utworzone przez Sentimenti Team | sty 27, 2023 | Polityka i społeczeństwo
Emocje w polityce są zjawiskiem normalnym. Pytanie – czy wszystkie emocje przemawiają równo do wyborców.
Wypowiedź Szymona Hołowni
W ostatnim czasie Szymon Hołownia naraził się na słowa krytyki płynące z różnych stron sceny politycznej. Do zarzutów ustosunkował się on w wypowiedzi zamieszczonej na Facebooku. Tę właśnie odpowiedź postanowiliśmy przeanalizować pod kątem nasycenia emocjami, nie wchodząc w jej zawartość merytoryczną.
Pobudzenie, czyli temperatura wypowiedzi
Analiza tekstu Szymona Hołowni przeprowadzona za pomocą naszego narzędzia Sentitool wyraźnie pokazuje, iż autor czy to z rozmysłem, czy też nieświadomie posłużył się emocjami ogólnie uznawanymi za negatywne jako bazą do budowania temperatury swojej wypowiedzi.
Emocje takie jak: złość, smutek, wstręt skutkował tym, że sentyment całej wypowiedzi jest negatywny, ale za to jej temperatura (pobudzenie) jest wysoka. Być może było to zamysłem autora.
Poziom pobudzenia kształtował się różnie w zależności od poruszanych kwestii. Trzy akapity cechowały się zdecydowanie większym natężenie pobudzenia niż ogólne pobudzenie zmierzone dla całość tekstu.
Emocje są ważne
Pobudzenie w analizowanych powyżej akapitach ukształtowane zostało przez bardzo wysokie natężenie emocji uznawanych za negatywne zawartych w treściach akapitów, gdzie dominują: złość i smutek dodatkowo wzmocnione przez wstręt i strach.
Te emocje w zasadzie przez całą wypowiedź są emocjami dominującymi. Dopiero w dwóch ostatnich akapitach pojawiają się zaufanie i radość w natężeniu przekraczającym natężenie emocji negatywnych.
Brzmienie tych akapitów jest następujące:
akapit 18: „Nie tylko pieniądze zresztą, także kawał życia”,
akapit 19: „Serdecznie wszystkich pozdrawiam”.
Czy retoryka bazująca na takich, a nie innych emocjach będzie przekonująca, pokaże najbliższy czas, chociażby w sondażach dotyczących preferencji wyborczych.
utworzone przez Igor Starczak | sie 23, 2021 | SentiBrand
Poznanie nawyków konsumenckich oraz zrozumienie motywacji klientów to dobry sposób na zwiększenie sprzedaży i rozwój firmy. Cele te można osiągnąć dzięki analizie emocji w publikacjach internautów, szczególnie tych związanych z własną marką. W artykule rozmawiamy o badaniu emocji w marketingu i ich wpływie na zachowania konsumenckie.
Emocje w marketingu – czy warto je badać?
Emocje odpowiadają za określone reakcje ciała i wpływają na zachowanie się danej osoby. W analizie emocji w sieci posługujemy się modelem Roberta Plutchika, wyróżniającym 8 podstawowych emocji: radość, smutek, złość, wstręt, strach, zaufanie, zaskoczenie i oczekiwanie. W ekspresji złość może prowadzić do konfrontacji lub agresji, radość wzmacnia kreatywność i decyzyjność.
Smutek mówi o braku i objawia się wycofaniem, wstręt odrzuca i pobudza do ucieczki, a strach – powoduje również chęć ucieczki lub ataku. Zaufanie mówi o bliskości i jakości relacji, zaskoczenie jest induktorem innych emocji i uczuć, a oczekiwanie pobudza organizm, przygotowując go na nadchodzące wydarzenie.
Emocje w marketingu warto jest badać.Skoro odpowiadają one za instynktowne reakcje, to znając ich natężenie można przewidzieć sposób zachowania się konsumentów, poprawić obsługę kliencką czy skuteczniej monitorować wizerunek marki w sieci. Wiedząc, co u klientów budzi pozytywne skojarzenia można kształtować politykę reklamową, marketingową i PR. Emocje przydadzą się w tworzeniu charakterystyk klientów (persona) czy na potrzeby storytellingu.
