wydźwięk. Mamy w planach więcej takich analiz.

W zależności od tego, jaką emocję analizujemy, zmienia się emocjonalny ranking portali. Najwięcej zaufania wyrażają czytelnicy tych komentowanych najczęściej – serwisów Fakty Interii oraz Opinii i Wiadomości WP. Z kolei pod względem złości przodują komentatorzy Niezależnej, DoRzeczy i Polsat News.

Analiza emocji Sentimenti pozwala nam nie tylko monitorować media społecznościowe, ale także strony publikujące dłuższe, skomplikowane teksty i analizy. Nasze zainteresowanie językiem emocji w portalach informacyjnych powoli rozwija się w systematyczny projekt. Niedługo opublikujemy pierwszy raport na ich temat.

Polityka w sieci. Jakimi słowami mówimy emocjonalnie o politykach?

Polityka w sieci. Jakimi słowami mówimy emocjonalnie o politykach?

Lider, przywódca, obiecał, zdradził… Siódmego września, kiedy zaczynaliśmy badania nad emocjami wyrażanymi w tekstach o liderach partii politycznych słowami dnia według monitoringu Clarin-PL były Włochy (ze względu na mecz), naród (z tego samego powodu, grała reprezentacja narodowa!) i samorządowy. Właśnie zaczynała się kampania – do 21 października ten wyraz będzie nam towarzyszył codziennie.

Polityka w sieci, czyli jak mówimy o tych, którzy nami rządzą?

Jakie słowa pojawiały się najczęściej w naszych danych? Skoro mówimy o „naszych”, chodzi nam o wyrazy niosące emocje: radość, smutek, złość, zaufanie, oczekiwanie, wstręt, zaskoczenie i strach, całą ósemkę emocji według Roberta Plutchika, którymi zajmujemy się w SENTIMENTI. Możecie spojrzeć na poniższy wykres: bardzo typowy, z tzw. „długim ogonem” składających się ze słów użytych tylko raz.

politykawsieci polityka w sieci

Od szkoły, przez sektę i konferencję do złodziejski. Pojawia się marny, przekręt, ale także przystojny czy bogaty. Oczywiście najciekawsze wyrazy kryją się w „głowie” tego wykresu, w której na tym obrazku widać tylko jedno słowo. A przecież to tam są te najważniejsze!

Dlatego wybraliśmy dwadzieścia najczęściej pojawiających się we wszystkich tekstach słów, widać je na zamieszczonej poniżej chmurze. Co ciekawe, Już pierwszych dziesięć reprezentuje niemal wszystkie interesujące nas emocje: radość (wygrać i prawdziwy), smutek (wojna i wyrok), wstręt (pedofil), strach (koniec), zaskoczenie (szkoła), zaufanie (władza) i złość (sejm). Po słowo kojarzące się z oczekiwaniem trzeba było zejść nieco dalej, ale w końcu pojawia się przykład. Być może niektóre z tych emotywnych anotacji wydają się kontrowersyjne.

W SENTIMENTI opieramy się na wynikach badań, które posłużyły do stworzenia emocjonalnej klasyfikacji słów w Słowosieci. Ale też na własnych, dodatkowych badaniach naszą aplikacją EmoTool. W ich trakcie osoby, dla których polski jest ojczystym językiem, oceniały nacechowanie kolejnych wyrazów. Będziemy stopniowo uzupełniać te wyniki o kolejne, na dzisiaj tak przedstawia się emocjonalny krajobraz naszego języka

Władza, wygrać, wojna…

Już w tym niewielkim zestawieniu widać wyborczą gorączkę (władza, wygrać) i najgorętsze tematy września, politycznych obietnic i rocznic: szkoła i wojna. Czy faktycznie chodzi o nowy rok szkolny? Skąd w naszych danych szkoła? Na przykład ze zdań „Lubnauer walczy z religią w szkołach” lub „należy porzucić edukację szkolną, bo ministrem nauki jest Gowin”. W tym kontekście opisanie tego słowa jako związanego z zaskoczeniem (które w przypadku stosowanej w SENTIMENTI klasyfikacji należy do negatywnych odczuć) wydaje się jak najbardziej na miejscu. Skąd wojna?

Czy chodziło po prostu o wrześniowe rocznice i uroczystości, czy może bardziej metaforyczne walki pomiędzy ugrupowaniami? W przeanalizowanych przez nas tekstach znalazły się na przykład takie zdania. „PSL to gwarancja dobrej i rzetelnej pracy a nie wojny na bilbordy”, „(…) stan permanentnej wojny. To się zmieni, bowiem liderzy tacy jak Kaczyński przejawiają pożądane cechy”.

Oczywiście trafiały się także obchody: „Politycy PO i Nowoczesnej oddali hołd ofiarom II wojny światowej”. Z kolei afera i pedofil często występowały razem, bo sporo pisano o postępowaniach toczących się przeciwko księżom oraz reakcjach polityków i Kościoła. Pisano jednak także o „bezmiarze afer” oraz przezywano bohaterów naszego badania.

A jak było z potencjalnie kłującym oczy wyrazem przykład? Czy na pewno wiąże się z oczekiwaniem? Występuje w zdaniach „co do odpowiedzialności to przykład dał nam Korwin-Mikke”, „ta pani pewnie w przyszłym roku będzie mieć wzięcie. Przykładem Duda i Tarczyński”. Interesujące nas słowo zostało użyte zgodnie z definicją tej emocji – pozytywnej, związanej z ekscytacją dotyczącą przewidywalnych efektów.

