Last Christmas – na pewno coś poczuliście widząc ten tytuł na naszym blogu. Niektórzy zaczęli się uśmiechać, inni raczej krzywić. A przecież to ten utwór towarzyszy nam w każde święta od 32 lat! I zaraz pokażemy, że
odbijają się w nim wszystkie emocje związane z Bożym Narodzeniem
Przeanalizowaliśmy, jak o niej pisano w polskojęzycznym Internecie od początku grudnia.
Mogłoby się wydawać, że piosenka wywołuje sporo negatywnych emocji, ale jak widać powyżej, mimo popularności akcji “W tym roku nie usłyszę Last Christmas” jeśli już używamy tego tytułu, to prawie dwa razy częściej towarzyszy mu pozytywny sentyment. Jaki?
Najczęściej po prostu radość i zaufanie, nic dziwnego, że zjawisko powtarzające się od ponad ćwierćwiecza napełnia nas poczuciem bezpieczeństwa i wywołuje oczekiwanie. Jeśli chodzi o negatywne emocje, to głównie smutek i złość. O ile smutek może wiązać się z nostalgią, wspominaniem minionych świąt abo wzruszeniem romantyczną historią opowiadaną przez Wham!, złość wydaje się być bezpośrednio związana z tym, że przebój słyszymy wszędzie… Czy na pewno?
Oto fragment chmury słów najsilniej wiążących się z emocją złości w przeanalizowanych przez nas wpisach. Oblężenie, rozgardiasz, nerwy… To chyba jednak reakcje na przedświąteczną lub świąteczną bieganinę.
Przyjrzyjmy się jeszcze chmurze słów niosących radość. Przeuroczy, kojarzyć się, aura… Chyba dotyczą piosenki, ale mogą być też stwierdzeniami dotyczącymi samego Bożego Narodzenia. Widać także, że dyskusja o Last Christmas nie jest zbyt melancholijna, pojawiają się w niej kozak, szał, szalony. Na ilustrację załapały się także kontrowersyjne wyrazy jedynie leciutko pozytywne we fragmencie swojego znaczenia (patrz: przypuszczalnie komplement w prawym górnym rogu).
Pokazaliśmy tu tylko niewielki procent wszystkich słów naładowanych emocjami, w których kontekście został wspomniany tytuł Last Christmas. Piosenka wciąż dobrze się kojarzy, do tego z bardzo konkretnym momentem w roku, co działa także w drugą stronę. Frustrację ze sklepowych kolejek, ale także uśmiech na widok śniegu, kojarzymy z przebojem Wham! I dlatego zaryzykujemy tu stwierdzenie, że
znaleźliśmy małe, kieszonkowe, skompresowane lusterko grudniowych nastrojów.