Badanie emocji klientów – zalety
Zbadanie emocji u własnych klientów daje firmie wgląd w zachowania konsumenckie. Przydatny on będzie np. podczas walidacji efektów kampanii reklamowej, komunikacyjnej czy w Content Marketingu. Pomoże w tworzeniu komunikatów na miarę i precyzyjniejsze targetowanie grup docelowych, skuteczniejsze zbieranie leadów, realizację kampanii display itp.
Badając emocje odbiorców firma może monitorować swój wizerunek i reagować z wyprzedzeniem na symptomy kryzysu.
Analiza emocji a analiza sentymentu – różnice
Nie stosuje się obu terminów zamiennie, jest to błąd. Analiza emocji to badanie emocji podstawowych – nieuświadomionych, instynktownych reakcji mózgu i ciała na bodźce zewnętrzne lub wewnętrzne (np. myśli, wspomnień) oraz ich wpływu na zachowanie danej osoby. Tymczasem analiza sentymentu odnosi się do reakcji przemyślanych i kontrolowanych przez badanego: po uświadomieniu sobie działania emocji podejmuje on decyzję, której efektem jest nastawienie psychiczne – sentyment.
Jego badanie daje wynik w postaci sentymentu pozytywnego i negatywnego, ale otrzymujemy ogólny negatywny wynik bez wskazania konkretnej emocji i idącego za nią zachowania. Przy analizie emocji dostajemy wynik procentowy każdej z 8 emocji w wypowiedzi, a do tego analizę sentyment i wskaźnik pobudzenia emocjonalnego.
Może sprawdzić nacechowane emocjonalnie frazy u siebie i u konkurencji, i dzięki temu określić nastawienie emocjonalne klientów do własnych produktów czy usług, porównać je z konkurencyjnymi, a następnie wprowadzić zmiany – w zakresie oferty, sposobie komunikacji czy tylko w wizerunku.
Negatywne emocje: co może je wywołać w marketingu?
Negatywnymi emocjami nazwiemy umownie emocje, których odbiór jest postrzegany jako nieprzyjemny. Odbiór ten nadaje całej grupie emocji pejoratywną nazwę, lecz same emocje to sygnał ostrzegawczy przed zagrożeniami, nie są więc negatywne. W marketingu czy reklamie emocje o takim wydźwięku mogą pojawić się jako efekt określonych działań marek lub firm. Co powoduje negatywne reakcje konsumentów?
Ot, choćby wykorzystywanie przekazu, który uderza w kluczowe wartości odbiorców komunikacji, przełamuje stereotypy, nawiązuje do niepopularnych poglądów. Takie wpadki to domena międzynarodowych koncernów, które nie potrafią przewidzieć skutków działań w odrębnych kulturowo społecznościach i nie uwzględniają nastrojów w grupie docelowej. Inny przykład to złe dobranie przekazu do wymogów grupy docelowej: wskazuje na niezrozumienie potrzeb grupy i wywoła jej frustrację, co przełoży się na słabe wyniki sprzedaży i pociągnie za sobą nieprzychylne komentarze w internecie – a więc i rysę na wizerunku firmy/marki.
Do działań powodujących wzbudzenie negatywnych emocji można również zaliczyć zbyt natrętne działania PR i reklamowe, działania prowokacyjne (np. viral marketing), stosowanie nagannych praktyk wobec pracowników, niszczenie środowiska, badania laboratoryjne na zwierzętach itp.
Negatywne emocje klientów i ich konsekwencje
O negatywnych emocjach klienci najczęściej mówią przez kanały komunikacyjne firmy – media społecznościowe, portale, e-mail. Komentują pod postami lub sami je tworzą, recenzują produkty i usługi, piszą opinie na forach, pod artykułami itd.
Jeżeli przekaz firmy wywoła w nich negatywne emocje i te utrzymają się, to ich następstwem będą m.in. negatywny WOMM (rozprzestrzenianie nieprzychylnych komentarzy i opinii), brand switching (przejście do konkurencji), brand detachment (zerwanie relacji z marką), składanie skarg i reklamacji, a nawet bojkoty konsumenckie, organizowanie protestów lub podjęcie kroków prawnych.
Jak firma powinna reagować na negatywne emocje swoich klientów?
Negatywnych emocji u swoich klientów uniknąć się nie da, ale można zminimalizować ich skutki. Dlatego warto wybrać analizę emocji zawartych w treściach. W social listeningu pozwoli ona na bieżąco zorientować się w nastrojach panujących wśród klientów, w brand monitoringu – postrzeganie marki, pomoże też przewidzieć zachowanie się konsumentów. A co robić, gdy pojawią się symptomy kryzysu? Przede wszystkim nie ignorować ich.