Nacechowanie emocjonalne

Analiza słów pozwala dokładniej przyjrzeć się emocjonalnemu krajobrazowi publikacji, o których piszemy już od kilku dni. Tym razem wyraźniej widzimy, że mimo liczebnej przewagi różnych słów związanych z radością, te najczęstsze dążą raczej ku negatywnym emocjom, w tym ku wstrętowi (cham, głupi) czy smutkowi (wojna, wyrok).

Dopiero zestawienie analizy sentymentu z językoznawczą, skupioną na konkretnych słowach i sposobie ich użycia, daje nam pojęcie o emocjach i odczuciach towarzyszących danemu tematowi lub postaci. Pozwala także zweryfikować, czy znalezione wyraz nacechowane emocjonalnie faktycznie dotyczą badanych przez nas osób czy tematów.

Polityka, czyli jak “ich” piszemy?

Polityka, czyli jak “ich” piszemy?

Polityka i politycy. Jeden z bardziej nośnych tematów zarówno w internecie, ja i na rodzinnych obiadach czy przy piwie. Wszyscy musimy choć trochę żyć polityką, nawet jeśli nas nie zachwyca, ale brzydzi… No właśnie – jakie odczucia wzbudza w nas ten temat?

Polityka w sieci, frekwencja, emocje i polaryzacja

Wiemy, że frekwencja wyborcza w Polsce nie zachwyca. Jak wynika z naszego wcześniejszego miniraportu, natężenie emocji i ich polaryzacja wobec liderów politycznych nie są zbyt silne. Ich poziom nieco wzrasta, gdy myślimy o partiach. Te wyniki osiągnęliśmy w badaniu EmoTool, w którym respondenci reagowali na zdjęcia lub loga. To dobry punkt wyjścia do dalszych analiz, skupionych już na tekstach opisujących polityków i ich działania. Jak pisaliśmy w poprzednim artykule, w internetowych publikacjach jest ich sporo.

W SENTIMENTI bierzemy pod uwagę osiem emocji: radość, zaufanie, oczekiwanie, smutek, strach, wstręt, złość i zaskoczenie. Można je z grubsza podzielić na pozytywne i negatywne, chociaż ta ostatnia jest pod tym względem niejednoznaczna. Gdy prosimy uczestników naszych badań o ocenę słowa lub osoby, musi ona uwzględnić wszystkie te emocje. Przecież wiemy, że większość wyrażeń niesie ze sobą wiele uczuć. Jednocześnie któreś z nich może być dominujące – i to ono zostanie uznane za pierwotną, najprostszą emocję wiążącą się z danym wyrazem czy postacią.

Spójrzcie na wyniki naszych badań nad tekstami dotyczącymi liderów partii i rządu. Wszystkie osiem emocji pojawia się w związku z każdym z nich (oprócz Jarosława Kaczyńskiego i Pawła Kukiza, przy okazji których nie pojawiło się ani jedno słowo wyrażające zaskoczenie). Spójrzcie na wykres:

polityka w sieci politykawsieci biedroń czarzasty gowin kaczyński duda mikke kukiz schetyna ziobro

To, co widać na pierwszy rzut oka, to silna reprezentacja radości i smutku – zawsze stanowią najliczniejszą kategorię. Potem widzimy dużo wstrętu i zaufania. U niektórych licznie reprezentowaną emocją jest strach (Grzegorz Schetyna, Jarosław Kaczyński) czy złość (Paweł Kukiz), ale także oczekiwanie (Zbigniew Ziobro).

Analiza skupień

Sporo kolorów, jeszcze więcej danych… Co nam z tego? Możemy oglądać sobie pary polityków, kilka emocji naraz, szukać na chybił-trafił sensu w tej mozaice. W SENTIMENTI mamy lepszy pomysł. Zobaczmy, czy da się automatycznie podzielić ich na grupy korzystając ze statystycznej analizy skupień (metodą KMeans).

Zarówno podział na dwie przynosi następujący wynik: po jednej stronie mamy Jarosława Gowina, Jarosława Kaczyńskiego, Grzegorza Schetynę i Zbigniewa Ziobro, po drugiej pozostałą siódemkę. Wygląda to trochę na podział na starą gwardię i nowe postacie, chociaż oczywiście Janusz Korwin-Mikke nie należy do młodych polityków… Co najbardziej różni te dwie grupy? Użyliśmy algorytmu drzewa decyzyjnego do znalezienia najlepszej ścieżki podzielenia polityków na te dwa skupienia, czyli trochę odwrotnej inżynierii, mającej na celu odkrycie, co właściwie zrobiła analiza skupień.

Wystarczy znać liczbę słów wiążących się ze smutkiem – w tekstach o tych pierwszych, nazwijmy ich roboczo „politykami rządzącymi”, było ich znacząco więcej niż w drugiej grupie (mówimy tu o surowych wynikach, liczbie słów, a nie proporcji). Co więcej, te dwie grupy różnią się także średnią liczbą słów niosących emocje, i to bardzo wyraźnie: ponad 280 w przypadku wyróżnionej czwórki i około 130 na osobę u pozostałych.

Co mówi nam taki wynik? Czyżby smutek był jedyną emocją wartą uwagi? Jesteśmy prawie pewni, że nie, natomiast okazał się jej wart na początku kampanii do wyborów samorządowych. Jeśli zadamy sobie inne pytanie, nie tyle „czym różni się tych trzynaście osób”, ale na przykład „czy nacechowanie emocjonalne tekstów o młodych politykach jest inne niż tych o starszych”, albo „jak różnią się te o opozycji od tych o rządzących”, otrzymamy inny wynik. Co więcej, sympatie i antypatie wyborców, jak każdej publiczności, zmieniają się jak w kalejdoskopie. Być może po 21 października kluczowa będzie radość, może wstręt