Negatywne nastroje nie opadną same z siebie. Następnie przyjąć krytykę i przeanalizować punkt widzenia klienta – możliwe, że polityka firmy została oparta na błędnych założeniach. Na końcu – podjąć konkretne działania naprawcze, np. dialog z klientem, walidację działań komunikacyjnych, marketingowych czy poprawę kontrowersyjnej usługi lub produktu.
Interpretacja wyników:
Klientka poczuła się mocno zaskoczona (62%) przez kontrowersyjną wypowiedź działu obsługi technicznej. Jest z tego powodu zła (52%), ale też odczuwa złość z powodu niedbałego wykończenia mieszkania, które kupiła. Wysoki poziom zaskoczenia odnosi się również do poszczególnych usterek, które klientka wymienia w swoim komentarzu: niewłaściwy sposób podwieszenia sufitu, wadliwa izolacja przeciwwilgociowa wokół komina, niezabezpieczone poddasze, brak dobrze funkcjonującej, acz legalnie wykonanej wentylacji pomieszczenia z kominkiem lub piecem, braki w instalacji elektrycznej i niezgodna z przepisami budowlanymi ich naprawa, wreszcie nader wysokie ceny dodatkowych usług.
Taki stan rzeczy wywołuje w klientce smutek (48%) i jednocześnie napawa odrazą (wstręt – 40%). Komentująca nie wie, co jeszcze ją spotka w związku z zakupionym lokalem (oczekiwanie – 35%), obawia się, że sprawy nie potoczą się dobrze (strach – 36%), lecz wciąż jeszcze ma nadzieję na pozytywny finał (oczekiwanie – 35%, zaufanie – 21%). Na koniec zostaje wskaźnik radości (22%).
W omawianym przypadku odnosi się on do ironicznych komentarzy wobec dewelopera, który jest zadowolony ze swoich działań. Mamy też wyniki dla sentymentu i pobudzenia emocjonalnego – pozytywny – 21%, negatywny – 45%, pobudzenie emocjonalne – 67%. Ten ostatni element wskazuje na duże poruszenie i skłonność komentującej do działania.
Jakich działań ze strony takiej klientki należy oczekiwać? Jej stan emocjonalny, towarzyszący mu negatywny sentyment i wysoki wskaźnik pobudzenia prawdopodobnie popchną komentującą do publikowania negatywnych komentarzy (negative WOMM) na forach, w mediach społecznościowych i wszędzie tam, gdzie zauważy ona prośby o opinie na temat tego konkretnego dewelopera. Z dużym prawdopodobieństwem będzie ona reklamować każdą pojawiającą się usterkę u wykonawcy, a być może też – dochodzić swoich praw na drodze sądowej.
Autor: Igor Starczak. Publikacja pojawiła się również w kwartalniku “Deweloper & Marketing” (nr 3 / 2021).
utworzone przez Sentimenti Team | mar 24, 2021 | Okiem badacza
Na zaproszenie partnerów projektu CLARIN-PL (Common Language Resources & Technology Infrastructure) SENTIMENTI weszło do grupy firm wspierających to przedsięwzięcie. Celem jest stworzenie w kolejnych latach platformy badawczo-rozwojowej wraz z centrum technologicznym zapewniającym bazę sprzętową.
Projekt realizują wyspecjalizowane zespoły złożone z programistów i lingwistów, specjalistów w zakresie przetwarzania języka naturalnego. Do konsorcjum projektowego dołączyły 22 firmy, w tym SENTIMENTI wraz ze swoim zapleczem badawczym.
Odbiorcami rozwiązań będą zarówno firmy, środowiska akademickie, jak i sektor publiczny.
Sentimenti. Uczenie maszynowe, sztuczna inteligencja i jeszcze lepsze usługi i narzędzia
Celem jest oferowanie zaawansowanych usług obliczeniowych ze szczególnym uwzględnieniem zastosowań technologii przetwarzania języka naturalnego. To między innymi modele językowe, techniki analizy semantycznej tekstu, bazy wiedzy i transkrypcja mowy. Dzięki temu będzie możliwe zaoferowanie jeszcze bardziej kompleksowych usługi analizy tekstu na potrzeby prac badawczo-rozwojowych dla nauki oraz biznesu. Wszystko oparte m.in. o uczenie maszynowe i sztuczną inteligencję.
Docelowo CLARIN-PL-Biz będzie oferować usługi wysokiego poziomu, które można podzielić na następujące grupy:
- gromadzenie i trwałe przechowywanie danych językowych, w tym tzw. big data (tekst, mowa, dane multimodalne oraz powiązane zasoby numeryczno-symboliczne);
- wydobywanie informacji i wiedzy z wielkich baz danych językowych, generowanie odpowiedzi na pytania na podstawie korpusu tekstów oraz automatyczne rozumowanie w oparciu o dane językowe;
- semantyczne indeksowanie i przeszukiwanie danych;
- środowisko informatyczne do tworzenia systemów dialogowych o różnej modalności, w tym generowanie tekstu i mowy, oraz rozpoznawanie mowy.
Partnerami projektu są Uniwersytet Łódzki, Uniwersytet Wrocławski, Polska Akademia Nauk, Politechnika Wrocławska oraz Instytut Slawistyki PAN. Wśród firm wspierającym są również: Intel, IQS, Grupa Polska Press, Lingventa i inne.
W gronie najlepszych
Projekt podzielony jest na wiele etapów. To przede wszystkim:
- utworzenie centrum technologicznego zapewniającego bazę sprzętową dla rozwoju technologii eksploracji danych;
- wyposażenie centrum w zaawansowane technologie językowe (bazy danych, moduły oprogramowania, usługi sieciowe i aplikacje) służące do inteligentnego przetwarzania wielkich heterogenicznych danych w obszarach niewspieranych przez istniejące infrastruktury badawcze ani otwartą technologię;
- dostarczenie na rynek narzędzi analizy danych językowych (tj. zapisów mowy i tekstu) w postaci prostej, ustrukturalizowanej (np. tekstu z informacjami o jego strukturze wewnętrznej lub związkach z innymi tekstami, zapisu mowy ze metaznacznikami odnoszącymi się do wybranych jej fragmentów) oraz danych anotowanych (np. tekstów lub nagrań mowy opatrzonych hipertekstem lub metadanymi z odniesieniem do innych zasobów);
- doprowadzenie do zunifikowanej postaci wielu zasobów i narzędzi językowych dla języków europejskich, a więc doprowadzenie do ich interoperacyjności oraz standaryzacja;
- dostarczenie wszechstronnego i łatwego dostępu do archiwum zasobów i technologii językowych, jak i szeregu aplikacji przeznaczonych do wykorzystania przez użytkownika końcowego.
Realizacja projektu przewidziana jest na lata 2020-2023. Celem jest powiększenie istniejącej już infrastruktury. Chodzi też o usprawnienie narzędzi w celu budowy nowoczesnej platformy badawczo-rozwojowej do przetwarzania języka naturalnego. Dzięki temu możliwa będzie eksploracja wielkich zbiorów danych oraz analiza tekstu.
rojekt jest finansowany w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020, Priorytet IV: Zwiększenie potencjału naukowo-badawczego, Działanie 4.2: Rozwój nowoczesnej infrastruktury badawczej sektora nauki, nr POIR.04.02.00-00C002/19, “CLARIN – Wspólne Zasoby Językowe i Infrastruktura Technologiczna”.
Analiza emocji – rozwiązanie innowacyjne i jedyne na rynku
Sentimenti od dawna, dzięki Sztucznej Inteligencji, mierzy natężenie 8 podstawowych emocji zaszytych w tekście. Mierzy również sentyment, a także ogólne pobudzenie emocjonalne analizowanych danych. Nasze szczegółowe raporty pozwalają zrozumieć nastroje rynkowe, ocenić jakość komunikacji, unikać kryzysów i lepiej kontrolować działania biznesowe. Czytamy dane tak, jakby robiła to grupa 22 tys. Polaków!
W oparciu o rozwiązania i narzędzia Sentimenti stworzono również usługę Sentistock, będącą wparciem dla inwestorów i traderów.
utworzone przez Sentimenti Team | lut 10, 2021 | Styl życia
Horoskop stanowi na pewno źródło informacji wywołujących w nas emocje. Astrologia to w końcu jedna z najstarszych znanych nam dziedzin wiedzy. Choć jedni uważają to za bzdury, dla innych horoskop stanowi wskazówki służące osiągnięciu sukcesu w życiu.
Horoskop kontra emocje, czyli inne spojrzenie na wróżby
Inspiracją do tego krótkiego badania było to, czym zajmujemy się w Sentimenti każdego dnia. To emocje! Emocje stanowią integralną i nierozerwalną część ludzkiego doświadczania. Nie ma od nich ucieczki.
Podobno znaki zodiaku wpływają bezpośrednio na nasze wady, zalety, atuty i inne charakterystyczne cechy, jak i zachowania. Niektóre znaki wręcz są bardziej, wręcz skrajnie emocjonalne niż inne. Są zapewne też tacy, którzy swoich emocji kontrolować nie potrafią.
Baran, Ryby, Waga, Skorpion i Strzelec. Te znaki zodiaku podobno należą do najbardziej rozemocjonowanych. My postanowiliśmy jednak sprawdzić, jak nasycone emocjami były horoskopy i przewidywania dla wszystkich znaków.
To było krótkie, ale ciekawe badanie. Pod lupę wzięliśmy styczeń 2021 roku. Przeanalizowaliśmy naszymi narzędziami do analizy emocji i sentymentu horoskopy dla 12 znaków zodiaku z całego miesiąca! Dane wejściowe, czyli łącznie 372 treści wróżb, zaczerpnęliśmy z serwisu Gazeta.pl.
Styczeń – nowe otwarcie. Sentyment pozytywny górą
Z naszych analiz horoskopów na styczeń 2021 wynika, że dla wszystkich znaków był on przede wszystkim pozytywny. Z kolei dane na temat pobudzenia emocjonalnego wskazują, że za ten wskaźnik również odpowiadały emocje pozytywne. Czy dla każdego znaku jednak miesiąc ten zapowiadał się tak korzystnie?
Przypatrzmy się dokładniej, jaki sentyment ukrywał się w treściach badanych horoskopów dla wszystkich znaków zodiaku. Wykres przedstawiamy w skali logarytmicznej dla uwypuklenia różnic pomiędzy znakami. Na pierwszy rzut oka widać, że w styczniu 2021 roku najbardziej korzystnym horoskopem mógł się pochwalić każdy spod znaków bliźniąt, byka i raka. Gorzej pod tym względem wypadły osoby spod znaku panny, barana i wodnika.
Jeśli chodzi o sentyment pozytywny, najlepiej sytuacja miała się w przypadku bliźniąt i byków. Im szerzej na wykresie prezentuje się znak, tym bardziej jednoznaczne były przewidywania co do wydarzeń w styczniu.
Pozytywne i negatywne przewidywania na styczeń
Wchodząc głębiej w najważniejsze przewidywania na styczeń dla wszystkich znaków wyraźnie widać, że dominowały aspekty pozytywne. Dużo było o sprawach zawodowych, nowych znajomościach, sprawach finansowych, otrzymywaniu ważnej wiadomości, nowych pomysłach. To także pozytywna energia, odwiedzanie nieznanych miejsc, dobra zabawa i miłe chwile czy czekające znaki zodiaku ważne rozmowy i ciekawe wydarzenia.
Z negatywnych, mniej widocznych w zestawieniu kontekstów wynika, że dotyczyły one głównie cudzych tajemnic, rodzinnych sprzeczek i scysji, zaskakujących sytuacji, zobowiązań rodzinnych, konieczności podejmowania trudnych decyzji czy pomyłek życiowych. To także sąsiedzka kłótnia, odzyskiwanie równowagi a nawet niecny czyn czy potrzeba zachowania zimnej krwi.
Co z emocjami? Bliźnięta górą w styczniu 2021
Sentyment sentymentem. On mówi nam tylko tyle, że jest pozytywnie, lub negatywnie. Nasze narzędzia potrafią jednak wniknąć bardziej w analizowaną treść i wydobyć jeszcze więcej informacji. Dzięki poniższemu pomiarowi 8 emocji podstawowych w treściach horoskopów na styczeń 2021 widzimy, kto miał w tym miesiącu szansę na pozytywne wrażenia, a kto mógł spodziewać się najgorszego. Wykres pokazuje zmianę procentową w natężeniach każdej z emocji w odniesieniu do pozostałych znaków (czyli mówiąc krótko – czym dany znak różnił się od reszty).
Tak, jak wspomniano wyżej, najkorzystniej horoskop przedstawiał się dla bliźniąt i byków. Najgorzej dla panien i wag, ale też baranów. Różnice w natężeniach emocji pomiędzy znakami w tym przypadku sięgały nawet 50%! Dość stabilnie sytuacja przedstawiała się z kolei w przypadku raków i ryb. Z kolei w przypadku strzelców wszystkie emocje traciły na tle pozostałych znaków. Czy to oznacza, że miały za sobą nudny miesiąc?
Bliźnięta w badanym miesiącu wygrały. To był ich miesiąc. Co je czekało według horoskopu? Większość zaplanowanych spraw miała zakończyć się pomyślnie. Do tego doszedł zew internetowych zakupów, układanie planów związanych z rozrywką i planowanie przyszłych spotkań.
Poniekąd znajduje to swoje odzwierciedlenie w charakterystyce tego znaku. Osoby spod znaku bliźniąt są towarzyskie, rządzi nimi szeroko pojęta komunikacja. Nie znoszą rutyny i utartych schematów. To często dwie skrajnie różne strony osobowości. Być może stąd taka lawina emocji?
utworzone przez Sentimenti Team | paź 27, 2020 | Polityka i społeczeństwo, Styl życia
Polityka niszczy nie tylko polityków. Nadmiar politycznych informacji to w obecnych czasach zjawisko normalne w mediach. Codziennie jesteśmy bombardowani setką, jeśli nie tysiącami negatywnych nagłówków. Tak, to prawda. Nasza obsesja na punkcie polityki może wzbudzać negatywne emocje, a co za tym idzie, zaszkodzić szczęściu, a nawet naszym relacjom z najbliższymi.
Nadmiar politycznych informacji a emocje
Wietnamski mędrzec buddyjski Thích Nhất Hạnh napisał w swojej książce: “Ludzkość bardzo cierpi z powodu przywiązania do poglądów“. W miarę, jak polityczne wydarzenia wzbudzają coraz więcej emocji, pojawia się w nas zjawisko obsesji. Czy jesteśmy politycznie opętani przez media? Być może.
Do tej pory badań na temat bezpośrednich związków między poczuciem szczęścia a czasem poświęconym polityce nie zrobiono zbyt wiele. Holenderscy badacze w 2017 r. przeprowadzili badania nad tym, jak negatywne wiadomości z mediów wpływają na dobrobyt. Stwierdzili, że średnio dobrobyt spada o 6,1% z każdym kolejnym telewizyjnym programem informacyjnym oglądanym w ciągu tygodnia.
Wyjaśnili to, zauważając dominację negatywnych emocji w takich programach. Widzowie mogą podczas oglądania odczuwać bezsilność w obliczu złych wiadomości, którymi są bombardowani od rana do nocy. Uwaga poświęcana przez nas polityce jest bezpośrednio związana z satysfakcją z naszego życia. Po przeprowadzeniu analiz dochodów gospodarstw domowych, wykształcenia, wieku, płci, rasy, stanu cywilnego i poglądów politycznych stwierdzono, że osoby mocno zainteresowane polityką cechuje o 8 punktów proc. większe prawdopodobieństwo bycia istotą nieszczęśliwą.
Polityka może stać się obsesją
Pewną rolę może odegrać tu uwaga holenderskich badaczy o negatywnych emocjach i poczuciu bezsilności. Silna polaryzacja mediów i ciągłe polityczne awantury bezpośrednio ingerują też w szczęście, jakim jest np. miłość.
Po pierwsze, nasza rosnąca koncentracja na wydarzeniach politycznych jest siłą napędową tego, co socjologowie nazywają “polityczną homofilią“. Chodzi o dobieranie znajomych pod względem punktu widzenia świata. Naukowcy studiujący profile randkowe online przekonali się, że poglądy polityczne są porównywalne pod względem znaczenia do poziomu wykształcenia w wyborze partnera. Czy zatem polityka jest w naszym życiu na tyle ważna, aby wykluczyć możliwość przeżycia prawdziwej, romantycznej miłości i doznania emocji szczęścia i radości w jej miejsce? Badania mówią wprost.
W 1958 roku, według sondaży Gallupa, 33 proc. rodziców-demokratów, chciało, aby ich córki poślubiły demokratę. 25 proc. rodziców z rodzin o postawach republikańskich chciało, aby ich córki poślubiły republikanina. W 2016 roku te liczby wynosiły już odpowiednio 60 i 63 procent. Nie wiemy jeszcze, jak wyglądają one w 2020 roku.
Przyjaźnie i więzi rodzinne są również zagrożone przez nieporozumienia na tle politycznym. Dane z sondaży robionych w USA pokazują, że średnio jeden na sześciu Amerykanów przestał rozmawiać z przyjacielem lub członkiem rodziny z powodu negatywnych emocji wywołanych polityką. Bez wątpienia były to przypadki, w których przyjaciele i rodzina po prostu nie zgadzali się ze sobą. Ale nawet wtedy, gdy ludzie zgadzają się politycznie, wyrażają intensywne poglądy, czy na okrągło rozmawiają tylko o polityce, szkodzi to np. związkom.
Problemem jest silna polaryzacja, czyli o bańce medialnej
Cytując badaczy, “wielu ludzi nie chce, aby ich dziecko poślubiło kogoś z własnej partii, gdyby ten hipotetyczny teść miał często dyskutować przy stole o polityce“. Innymi słowy, w dzisiejszych czasach emocje są tak silne, że ukochana osoba powinna mieć zbliżone lub te same poglądy polityczne, by związek przetrwał. Badania nie mówią jednak, dlaczego nie mamy już tyle sympatii do ludzi nadmiernie rozemocjonowanych politycznie. Ludzie stają się mniej dokładni w interpretowaniu danych, gdy dane dotyczą czegoś silnie politycznie polaryzującego. Po drugie często jesteśmy skłonni do zniekształcania informacji czy danych, by dopasować je do swoich poglądów i udowodnić przez to ich słuszność.
W końcu, zaszycie się w swojej bańce politycznej sprawia, że stajemy się po prostu ignorantami. W badaniu przeprowadzonym w 2012 r. przez Fairleigh Dickinson University zapytano Amerykanów o ich nawyki konsumpcyjne. Analiza dotyczyła właśnie wiadomości. Potem poddano ich quizowi na temat amerykańskich i międzynarodowych wydarzeń (polityka i gospodarka). Wynik? Ci, którzy oglądali najbardziej stronnicze telewizje – zarówno lewicowe, jak i prawicowe – często mieli mniejszą wiedzę na temat wydarzeń na świecie niż ci, którzy nie konsumowali wiadomości w ogóle. Prawda o mediach jest taka, że jesteśmy zalani wiadomościami i przez to kurczy nasz świat.
Podsumowując. To niemal pewne, ze będąc przyklejonymi do swojego ulubionego kanału informacyjnego ten sprawi, że poczujemy się oburzeni. Podzielimy się tym oburzeniem w mediach społecznościowych, wręcz skorzystamy z każdej możliwej okazji, by się podzielić tym ze światem. Efekt? Staniemy się mniej szczęśliwi, bardziej nudni, mniej lubiani. Nie zauważymy przy tym, że jesteśmy po prostu mniej doinformowani.
Czy wszyscy powinni zatem przestać zwracać uwagę na politykę? Absolutnie nie. Obywatele zatroskani o losy swojego kraju powinni być uważni i aktywni w procesach politycznych. Jednak dla jakości naszego życia i dbania o balans emocjonalny, zarówno nasz, jak i bliskich, warto wyznaczyć granice. Granice poświęcanego na politykę czasu i energii emocjonalnej.
Polityka to poglądy. Każdy je ma, ale…
Wykształceni ludzie, którzy konsumują mnóstwo politycznych treści, utrudniają prawdziwy postęp w tym kraju. Ich apetyt na ciągłe oburzenie podsyca emocje i utrudnia kompromisy. Rozwiązaniem jest racjonowanie konsumpcji polityki i wyznaczanie odpowiednich granic wokół miejsca, w którym się o niej mówi. Zaleca się więc ograniczenie konsumpcji wszystkich wiadomości – nie tylko polityki – do 30 minut dziennie. Chyba, że na tym polega nasza praca zawodowa.
Na pewno doświadczamy emocjonalnej satysfakcji słysząc ekspertów i sławnych ludzi mówiących całe dnie rzeczy, z którymi się zgadzamy. Oczywiście równolegle potępiających tych, z którymi się nie zgadzamy. Pamiętajmy jednak, że ma to szkodliwy wpływ na nasze samopoczucie oraz relacje z innymi ludźmi. Każdy z nas ma określone poglądy polityczne. Każdy z nas jest przekonany, że ma rację. Jeśli jednak pozwolimy, aby poglądy zdominowały nasze myśli, czas i rozmowy, zaszkodzi to tylko naszym związkom i szczęściu.